Czego nie zrobią polscy kibice dla reprezentacji siatkarskiej? Deszcze, burze, ulewy, oberwanie chmury - nieważne. Przez mokradła do celu. Parasolki, kalosze, peleryny przeciwdeszczowe - to był obowiązkowy zestaw kibica Polski na mecz z Iranem w ramach Ligi Narodów. Padało właściwie całą środę.
Na rozgrzewkę francuski croissant
Tymczasem Ergo Arena rozgrzewała się już od godz. 13. Najpierw Francja, czyli drużyna broniąca tytułu mistrzów Ligi Narodów, dosyć łatwo ograli Chiny 3:1. Mistrzowie olimpijscy Trévor Clévenot i Théo Faure poprowadzili Francję do zwycięstwa. Chińczycy co prawda składają coraz lepsze samochody elektryczne czy telefony, ale w sportach drużynowych - jak piłka nożna czy siatkówka - wciąż podzespoły rozjeżdżają im się na taśmie montażowej.
Przypomnijmy, że w najważniejszym meczu turnieju zagramy z Francją w niedzielę, 20 lipca, o godz. 20.30.
W drugim meczu środy Kuba - po tie-breaku - pokonała Bułgarię 3:2. Kubańczycy za walkę do końca zasłużyli na szklaneczkę rumu i cygaro. Następny mecz Kubańczycy zagrają w czwartek z Polską. Będzie im jeszcze trudniej niż z Bułgarią.
Wideo: zobacz polskich kibiców przed meczem z Iranem
Iran na danie główne
O godz. 20 przeciwnikiem Polski był Iran. To mocna drużyna, bowiem na co dzień zawodnicy z tego kraju grają w liczących się ligach, jak włoska czy turecka. Znają europejskie parkiety.
Tymczasem zła wiadomość dla Polaków przyszła jeszcze we wtorek wieczorem. Kontuzji stopy doznał w czasie treningu Aleksander Śliwka, kapitan Biało-Czerwonych. Schodził z parkietu głośno przeklinając. Pod nieobecność Śliwki, polska wyjściowa szóstka wyglądała więc tak: Jakub Kochanowski, Kamil Semienuk, Tomasz Fornal, Jan Firlej, Bartłomiej Bołądź, Jakub Nowak. Plus Jakub Popiwczak w roli libero.
Polacy weszli na halę przy dźwiękach “Welcome to the Jungle” Guns’n’Roses. To dobra muzyka, żeby rozkręcić imprezę. Później 11 tysięcy kibiców odśpiewało Mazurka Dąbrowskiego.
Polacy wyszli na parkiet w “tradycyjnych” zielonych koszulkach. To było pierwsze zdziwienie. Drugie - Iran walczył zaciekle do końca, a momentami miał mecz pod kontrolą.
Pierwszy set wyrównany. Przy stanie 19:19 czas wziął zniecierpliwiony trener Polaków Nikola Grbić. To zadziałało, bo po jego reprymendzie Polska odskoczyła na 6 punktów. Pierwszy set dla nas 25:19.
W przerwie wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski odebrał od Sebastian Świderskiego, prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej, koszulkę reprezentacji Polski w podziękowaniu dla miasta Gdańska za współorganizację turnieju.
Liga Narodów. Prezydent Gdańska na treningu reprezentacji Polski
W drugim secie słabo funkcjonował polski odbiór. Klepali nas bezlitośnie Amin, Morteza i Poriya. Iran wygrał tego seta 25:23. Irańczycy uwierzyli, że dopiszą do baśni 1001 nocy kolejną bajkę, tym razem o swoim zwycięstwie nad Polską.
Urodzinowa forma Kamila Semeniuka
W trzecim secie latał nad siatką i atakował naszych rywali z każdej strony Kamil Semeniuk. Obchodził na parkiecie swoje 29. urodziny!! Wyczyniał cuda. Polska, głównie dzięki niemu, wygrała tego seta 25:18. To on zrobił prezent wszystkim polskim kibicom. Na koniec, co naturalne, usłyszał za to od całej hali Sto lat!
Tymczasem czwarty set znów dla Irańczyków. Okazali się mocni psychicznie: wytrzymali napór i z boiska i z trybun, wygrali 25:21. Ich czterech, czy może pięciu kibiców, którzy byli w Ergo Arenie, było wniebowziętych. Warto było lecieć z Teheranu.
Przy remisie w setach 2:2 mecz musiał rozstrzygnąć tie-break. Piątego seta kibice, którzy do Gdańska przyjechali z całej Polski, oglądali w ekstazie. Wilfredo Leon smagał Iran asami serwisowymi. Jeden, drugi, trzeci. Polska wygrała tie- break 15:7 i cały mecz 3:2.
- Takiego meczu jeszcze w Gdańsku nie grałem - powiedział po wszystkim atakujący Kewin Sasak.
Polska po tym meczu jest trzecia w tabeli za Brazylią i Włochami. Do chińskich finałów awansuje siedem najlepszych zespołów.
Składy:
Iran: Amin, Poriya, Arshia, Mohammad, Morteza, Eisa - Hazrat (libero) oraz Daneshdoust, Saadat, Esfandiar, Javad, Haghparast
Polska: Bołądź, Kochanowski, Semeniuk, Firlej, Nowak, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Sasak, Komenda, Jakubiszak, Leon
Zobacz fotorelację z meczu Polska - Iran