To nie były żadne "wypadki grudniowe"
Głównym punktem obchodów rocznicy Grudnia'70 było złożenie kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. W uroczystości też uczestniczyło kilkanaście osób, w tym prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, zastępca prezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu Piotr Borawski, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak oraz kilkoro radnych miasta.
Obecni też byli dawni działacze opozycji antykomunistycznej - Bogdan Lis i Jerzy Borowczak, europoseł Janusz Lewandowski oraz oraz dwoje zastępców dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności: Magdalena Mistat i Przemysław Ruchlewski.
- Dziś 52. rocznica - tak jak komuna mówiła - “wypadków grudniowych” - ale to nie były przecież żadne “wypadki”, ale masakra ludzi. Oczywiście, większa w Gdyni i Szczecinie, niż u nas w Gdańsku. Grudzień’70 jest jednym z elementów tożsamości Gdańska i Wybrzeża. Jednym z pierwszych tak gwałtownie stłumionych protestów przez władzę. Dało to nam, dziesięć lat później wstęp do narodzenia Solidarności. Jest to nasza tożsamość, pamięć, ale też jednocześnie przestroga. Nie może być tak, że władza strzela do ludzi - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
Znicze na siedmiu tablicach i na grobach
Przed uroczystością pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, przewodnicząca RMG Agnieszka Owczarczak oraz delegacja ECS zapalili znicze przy dwóch tablicach upamiętniających ofiary Grudnia’70: 24-letniego Józefa Widerlika, stolarza okrętowego z Wydziału W5 Stoczni Gdańskiej im. Lenina (tablica na rogu ulic Nowe Ogrody i 3 Maja, obok Urzędu Miejskiego) oraz 20-letniego Bogdana Sypkę, pochodzącego z Gdańska studenta Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie (tablica na wiadukcie nad torami kolejowymi przy Hucisku).
Przedstawiciele Urzędu Miejskiego złożyli też zapalone znicze przy pozostałych tablicach, które przypominają zamordowanych w grudniu 1970 r.: 24-letniego Kazimierza Zastawnego, ślusarza w Fabryce Urządzeń Okrętowych Techmet w Pruszczu Gdańskim (tablica przy ul. Garncarskiej 29); 26-letniego Waldemara Rebinina, kierowcę w Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego w Gdańsku (Podwale Grodzkie 4, obok hotelu, po stronie dworca PKP); 58-letniego Kazimierza Stojeckiego, piaskarza z Wydziału T2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina (nieopodal pomnika Kindertransportów przy budynku dworca PKP); 19-letniego Andrzeja Perzyńskiego, malarza konserwatora w Stoczni Gdańskiej (pomiędzy budynkami dworca PKP, a wjazdem na ul. Błędnik).
Zapalone znicze postawiono też przy stoczniowej bramie nr 2, gdzie kule śmiertelnie ugodziły 27-letniego Jerzego Matelskiego dźwigowego w Stoczni Gdańskiej oraz 22-letniego Stefana Mosiewicza, malarza z Wydziału W1 Stoczni Gdańskiej.
Prezydent Gdańska, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska i przedstawiciele ECS położyli też kwiaty i zapalone znicze na grobach Jerzego Matelskiego, dźwigowego w Stoczni Gdańskiej i Jerzego Pawłowskiego, ślusarza w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, znajdujących się na cmentarzu Srebrzysko we Wrzeszczu.
Pamięć o pomordowanych przez komunistyczne władze uczcił też Lech Wałęsa. Legendarnemu przywódcy NSZZ Solidarność przy składaniu wieńców pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców towarzyszyli m.in. b. działacz opozycji antykomunistycznej, poseł Koalicji Obywatelskiej Jerzy Borowczak oraz zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju Piotr Grzelak.
Przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Gdańsku złożyli też kwiaty i zapalone znicze na grobie Kazimierza Stojeckiego, piaskarza ze Stoczni Gdańskiej, pochowanego na cmentarzu Św. Franciszka na Siedlcach.
Delegacja pracowników Urzędu Miejskiego w Gdańsku była też na cmentarzu katolickim w Sopocie oraz dwóch nekropoliach w Gdyni: Witominie i Leszczynkach, Postawili tam zapalone znicze na 11 grobach osób pomordowanych w grudniu 1970 r. Oprócz robotników, na cmentarzach w Sopocie i Gdyni spoczywa także dwóch studentów, uczeń technikum, licealista oraz dwóch uczniów szkół podstawowych.
Koncert na carillon i trąbkę dla uczczenia ofiar Grudnia'70
W ramach obchodów 52. rocznicy Grudnia’70 na wieży kościoła św. Katarzyny w piątek, 16 grudnia, przed południem, odbył się też koncert na carillon i trąbkę przygotowany przez Monikę Kaźmierczak, carillonistkę miejską i Piotra Kowalkowskiego, trębacza.
Bohater Solidarności Bogdan Lis w rocznicę stanu wojennego: - Wolności trzeba bronić cały czas!
Muzycy zagrali „Lacrimosę” z Requiem d-moll KV 626 Wolfganga Amadeusza Mozarta, „Balladę o Janku Wiśniewskim” Andrzeja Korzyńskiego, „Mury” Jacka Kaczmarskiego, „Preludium e-moll op. 20 nr 4” Fryderyka Chopina oraz inne żałobne utwory. Wykonanie kompozycji poprzedził wstęp historyka, dr. Janusza Marszalca z Muzeum Gdańska.
40-minutowy koncert był transmitowany na żywo na profilu Facebookowym Muzeum Gdańska.
Liczba ofiar wciąż nie jest do końca znana
W grudniu 1970 r. na Wybrzeżu zginęło co najmniej 45 osób: 8 w Gdańsku, 18 w Gdyni, 16 w Szczecinie, 1 w Elblągu oraz 2 milicjantów. Prawie 1200 osób było rannych, a 3 tysiące zostało zatrzymanych. Nie wiadomo, czy z powodów propagandowych władze PRL nie zaniżyły tych liczb. Tuszowano prawdziwe przyczyny zgonów. Pogrzeby zabitych odbywały się w nocy, często bez udziału rodzin.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYDARZEŃ UPAMIĘTNIAJĄCYCH 52. ROCZNICĘ GRUDNIA'70:
Komuniści zacierali prawdę o grudniowej zbrodni, a w następnych latach prześladowali przywódców tego protestu oraz osoby, które domagały się się upamiętnienia tych tragicznych dni.