Konferencja prasowa Beaty Rutkiewicz, wojewody pomorskiej odbyła się w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku po posiedzeniu sztabu kryzysowego dotyczącego sytuacji powodziowej.
Gdańsk Pomaga Powodzianom. Ponad 100 tys. zł w ciągu półtorej doby zrzutki w sieci
Wojewoda Beata Rutkiewicz: Na Pomorzu na razie bezpiecznie
- Jesteśmy po spotkaniu zespołu kryzysowego - powiedziała Beata Rutkiewicz podczas konferencji w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku. - Na ten dzisiejszy sztab zostały zaproszone wszystkie instytucje, które mają wkład w bezpieczeństwo naszego regionu. Już w zeszłym tygodniu zleciliśmy powiatom weryfikację zabezpieczeń przeciwpowodziowych na terenach najbardziej zagrożonych czyli Żuławach. Dzisiaj zapoznaliśmy się z sytuacją meteorologiczną, sytuacją związaną z utrzymaniem wałów i rowów na naszym terenie oraz z sytuacją, która nastąpi po zrzucie wody i nadejściu fali powodziowej. Po tej weryfikacji z całą pewnością możemy powiedzieć, że nasz region jest bezpieczny. Ale oczywiście musimy trzymać rękę na pulsie i być przygotowanym na wszystkie ewentualności.
Przygotowania służb na wypadek powodzi w mieście. Jak wyglądały ćwiczenia?
Wojewoda Rutkiewicz zwróciła się też do wszystkich osób, które chcą pomóc powodzianom o mądre udzielanie wsparcia, weryfikację organizacji prowadzących zbiórki, sprawdzanie rzeczywistych potrzeb mieszkańców zalanych terenów
Pomoc z Pomorza: strażacy, policjanci, żołnierze obrony terytorialnej
Andrzej Ryński, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku podkreślił, że sytuacja w regionie jest stale monitorowana.
- Na wszystkich rzekach którymi zarządzamy, a szczególnie na dolnej Wiśle, stany wody są obecnie na poziomie stanów niskich - powiedział. - Ale przyglądamy się sytuacji na górnej Wiśle. Wiemy, że w poniedziałek przez Kraków przepłynęła fala powodziowa, która nie osiągnęła stanów alarmowych. Prawdopodobnie fala powodziowa dopłynie do nas za tydzień do półtora tygodnia.
Jacek Niewęgłowski, pomorski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku przypomniał, że strażacy wraz ze specjalistycznym sprzętem są już od soboty na południu Polski. Z Pomorza pojechało 61 strażaków, na południe dotarły też pompy o dużej wydajności.
Ćwiczenia przeciwpowodziowe w Gdańsku. Ile kilogramów ma ważyć dobry worek z piaskiem?
- Przez te kilka dni strażacy działali w różnych miejscach, na dziś te jednostki działają już w okolicach Wrocławia przy umacnianiu wałów - dodał komendant Niewęgłowski. - Wspierali też ewakuację osób i przygotowania miejsc do ewakuacji. W najbliższych dniach będziemy przygotowywali się do podmiany naszych strażaków.
Bogusław Ziemba, komendant wojewódzki policji w Gdańsku, powiedział, że do pomocy na terenach powodziowych w rejonach szczególnie zagrożonych wyznaczono 160 policjantów. Od wczoraj 47 funkcjonariuszy pomaga w zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku publicznego w tych zalanych miejscach. Wczoraj na południe Polski wysłano trzy łodzie płaskodenne z obsługą i samochody terenowe.
Pomagają też żołnierze WOT - 120 żołnierzy z 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej przygotowuje się do wyjazdu w kierunku Stronia Śląskiego, a sprzęt - spycharko-ładowarka jedzie właśnie do Nysy, aby pomóc przy wzmacnianiu wału przeciwpowodziowego.
Pomorskie szkoły przyjmą dzieci z terenów powodziowych
Grzegorz Krygier, pomorski kurator oświaty wskazał, że w placówkach na Pomorzu zajęcia odbywają się bez przeszkód, ale kuratorium monitoruje cały czas sytuację, szczególnie dotyczącą zaplanowanych wycieczek szkolnych.
Gdańsk Pomaga Powodzianom. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz apeluje o ofiarność
Pomorskie szkoły przygotowują się też na ewentualne przyjęcie dzieci z terenów dotkniętych powodzią. Jak zaznaczył Grzegorz Kryger przede wszystkim trwają poszukiwania miejsc noclegowych. Jednocześnie Pomorskie Kuratorium Oświaty deklaruje możliwość organizacji wyjazdów terapeutycznych dla uczniów z rejonów powodziowych.
- Zakładamy, że gdyby doszło do realizacji takiej formy pomocy, to będą potrzebne miejsca noclegowe - dodał kurator. - Stąd w pierwszej kolejności pytamy o wolne miejsca w bursach i internatach. Sama liczba miejsc w szkołach nie jest problemem, zwłaszcza w dużych placówkach.