Płynął ze Szwecji do Polski. Zabrakło 11 km!

Bartłomiej Kubkowski w wodzie spędził około 54 godziny bez dotykania łodzi. Pływak zaczął w niedzielę, 17 sierpnia, o godzinie 23.13 w miejscowości Kåseberga, Jego celem było dopłynięcie do Dziwnowa, przebycie wpław 170 km. Była to czwarta próba pokonania tego dystansu. Niestety na 11 km przed metą, w środę około godz.3.40 w nocy, towarzyszący mu przyjaciele wyciągnęli go z wody. Stan Bartka nie pozwolił na kontynuację wyzwania. Kilka lat temu Kubkowski mieszkał w Gdańsku i ćwiczył w wodach Zatoki Gdańskiej.
20.08.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
kubkowski
Pływak przed biciem rekordu w Parku Wodnym w Koszalinie
fot. Bartłomiej Kubkowski FB

Jak wyglądał Ultra Swim 2025?

Co wiemy? To była czwarta próba przepłynięcia Bałtyku ze Szwecji do Polski wpław. Bartłomiej Kubkowski przepłynął tym razem blisko 147 km. Zabrakło mu 11 kilometrów. Niestety o godz. 3.40 w nocy, w środę 20 sierpnia, został wyciagnięty z wody przez kolegów płynących obok na łodzi. Trafił do szpitala, jest pod obserwacją. Jego stan jest stabilny. 

Wiadomość, że został wyciągnięty z wody przekazał nam jego dobry znajomy, gdańszczanin Wojciech Rząsa.

Jako pierwszy człowiek na świecie Kubkowski chciał przepłynąć Bałtyk wpław, z dala od brzegu, bez snu i bez wspomagania. To było jego czwarte podejście. 

Przepłynęli wpław na Gotlandię. Wśród nich gdańszczanka

Wcześniej Kubkowski przez 15 lat wyczynowo uprawiał pływanie. Zdobył 40 medali mistrzostw Polski, startował w pucharach Europy i świata. Kolejnym krokiem był udział w zawodach na otwartych akwenach na dystansie 10 km. Obecnie to jeden z najbardziej wytrzymałych pływaków długodystansowych na świecie. W styczniu tego roku ustanowił rekord świata w 24-godzinnym pływaniu, pokonując na 25-metrowym basenie Park Wodny w Koszalinie ponad 103 kilometry bez przerwy. 

Jak wyglądał Ultra Swim 2025, czyli próba przepłynięcia Bałtyku? Kubkowski wraz z ekipą, która znajdowała się na towarzyszącej mu łodzi asekuracyjnej, wypłynęli ze szwedzkiego brzegu o godz. 23.13 w niedzielę, 17 sierpnia. O godzinie 5.40 we wtorek rano ekipa przekazała w świat wiadomość: „Tempo spadło. Fale i złe prądy. Zaczęły się fochy. Zaczęła się walka". Godzinę później przyszedł uspokajający komunikat: „Odzyskaliśmy go. Powrócił bojowy nastrój. Warunki nie sprzyjają, ale się nie poddajemy". 

Kolejny kryzys przyszedł tuż przed metą. 

z30036650IHR,Bartlomiej-Kubkowski-z-Koszalina-
Bartlomiej Kubkowski
fot. Przemysław Zawalich

Płynął dla dzieci walczących z rakiem

Na co dzień Bartek pracuje jako konsultant biznesowy i sportowy w Koszalinie. W latach 2021-22 roku mieszkał w Gdańsku i trenował na wodach Zatoki Gdańskiej. Jego przyjacielem jest gdańszczanin Wojciech Rząsa z Gdańskiej Akademii Pływania PRO Sport. 

Rząsa wspomina w rozmowie z naszym portalem: - Poznałem Bartka, gdy trenował w wodach Zatoki. Pływaliśmy wtedy razem. Z jednej strony towarzyszyłem mu w wodzie, na przykład gdy pływał w nocy, żeby nie czuł się samotny. Z drugiej ćwiczyliśmy pływanie przy bałtyckich falach, przy sztormowej pogodzie. Techniki pływania nie musiałem go uczyć, bo to zawodowiec. Ale jako, że pochodzi z Giżycka, musiał nauczyć się Bałtyku. 

Rząsa przypomina, że Kubkowski dwukrotnie - w 2022 i 2024 roku - przepłynął z molo w gdańskim Brzeźnie do Helu i z powrotem.

Rząsa: - To było 50 km w zimnej wodzie, około 12 stopni Celsjusza. W sumie płynął wtedy 13 i pół godziny. To był dla niego pierwszy sprawdzian. 

Wojciech Rząsa wsiadł we wtorkowy wieczór do auta i pojechał do Dziwnowa, aby przywitać przyjaciela na plaży w środę rano. Chciał mu towarzyszyć w ostatnich kilometrach trasy. Dał nam znać, że wyzwanie się nie powiodło. 

Gdańszczanka Alicja Giedryś spełniła marzenie: przepłynęła wpław kanał La Manche!

Pytam, jaki charakter ma Kubkowski. Rząsa: - Jego wola walki jest taka, że sam jestem w szoku. On się nigdy nie podda. Będzie próbował aż się uda. No, po prostu jest niezłomny. A do tego jaki dobry człowiek. 

Niedawno Kubkowski przerwał treningi, bo okazało się, że może zostać dawcą szpiku. Dostał informację z Fundacji DKMS, że akurat jego szpik jest potrzebny choremu gdzieś w Polsce. To jest cała procedura, w trakcie której nie można aż tak intensywnie trenować. Kubkowski postawił zdrowie potrzebującego ponad swoje ambicje.   

Obecne wyzwanie Kubkowskiego - Ultra Swim 2025 - jest dedykowane fundacji Cancer Fighters, dla której pływak zbiera fundusze. Fundacja pomaga dzieciom walczącym z rakiem. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" pływak wyjaśniał: -  Wiele osób mówiło mi, że jestem herosem, ale proszę mi wierzyć, że będąc na oddziale onkologii i widząc te dzieci, pomyślałem: co to jest przepłynąć Bałtyk? To jest nic - walka z rakiem, to jest dopiero walka. Podziwiam wszystkich: chore dzieci, ich rodziny, pielęgniarki i lekarzy.

kubkkowski2
Pływak nad brzegiem Bałtyku
fot. Bartłomiej Kubkowski FB

Zasady Baltic Swim: 

  • Pływanie w linii prostej przez otwarty Bałtyk
  • Brak możliwości dotykania łodzi asekuracyjnej
  • Zero snu, zero przerwy, zero zejścia z trasy
  • Posiłki podawane wyłącznie na specjalnym kiju
  • Ekstremalne warunki fizyczne i psychiczne. 

Więcej na stronie Ultra Baltic Swim 

Trzy wcześniejsze próby Kubkowskiego (nieudane): 

  • 2022 – start z Kołobrzegu do Ystad. Po 32,5 godziny i 115 km przerwał z powodu warunków pogodowych.
  • 2023 – przepłynął 116 km w 40 godzin, przerwał 
  • 2024 – pokonał 71 km w 19 godzin 

W zeszłym roku, po przerwaniu wyzwania, tłumaczył: "Ostatnie 5 godzin nie byłem w stanie już przyjmowaċ posiłków. Wszystko zwracałem, a żołądek z godziny na godzinę bolał coraz bardziej. Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją będzie zrezygnowanie z dalszego płynięcia". 

TV

Zmiany organizacji ruchu na Wszystkich Świętych -