• Start
  • Wiadomości
  • Odchodzi 12 radnych - jak podsumowują swoją pracę dla mieszkańców?

Kończą pracę w Radzie Miasta: 12 radnych powiedziało nam, co się udało, a co nie

18 kwietnia odbyła się ostatnia sesja w tej kadencji Rady Miasta Gdańska. Radni będą jednak wypełniać swój mandat do końca kwietnia. Dwanaścioro z nich żegna się z pracą w naszym lokalnym sejmie. To przedstawiciele wszystkich trzech klubów w RMG: Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Wszystko Dla Gdańska. Jak oceniają ostatnie ponad 5 lat działalności w gdańskim samorządzie?
19.04.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
pamiątkowe zdjęcie zbiorowe, ponad czterdzieści dorosłych osób, kobiet i mężczyzn stoi w oficjalnych garniturach i garsonkach, pozuje do zdjęcia, stoją w kilku rzędach
18 kwietnia odbyła się ostatnia sesja Rady Miasta Gdańska w kadencji 2018 - 2024. Do wspólnego pamiątkowego zdjęcia ustawili się zarówno ci, którzy - wskutek werdyktu wyborców - przedłużyli swój mandat na nową kadencję, jak i ci, którzy swoją misję radnego kończą
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Dwunastu radnym, którzy kończą za kilkanaście dni pracę w Radzie Miasta, zadaliśmy trzy pytania:

  • Z jakich osiągnięć w mijającej kadencji są szczególnie dumni?
  • Czego nie udało się zrobić?
  • Co chcą powiedzieć mieszkańcom Gdańska na zakończenie kadencji?

Oto ich odpowiedzi:

kobieta w długich włosów, stoi za pulpitem, mówi do mikrofonu
Radna Beata Dunajewska
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Beata Dunajewska, radna klubu Wszystko Dla Gdańska

(w kadencji 2024 - 2029 dzięki poparciu wyborców będzie radną Sejmiku Województwa Pomorskiego)

Najbardziej dumna jestem ze spraw społecznych, które przez ostatnie 14 lat (Beata Dunajewska była radną Gdańska przez 3 kadencje - dop. red.) miałam szansę realizować jako przewodnicząca Komisji. Wielkim sukcesem jest miejski program wsparcia prokreacji, dzięki któremu urodziło się 829 dzieci. Ten program nie będzie kontynuowany, ponieważ będzie realizowany ogólnopolsko. Jestem dumna z równościowych uchwał, które podjęliśmy, m.in. Model na rzecz Równego Traktowania, ale też Gdański Model Wsparcia Imigrantek i Imigrantów, ponieważ jak się później okazało, był on - pomimo protestów społecznych - bardzo potrzebny. Wiedzieliśmy, jak przyjąć gości z Ukrainy. Z inwestycji, to na pewno cieszę się z powstania Pogotowia Socjalnego, przy ul. Srebrniki, a także z Pogotowia Opiekuńczego, przy ul. Sobieskiego. Bon żłobkowy także okazał się sukcesem. Przez te 14 lat potroiliśmy poziom dofinansowania dla organizacji pozarządowych. Efektem tego, co budowaliśmy w Gdańsku w oparciu o ten trzeci sektor, były cudowne wyniki wyborcze w październiku 2023 r. - frekwencja w Gdańsku wyniosła ponad 80 proc. Współpracując z organizacjami pozarządowymi stworzyliśmy silne społeczeństwo obywatelskie. 

Nie udało się zakończyć oczyszczania terenu Szańca Zachodniego w Nowym Porcie. Te prace są w trakcie realizacji, ale liczyłam na to, że kończąc tę kadencję, będzie tam już park. Nie udało się to z różnych względów, w tym finansowych i pandemii. W trakcie realizacji jest też Centrum Wsparcia Psychologicznego dla Dzieci i Młodzieży, choć nie powstanie na Srebrnikach, jak pierwotnie planowaliśmy. Tutaj konserwator zabytków mocno nam blokował tę inwestycję. 

Dziękuję mieszkańcom za trzykrotny wybór mnie do Rady Miasta, i ostatni wybór do Sejmiku Woj. Pomorskiego. Jestem w gremium wojewódzkim, ale zawsze będę silnym głosem gdańszczanek i gdańszczan w sejmiku, bo mam wrażenie, że ostatnio było tam mało tego gdańskiego głosu, a dużo głosu “z terenu”. A my jesteśmy fajnym miastem.

To była 76. i ostatnia sesja. Radni Miasta Gdańska lat 2018 - 2024 zakończyli kadencję

młody mężczyzna w marynarce, siedzi za stołem, przed nim leży laptop
Radny Michał Hajduk
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Michał Hajduk, radny klubu Koalicji Obywatelskiej

(niewykluczone, że otrzyma mandat radnego w nowej kadencji, jeśli Piotr Borawski, który zdobył więcej głosów, zrezygnuje z mandatu RMG na rzecz dalszego pełnienia funkcji wiceprezydenta Gdańska).

Bardzo cieszę się, że udało się pozyskać środki na dofinansowanie zakupu sprzętu elektronicznego oraz sportowego dla Szkoły Podstawowej nr 15. Skutecznie interweniowałem także w sprawie słynnych wiat przystankowych na przystanku “Jabłoniowa Osiedle”.

Apelowałem o powiększenie pętli autobusowej Jasień PKM, co w konsekwencji przełożyło się na zwiększenie częstotliwości połączeń autobusowych z dzielnic Piecki - Migowo, Jasień oraz Wrzeszcz. Wielokrotnie pisałem interpelacje w sprawie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz pieszego, w tym lepszego oznakowania newralgicznych przejść dla pieszych w naszym mieście.

Ubolewam, że nie udało się zrealizować pilotażowego programu tzw. zielonych ścian i dachów, o który zabiegałem. Uważam, że każde drzewo jest ważne i mamy wiele do zrobienia w tej materii. Wielokrotnie interweniowałem w sprawie wycinki drzew w różnych dzielnicach naszego miasta. 

Mam nadzieję, że mieszkańcy dzielnicy Siedlce doczekają się w końcu remontu ul. Malczewskiego, a budowa szkoły podstawowej przy ul. Morenowe Wzgórze na styku dzielnic Piecki - Migowo oraz Jasień zostanie zrealizowana w terminie.

Dziękuję za okazane zaufanie, za wszystkie spotkania i rozmowy z mieszkańcami. Bycie Radnym Miasta Gdańska to wielka nobilitacja oraz zaszczyt. Wierzę, że Gdańsk będzie dalej rozwijał się w bardzo dobrym tempie, bo to fantastyczne miejsce do życia.

starszy mężczyzna w siwych włosach i okularach, siedzi, widać go do połowy
Radny Henryk Hałas
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Henryk Hałas, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości

Jako przedstawiciel opozycji w Radzie Miasta Gdańska muszę stwierdzić, że za dużo dumy z tej kadencji nie ma. Byliśmy w mniejszości. Na pewno dużo można by jeszcze zrobić. Cieszy mnie rozbudowa linii tramwajowych w tej kadencji, przygotowania do budowy tzw. Nowej Politechnicznej. Ruszyły prace drogowe w Osowej, choć tam jeszcze inwestycje trwają. Angażowałem się w kwestie poprawy komunikacji miejskiej. “Wałkowaliśmy” z wiceprezydentem Piotrem Borawskim temat m.in. linii 289, która z ul. Sandomierskiej skręca w ul. Nowiny. Udało się też zwiększyć częstotliwość tej linii, co mogę uznać za swoją zasługę. Przyznaję, że z wiceprezydentem Borawskim dogadywaliśmy się. 

Dotąd nie udało się załatwić sprawy Parku Przemian, u zbiegu ulic Niepołomickiej i Przemian. Park miał być zagospodarowany do końca marca br., a teren wciąż jest rozkopany. 

Co jeszcze się nie udało? Jestem wielkim przeciwnikiem parad społeczności LGBT. Oczywiście, ci ludzie mogą manifestować, ale nie w tak reprezentatywnych miejscach jak ul. Długa i Długi Targ. To są często ludzie porozbierani, umalowani, mężczyźni poprzebierani za kobiety, a kobiety za mężczyzn. Dla mnie to nie jest zbyt moralne. Niech manifestują, ale np. na Olszynce, a nie wchodzą w strefę, gdzie przebywają dzieci. Niestety, nie udało mi się nic z tym zrobić. Porażką jest też system Fala i Mevo. 

Zawsze mówiłem, że w Radzie Miasta powinniśmy skończyć z polityką i dzieleniem głosów. My, radni, jesteśmy dla mieszkańców i dla miasta, nie dla polityki. 

Czworo przewodniczących gdańskich dzielnic w Radzie Miasta. Kto ich zastąpi?

portret starszego mężczyzny w siwych włosach i brodzie
Radny Waldemar Jaroszewicz
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Waldemar Jaroszewicz, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości

Pytanie o osiągnięcia nie jest łatwym pytaniem, bo sprawczość radnego opozycji jest jednak bardzo ograniczona. Mimo wszystko cieszę się, że jesteśmy na dobrej drodze, aby dokończyć komunikację z górnym tarasem miasta. W mojej codziennej służbie radnego dominowały jednak mniejsze lub większe sprawy ludzkie. I część z nich udało się załatwić i rozwiązać. 

Mając porównanie do kadencji sprzed 20 lat, kiedy zasiadałem w Radzie Miasta Gdańska jako radny Akcji Wyborczej Solidarność, to dziś wygląda to znacznie gorzej. Wtedy był klimat samorządowy, dziś przeważa klimat polityczny. 

Nie udało się w zasadzie jednej rzeczy. I to się prawdopodobnie zemści już za 3 - 4 lata. Mam na myśli modernizację ulicy Wyzwolenia w Nowym Porcie. Przyświecało temu piękne hasło: “zielona Wyzwolenia”. Tymczasem, ulicę poprowadzono w miejscu, gdzie wszystkie TIR-y z portu będą jechać przy nowo budujących się budynkach na Letnicy. Próbowaliśmy z mieszkańcami przekonywać władze miasta, aby droga z portu szła po drugiej stronie torów. Zebrano w tej sprawie 2,5 tysiąca podpisów i nic to nie pomogło. 

Nie udało się też w tej kadencji ustalić, aby priorytetem dla Gdańska była budowa TBS-ów.

Jako radny zajmowałem się głównie tematami społecznymi. I mam nadzieję, że te sprawy, których nie udało się teraz załatwić, będą rozwiązane w nowej kadencji.   

młody mężczyzna z broda i w okularach, siedzi, widać go do połowy
Radny Krystian Kłos
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Krystian Kłos, radny klubu Koalicji Obywatelskiej

Finałem tej kadencji jest informacja o rozpoczęciu budowy basenu we Wrzeszczu, przy skrzyżowaniu al. Legionów z ul. Kościuszki. To jest inwestycja, o którą zabiegałem jeszcze jako radny dzielnicowy, zanim znalazłem się w Radzie Miasta. Cieszę się, że wkrótce wbita zostanie pierwsza łopata. To, jeśli chodzi o duże inwestycje. Ale szczególnie bliskie są mi drobniejsze sprawy, które załatwiało się z mieszkańcami, np. problemy z mieszkaniami komunalnymi, dziury w chodniku, brak latarni czy ławki w którymś miejscu. To były takie sprawy, które można było faktycznie, sprawczo, zrealizować, coś po sobie zostawić. Pozostały więc relacje z mieszkańcami, z którymi spotykam się gdzie na ulicach. Ale kiedy widzę na mieście “swoją ławkę”, “swój zieleniec”, naprawiony chodnik, to zawsze się uśmiecham.

Na pewno zabrakło nacisku na drobniejsze inwestycje, w tym remonty niektórych dróg. Nie udało się też dokończyć rewitalizacji odnóg ul. Wajdeloty, czyli ul. Grażyny, ul. Wallenroda, ul. Aldony. Tam powstała fajna część miasta, a te ulice na pewno wymagają przebudowy i przede wszystkim zazielenienia.

Mieszkańcom chciałbym podziękować za to, że miałem możliwość przez te ponad 5 lat pełnić zaszczytną funkcję radnego miasta, tym bardziej, że ta kadencja była bardzo trudna. Na początku zabójstwo prezydenta Adamowicza, które było ogromnym szokiem dla nowego radnego, który dopiero zaczynał przygodę z tym “dorosłym” samorządem. Później przyszedł Covid, a teraz mamy wojnę, która dotyka także miasto Gdańsk - w kwestii naszych przyjaciół z Ukrainy. 

Wyniki do Rady Miasta Gdańska. KO - 25 mandatów, PiS - 8, Wspólna Gdańska Droga 2050 - 1

młoda uśmiechnięta dziewczyna, podpiera głowę ręką
Radna Alicja Krasula
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Alicja Krasula, radna klubu Prawa i Sprawiedliwości

(zasiadała w Radzie Miasta Gdańska od sierpnia 2021 r. Przyjęła mandat RMG po rezygnacji radnej Joanny Cabaj)

Przede wszystkim jestem dumna z tego, że miałam większy kontakt z mieszkańcami niż dotychczas. Cieszę się, że mogłam bliżej poznać ich problemy. Interpelacje, które pisałam, dotyczyły głównie transportu, komunikacji miejskiej. Udało się przenieść kilka wiat przystankowych, o co też zabiegałam.

Nie udało się w tej kadencji zamontować liczników przy kładkach łączących brzegi Motławy, informujących o tym, ile czasu pozostało do otwarcia/zamknięcia danej kładki. Mam nadzieję, że takie urządzenia uda się zamontować w nowej kadencji. 

Wydaje mi się, że Radzie Miasta nie wyszły w tej kadencji cięcia w kursowaniu niektórych linii komunikacji miejskiej. Przykładem tego jest linia autobusowa nr 118. Miała zostać zlikwidowana, a nadal funkcjonuje. Zmieniono natomiast trasę linii 108, niekorzystnie z punktu widzenia m.in. starszych mieszkańców, którzy muszą obecnie pokonywać dłuższą drogę na przystanek tramwajowy.

Wszystkich mieszkańców zachęcam z kolei do tego, by bardziej interesowali się w przyszłości wyborami samorządowymi. Radni są po to, by pomagać mieszkańcom. Jeżeli jest jakiś problem, to należy się skontaktować z radnymi z danego okręgu, nie bać się tego, bo radni zostali przecież wybrani przez mieszkańców.

mężczyzna w średnim wieku, w granatowej marynarce, siedzi za stołem
Radny Przemysław Malak
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Przemysław Malak, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości

Napisałem około 250 interpelacji, odbyłem setki spotkań, przeprowadziłem tysiące telefonów. Ale z tych najbardziej istotnych spraw, które udało się rozwiązać, to na pewno możemy zaliczyć utworzenie pięknego skweru w centrum Piecek Migowa przy ul. Piecewskiej, ale też to, że Zespół Szkół Specjalnych, tzw. Batorówka przestanie wyglądać jak melina, a uczniowie zyskają nowe wyremontowane pomieszczenia.

Interweniowałem również w sprawie podwójnego prawoskrętu na skrzyżowaniu ulic Rakoczego i Bulońskiej, co znacznie ograniczyło korki. Bezpieczeństwo dzieci w wielu miejscach przy szkołach udało się poprawić. Poprawiła się organizacja prac rad dzielnic i dzięki również moim działaniom powstało biuro dedykowane ich działalności. Wygrałem parę wniosków w Budżecie Obywatelskim. Na mój wniosek utworzono przystanek “Belgradzka”, później z wiatą i śmietnikiem. Jadłodzielnia, którą również przy wsparciu rady dzielnicy Piecki - Migowo utworzyliśmy, uratowała tony żywności. Remonty, naprawy chodników, usunięcie graffiti. Poprawa sygnalizacji świetlnej w kilku miejscach. No i kompromis dotyczący zmian granic. To, że tereny Ujeściska przy ulicach Lema i Hausbrandta zostaną przekazane na wspólny wniosek dwóch rad dzielnic, czyli Ujeściska - Łostowic i Piecek - Migowa do Piecek - Migowa. Też uważam, że to wielki sukces. Po to, żeby uporządkować zły podział administracyjny Miasta Gdańska.

Ostatni mały sukcesik - na mój wniosek złożony na Komisji Sportu i Turystyki, pojawi się kilkadziesiąt ławek na plażach.

Pewnie chciałoby się zrobić więcej remontów szkół, przedszkoli. Ale nie wszystko naraz pewnie się da. Mamy remonty ulic do zrobienia. Ulica Widok jest np. w katastrofalnym stanie. Część z interpelacji była pozytywnie rozpatrzona, część niestety nie. Uważam, że to był dobry czas. 

Na pewno dalej będę działał dla Miasta Gdańska, dla dzielnic mi bliskich. Może jeszcze kiedyś tu wrócę, ale to już mieszkańcy o tym zdecydują.

starszy mężczyzna, siedzi za stołem, ma marynarkę i krawat na sobie
Radny Romuald Plewa
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Romuald Plewa, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości

Pod koniec kadencji, czyli od połowy minionego roku, próbowaliśmy z grupą radnych interweniować odnośnie zniszczenia pomnika Anny Walentynowicz we Wrzeszczu. Napisałem interpelację w tej sprawie. Pomnik został ufundowany przez Stowarzyszenie Godność, które zrzesza osoby więzione i internowane w minionym okresie, a miasto ufundowało tablicę na budynku, w którym mieszkała pani Ania Walentynowicz. Ta tablica zginęła. Do dzisiaj nie mogę uzyskać pełnej wiedzy odnośnie dokumentacji tej tablicy. Bo miasto ufundowało, i to wiemy, natomiast jest problem praw autorskich, aby tę tablicę przywrócić. Z wiceprezydentem rozmawiałem i chciałbym jeszcze w tej kadencji, czyli do końca miesiąca, sprawę doprowadzić do takiego stanu, żeby to zostało przywrócone. 

W tej kadencji działałem w doraźnej komisji ds. rad dzielnic. Cieszy mnie to, że na terenie Miasta Gdańska mamy wszystkie dzielnice obsadzone. Wszędzie rady dzielnic funkcjonują. To jest, można powiedzieć, taka szkoła nauki samorządności, nauki działania na rzecz mieszkańców i początki działania osób, które wchodzą w działania samorządowe. 

Nasz klub w niektórych sprawach związanych z wydatkowaniem publicznych pieniędzy był przeciwny, np. finansowania działań in vitro. To kontrowersyjna, zwłaszcza dla katolików, metoda. Osoby, które mają problemy ze spłodzeniem potomka, powinny spróbować innych metod dzisiaj znanych, też dość skutecznych, a mniej kontrowersyjnych.

mężczyzna w średnim wieku, w ciemnej marynarce, mówi do mikrofonu
Radny Przemysław Ryś
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Przemysław Ryś, radny klubu Koalicji Obywatelskiej

(w kadencji 2024 - 2029 dzięki poparciu wyborców będzie radnym Sejmiku Województwa Pomorskiego)

Cieszą wszelkie około społeczne działania w tej kadencji. Autobus SOS dla osób w kryzysie bezdomności, który wydał ponad 160 tys. ciepłych posiłków, kilka tysięcy osób dowiózł do noclegowni. Kilka tysięcy sztuk odzieży wydał sklep społeczny na ul. Aksamitnej 4 dla osób, które być może mają dach nad głową, ale są na granicy ubóstwa. Sklep do dziś cały czas działa, przez cały rok. Tam każda osoba na dowód osobisty może przyjść i otrzymać nieodpłatnie produkty spożywcze - 2,5 kg na jedną osobę. Również wszelkie działania na

rzecz bezdomnych zwierząt przebywających w „Promyku" - naszym schronisku gdańskim, pomoc opiekunom kotów wolno bytujących, gabinet weterynarza w „Promyku". Motocykl dla pogotowia ratunkowego, który w korkach dojeżdża szybciej do wypadków. Profesjonalne oczyszczacze powietrza do gdańskich szpitalnych oddziałów ratunkowych, szczególnie przydatne w okresie pandemii COVID, żeby pacjenci się nie zarażali, ale nie tylko Covid, bo nawet grypą. To są moje indywidualne pomysły.

Przed budynkiem Rady Miasta, przed Dworcem Głównym PKP, chciałem bardziej zazielenić te tereny. Owszem, kilka drzew udało się posadzić. Wiem, że jest problem, bo tam są różne sieci pod ziemią: kable elektryczne, gazowe, wodociągi, teletechniczne. Ale wolałbym, żeby było tutaj więcej drzew w centrum miasta.

Dziękuję za współpracę. Odchodzę z Rady Miasta, ale będę nowym radnym województwa pomorskiego i będę nadal działał na rzecz naszych mieszkańców.

starszy mężczyzna w czerwonym swetrze, śmieje się
Radny Andrzej Stelmasiewicz
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Andrzej Stelmasiewicz, radny klubu Wszystko Dla Gdańska

Zwykle jest się dumnym z Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, Europejskiego Centrum Solidarności, ale z mojej skromnej perspektywy radnego zajmującego się sprawami kultury bardzo cieszę się z otwarcia Instytutu Kultury Miejskiej, mimo wielu towarzyszących temu perypetii. Choć oczywiście, nie jestem “ojcem” tego przedsięwzięcia.

Gryzie mnie, że Plac Inwalidów w Oliwie jak jest dziurą wstydu, tak nią pozostał. Stało się to głównie przez blokady byłego wojewódzkiego konserwatorów zabytków Igora Strzoka, jak również niektórych mieszkańców Oliwy, którzy nie chcą żadnych zmian w swoim otoczeniu, nawet tych na lepsze.

Leży mi też na sercu otoczenie Parku Oliwskiego. Wiele osób chce, aby służył on wyłącznie spacerom. Plac Inwalidów byłby takim “przedpolem” dla parku. A z drugiej strony marzy mi się, aby teren między dawną zajezdnią tramwajów konnych a torami kolejowymi był również w niedalekiej przyszłości przestrzenią rekreacyjną. 

Do mieszkańców chciałbym powiedzieć: bądźcie aktywni. Nie trzeba być radnym miejskim, żeby być aktywnym obywatelem. Aktywność nie powinna jednak opierać się na li tylko wyłącznie krytyce tego, co ktoś inny robi. Liczy się pozytywne działanie własne. To gwarancja sukcesu każdej społeczności.

starsza kobieta w czerwonej marynarce, siedzi za stołem, uśmiecha się
Radna Elżbieta Strzelczyk
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Elżbieta Strzelczyk, radna klubu Prawa i Sprawiedliwości

Trudno tak ad hoc wymienić wszystkie sprawy, z których jestem dumna. Napisałam mnóstwo interpelacji. Udało mi się załatwić wiele małych spraw takich, jak np. naprawa dziur w jezdniach, remonty chodników, przyspieszenie niektórych robót budowlanych.

Z dużych spraw, to na pewno aktywny udział w zmianie planu zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy Zaspa-Młyniec. Ten dokument znacząco zmienił na lepsze warunki zabudowy w tej części miasta, na byłym pasie startowym. 

Nie udało mi się wybłagać u władz miasta, aby w tej kadencji zainstalować windy na Zaspie-Młyniec przy wiadukcie prowadzącym na peron SKM. Pisałam w tej sprawie interpelacje. I dostałam niedawno odpowiedź, że sprawa zostanie załatwiona do 2030 r. w ramach tzw. umowy “szesnastkowej” z deweloperem. To strasznie długi termin realizacji.  

Bardzo dziękuję mieszkańcom, że wybrali mnie na radną. Mam nadzieję, że nie zawiodłam ich zaufania. Byłam merytoryczną radną. Reagowałam na wszystkie sygnały zgłaszane przez mieszkańców. Z mojej strony zawsze mogli liczyć na pomoc i wsparcie. 

mężczyzna w średnim wieku, w marynarce, siedzi, widać go do połowy
Radny Lech Wałęsa
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Lech Wałęsa, radny klubu Koalicji Obywatelskiej

Radnym byłem 18 i pół roku, zacząłem w 2006 roku. Ogólnie, jak rozpocząłem swoją pracę do teraz, to Gdańsk zmienił się ogromnie. Zawsze, jak to mówią - koszula bliższa ciału, czyli ta dzielnica, w której się wychowałem i tam najwięcej poświęciłem czasu. Zacząłem więc  od najdłuższej ulicy w Oruni, czyli ul. Raduńskiej, która na początku miała ogromne dziury, później została fajnie wyremontowana, położono asfalt, mieszkańcy bardzo się cieszyli. Prowadziła ona od ul. Podmiejskiej aż do Parku Oruńskiego, który został pięknie zrewitalizowany i jest teraz bardzo znany w Gdańsku. Wydaje mi się, że mocno konkuruje z Parkiem Oliwskim. Moim zdaniem, może jestem lokalnym patriotą, jest ładniejszy, bo jest położony na naturalnych wzniesieniach, w naturalnym położeniu, z naturalnymi

strumykami i stawikami. Dużo wsparcia poświęcałem też szkołom, które na bieżąco mogły liczyć na spełnianie próśb indywidualnych, bardzo konkretnych, szczególnie dla np. rozwijania jakiejś działalności indywidualnej w danej szkole. To był mój priorytet - docieranie do mieszkańców. Ale też dużo osób korzystało z pomocy bieżącej ode mnie, w tym się dobrze czułem. Kiedy mieszkaniec potrzebował pomocy - dojść do Urzędu Miejskiego, czuł się niepewnie, miał trudności z rozwiązaniem jakiegoś problemu, ze znalezieniem się w gąszczu przepisów, to miałem ogromną satysfakcję, kiedy poszedłem z nim, kolokwialnie mówiąc - za rękę do Urzędu Miejskiego, do człowieka, który zajmuje się daną sprawą i najczęściej udawało się popchnąć tę sprawę, dokończyć. I to było dla mnie takie największe spełnienie w tej Radzie Miasta - widzieć uśmiech człowieka, jak sprawa wydawała mu się beznadziejna, gdy opadały mu ręce, a okazywało się, że można było ją popchnąć, np. gdy kobieta z dziećmi uzyskała mieszkanie.

To, co sobie założyłem, to dosyć mocno i konsekwentnie realizowałem. Nie było takich rzeczy, których nie zrobiłem.

To był ogromny zaszczyt i szacunek pracować dla gdańszczan, dla Gdańska. To była wielka, wspaniała przygoda, ale i zaszczyt służenia Państwu. Pozdrawiam wszystkich. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy na jakiejś drodze charytatywnej, społecznej, na akcji, w której razem weźmiemy udział.

Współautorzy tekstu: Robert Pietrzak i Przemysław Kozłowski.

ZOBACZ ZAPIS WIDEO 76. - OSTATNIEJ W TEJ KADENCJI - SESJI RADY MIASTA GDAŃSKA:

TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask