
Dlaczego warto iść na wybory?
Do pójścia na wybory 18 maja zachęcało przed Fontanną Neptuna osiem osób reprezentujących różne zawody i profesje oraz wiek - uczennica, aktor, sportowiec, przedsiębiorca, naukowiec i samorządowcy.
Jak przekonywali, aby wrzucić kartkę do urny 18 maja, a jak wybory nie rozstrzygną się tego dnia, to także w drugiej turze 1 czerwca? (w kolejności występowania)
Nina Katka, przewodnicząca Młodzieżowego Sejmiku Województwa Pomorskiego:
W tym roku to święto demokracji jest dla mnie szczególne, bo mając 18 lat zagłosuję po raz pierwszy. Warto zdać sobie sprawę na jak wiele aspektów naszego życia mają wpływ wybory.
Edukacja - szczególnie ważna dla młodych, czyli studia, akademiki.
To są też kwestie praw człowieka: jako kobiety chcemy prawa do aborcji, chcemy równości małżeńskiej dla osób LGBT+. Każda osoba może znaleźć chociaż jeden powód dla siebie, żeby wziąć udział w tym festiwalu demokracji.
To jest nasze prawo, ale też przywilej. Udział w wyborach to przykład nowoczesnego patriotyzmu
Piotr Biedroń, aktor Teatru Wybrzeże, który zacytował fragment dramatu "Wyzwolenie" Stanisława Wyspiańskiego:
Ponad 100 lat temu padają w tym utworze słowa, do dziś aktualne: “Musimy zrobić coś, co by od nas zależało zwłaszcza, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo”. To są dla mnie bardzo ważne i mądre słowa.Mam poczucie, że pójście na wybory jest namacalnym i realnym wpływem na to, co się będzie działo. Jak ktoś nie głosuje, to nie ma prawa potem narzekać.

Jestem - jak mówią niektórzy - ramieniem zbrojnym premiera w terenie. I jedna z najważniejszych kwestii, jaką zajmuje się wojewoda to bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe.Bardzo ważne jest, kto będzie nami rządził. Gdzie mamy przyjaciół, a gdzie identyfikujemy wrogów. Potrzebujemy ludzi, którzy mają doświadczenie i szacunek.
- Dla Pracodawców Pomorza udział w wyborach jest rzeczą całkowicie oczywistą. Dla nas przedsiębiorców ważny jest wybór prezydenta, który zapewni przywrócenie konstytucyjnego ładu w sądownictwie - tak ważnym dla przedsiębiorców i rozwoju gospodarki.Ale również z uwagi, że jest dziś tyle niepokoju na świecie, wojna za naszą granicą, potrzebujemy prezydenta, który uspokoi w naszym kraju nastroje. I będzie nas Polaków łączył. Potrzebujemy jedności i wzajemnego zrozumienia.
- Głosowałam po raz pierwszy w wyborach prezydenckich w 1995 r., w którym o najwyższy urząd w państwie walczyli Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.Dlaczego ja idę na wybory? Bo nie jest mi wszystko jedno, w jakiej Polsce będę żyła. Czy prezydent, którego wybierze Polska będzie wyznawał te same wartości, które wyznaję ja i moi przyjaciele? Czy będzie to osoba, która będzie zamykać się na wolność i równość?Musimy wstać w dniu wyborów, zabrać ze sobą dowód osobisty i zagłosować. To jest bardzo ważne, zwłaszcza w kontekście zagrożenia, które ma dziś miejsce na świecie i Europie.

- Głosowanie to jest święto demokracji. Ja wiem, że to nie trafi do młodych ludzi. Nie będę wam ściemniał: tak mówię do moich studentów - wy naprawdę za 5, a może 10 lat, będziecie współtworzyć przyszłość tego kraju.Powiecie, że jeden głos się nie liczy. Podobnie myśli kilkanaście milionów wyborców. A przed pięcioma laty o zwycięstwie w wyborach prezydenckich przeważyło tylko 100 tysięcy głosów.
Z samego szacunku dla ludzi, którzy walczyli kiedyś w Gdańsku o to, żeby wybory były demokratyczne, wycierpieli, a nawet stracili życie, powinniśmy pójść i zagłosować. Zagłosujmy według głosu naszego serca.Każdy z nas jest cząstką demokracji i naszego kraju. Sport zespołowy, jakim jest piłka ręczna, pokazuje, że każda, nawet najmniejsza cegiełka, jest ważna, żeby osiągnąć sukces.
- Jest nam bardzo miło, że nasz budzik frekwencyjny znowu rusza w trasę obrony demokracji, zachęca ludzi do głosowania. Dwa lata temu, gdy rozpoczynaliśmy naszą akcję “Nie śpij, bo cię przegłosują” budzik przejechał 3 tysiące kilometrów przez Polskę. I udało nam się wykręcić najwyższą frekwencję w historii demokratycznych wyborów w Polsce.W tych turbulentnych czasach kiedy nie ma nic pewnego, ani bezpieczeństwo, ani wolność nie jest nam dana na zawsze, jedyną gwarancją demokracji jest aktywność polityczna obywateli. Idźmy na wybory na pierwszą i drugą turę. Nie pozwólmy sobie na to, aby ktoś inny decydował o naszej wolności i bezpieczeństwie.
- "Nie śpij, bo Cię przegłosują" - to hasło odkurzyliśmy dwa lata temu przed wyborami parlamentarnymi. To historyczne z wyborów 4 czerwca 1989 roku. W 2023 r. postawiliśmy sobie za cel, żeby przekroczyć frekwencję wyborczą z wyborów czerwcowych. I to się udało. W skali Polski było to ponad 74 procent. W Gdańsku 81,5 procent. Mamy nowy rekord do pobicia.Najbardziej jednak chodzi o to, w jakim Gdańsku, na jakim Pomorzu, w jakiej Polsce i w jakiej Europie chcemy żyć. I o to chodzi w tych wyborach 18 maja.Mam do was wszystkich jedną prośbę. Kiedy wrócicie do domu, do pracy, przez najbliższe 36 dni do ciszy wyborczej rozmawiajcie z ludźmi naokoło, zachęćmy ich do tego, żeby iść na wybory. Bo od tego zależy przyszłość naszych dzieci i wnuków.Niech żaden grill, zawody sportowe nie będą dla nas usprawiedliwieniem do tego, że oddamy los Rzeczypospolitej, naszych dzieci, rodziców, przyjaciół oraz nas samych, w ręce kogoś nieodpowiedzialnego. To od nas wszystko zależy.