Gabriela Legun z paszportem Polityki. Możemy ją usłyszeć w Operze Bałtyckiej
Wielka Gra Snakowskiego
Jerzego Snakowskiego teatr muzyczny fascynował od najwcześniejszych lat. Już jako student polonistyki zaskakiwał widzów teleturnieju Wielka Gra ugruntowaną wiedzą z dziedziny operowej, wygrywając go trzykrotnie. Młodszym czytelnikom wypada wytłumaczyć, że był to jeden z najpopularniejszych polskich programów w historii telewizji, który TVP emitowała przez lat 40., począwszy od lat 60. XX wieku.
Po pierwszych sukcesach, Snakowski związał życie zawodowe z operą. Piastował stanowisko rzecznika, szefa promocji i zastępcy dyrektora Opery Bałtyckiej. Przez wiele lat podziwialiśmy go w roli prowadzącego plenerowe pokazy pt. “Opera na Targu Węglowym”. Jest felietonistą, wykładowcą akademickim i twórcą “Internetowego Przewodnika Operowego”. Pisze scenariusze teatralne (“Diva do wynajęcia”), tworzy programy popularyzatorskie i edukacyjne dla telewizji i teatrów, gromadząc wciąż tłumy widzów na „Opera? Si!”.
Wkrótce po 50. urodzinach, otrzymał od dyrektora Opery Bałtyckiej Romualda Wiczy-Pokojskiego zaproszenie do wyreżyserowania spektaklu na deskach gdańskiego teatru.
- To była bardzo przyjemna propozycja, prezent na urodziny i myślę, że... najpóźniejszy debiut w historii polskiego teatru - żartuje.
Propozycję przyjął, choć się wahał. Martwił się, że nie ma wystarczającego przygotowania. Przekonali go bliscy mu artyści.
- Koleżanka śpiewaczka powiedziała: “Słuchaj, przychodzą do nas z teatru dramatycznego reżyserzy i są zaskoczeni, że chór jest w operze, że muzyka. A ty znasz wszystkie te dzieła na pamięć. Znasz śpiewaków, potrzeby widzów, wiesz jak wyglądają sprawy techniczne. Masz wszystko, czego oni nie mają, a to oni dostają ogromne publiczne pieniądze.” I ten element publicznych pieniędzy jakoś tak na mnie podziałał... - śmieje się. - Byłem pewien, że moim wypadku to nie będą zmarnowane pieniądze.
Actus Humanus 2025. Bilety już do kupienia
Operetka aktualna jak kabaret
Wybór padł na operetkę "Księżniczkę czardasza" Imre Kálmána. Dlaczego tak?
- Miałem pięć tysięcy pomysłów. Poszedłem z nimi do dyrektora, a on powiedział: “Fajnie. Wymyśl sobie, co chcesz wyreżyserować… I niech to będzie operetka, a najlepiej “Księżniczka czardasza”.
Rozpoczęły się prace, wcale nie łatwe, choć z przyjaciółmi na scenie. Szlagiery muzyczne z “czardaszki” widzowie starszego pokolenia wciąż lubią, problem było samo libretto - naiwne i archaiczne w treści: mezalians arystokraty z szansonistką? Kogo to obchodzi. Poza tym ambicją dyrektora było rozbawić widzów, a reżysera - zrobić prawdziwe show.
- Należało tę historię trochę ukryć, za pięknym złotym papierkiem - mówi reżyser.
Zaangażował więc wybitnych realizatorów, m.in. scenografkę i kostiumolożkę Hannę Wójcikowską - Szymczak. Na potrzeby spektaklu uszyto 223 kostiumy, wszystkie perełki i cekiny naszywano ręcznie. Strusie pióra na ogromne wachlarze teatr chciał nawet sprowadzić z Ameryki, ale interweniował Sanepid. Specjalista od ruchu (i rewii) Michał Cyran ustawił na środku sceny wielkie schody, a reżyser na scenę “wysłał” cały balet i roztańczony chór - podczas scen zbiorowych pojawia się tu na raz blisko 80 osób. Orkiestrą pokierował Adam Banaszek z Musicae Antiquae Collegium Varsoviense.
Festiwale 2025 nadchodzą. Zaplanuj swój kalendarz
Snakowski zaingerował też w dialogi.
- Pozwoliłem sobie na zmiany w dialogach, ale tylko dlatego, że one powstały kilkadziesiąt lat temu i troszeczkę “trącą myszką”. A założeniem operetki, która powstała ok. XIX stulecia w Paryżu, była aktualność. Na bieżąco komentowała, co się działo w mieście, w polityce, w społeczeństwie, na ulicy, w teatrach, obśmiewała różnego rodzaju mody. To był taki ówczesny kabaret.
Szczęśliwa "czardaszka"
Powstało dzieło, które pokochała widownia i docenili krytycy. Od premiery w maju 2023 teatr zagrał spektakl 21 razy, za każdym razem dla pełnej widowni. W sumie obejrzało go ponad 9 500 osób. Przedstawienie przyniosło też Jerzemu Snakowskiemu i zespołowi wiele nagród: Nagrodę Teatralnę Miasta Gdańska, Pomorską Nagrodę Artystyczną, Splendor Gedanensis za rok 2023. Portal Operetkowe.info docenił je w aż czterech kategoriach: najlepsza reżyseria, scenografia, choreografia oraz Najlepsza operetka 2023 roku.
"Księżniczka czardasza" jest wciąż w repertuarze Opery Bałtyckiej. Najbliższe spektakle odbędą się 17, 18 i 19 stycznia 2025.
Jerzy Snakowski zdradził, że otrzymał też kolejną propozycję pracy dla Opery Bałtyckiej - rozpoczął prace na "Strasznym dworem" Moniuszki. Premiera jesienią.
ZOBACZ PROGRAM Wszystkie Strony Miasta