Ostatni raz Narracje odbyły się “w towarzystwie” Gdańskiej Galerii Miejskiej - bo 16. edycja to ostatnia, którą zorganizował Instytut Kultury Miejskiej we współpracy z GGM właśnie. Nie oznacza to jednak, że to koniec festiwalu. Wręcz przeciwnie - Narracje nadal będą odsłaniać przed mieszkańcami zaskakujące obszary Gdańska - w przyszłym roku będą to tereny dzielnicy Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia.
Tajemnice Aniołków
W tym roku natomiast festiwal zagościł na Aniołkach - dzielnicy szczególnej i pod wieloma względami tajemniczej. Szczególnej, bo spory jej teren zajmuje Gdański Uniwersytet Medyczny i Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. Tajemniczej, bo oprócz “lokalsów”, niewielu zna jej wyjątkowy klimat i ponadczasowość. Aniołki to dzielnica, przez którą dosłownie “przetoczyła się” historia. To wiele dramatycznych, traumatycznych, głównie wojennych opowieści, ale to także opowieść o wspólnocie, której pozwolić wybrzmieć starało się wielu biorących udział w narracjach opowieści.
Młodzi twórcy z szansą na nagrodę w dziedzinie kultury. Zagłosuj na swojego faworyta
Dlatego też część prac, które można było zobaczyć podczas tegorocznej edycji były w dużej części delikatne, efemeryczne, odwołujące się do sumienia (bo tegoroczne Narracje to także opowieść o przemocy i traumach, ale także trosce i opiekuńczości) przez wyobraźnię. Znalazły się jednak prace, które zrobiły szczególne wrażenie, jak choćby instalacje na terenie UCK (“Room Number” w dawnych pomieszczeniach szpitala zakaźnego czy “Kruche fragmenty” na dawnej zajezdni karetek), “Ciało transgeneracyjne” Małgorzaty Kalinowskiej, czy wymowny preformens Kacpra Szaleckiego na lodowisku o niedźwiedziu z Cricolandu.
“Nie mówimy o traumach, ale je wyrażamy”. Kuratorki o 16. edycji Narracji
ZOBACZ ZDJĘCIA Z NARRACJI:
Aniołki z innej perspektywy
Niewątpliwie - te wywoływały żywsze reakcje publiczności, choć warto było skupić się na różnorodności i rozmachu prezentowanych prac. Od minimalizmu do wielkiego formatu - ten, kto dotarł do końca spaceru (jeśli pokonywał go według mapy), mógł zobaczyć prawdopodobnie największą dotychczasową “narracyjną” instalację ustawioną po sąsiedzku - “Ciężar skrzydeł”, najbardziej gdański widok - górujące nad parkiem Steffensów pary stoczniowych żurawi ustawionych tak, by kształtem przypominały nomen omen anielskie skrzydła. To koncept zrealizowany przez Mateusza Gzowskiego we współpracy ze stocznią Kartensen i chyba najwdzięczniejszy dowód iście “miejskiej sztuki”.
Publika na Narracjach, mimo chłodnego, wręcz mroźnego listopadowego wieczoru dopisała. Ulicami Aniołków przemykały grupy prowadzone przez przewodników i pomniejsze zespoły w poszukiwaniu frapujących instalacji. Oglądać je można jeszcze jutro, czyli w sobotę 22 listopada. Od 17:00, indywidualnie, jak i podczas spacerów z przewodnikami (startują z Placu Zebrań Ludowych co godzinę).