Widzew Łódź vs Lechia - mecz cięższy niż inne
Było ciężko z kilku powodów. W niedzielę przez Łódź przeszła ulewa, zapowiadało się nawet, że mecz zostanie odwołany ze względu na zły stan boiska. Jednak murawa wytrzymała, choć była nieco rozmiękczona od wody.
Drugi powód: 17-tysięczna publiczność Widzewa, która w żywiołowy sposób dopingowała swoją drużynę od pierwszej do ostatniej minuty.
Powód trzeci: ambicja, determinacja i dobre umiejętności piłkarskie zawodników Widzewa. Ta drużyna bardzo chciała dać swoim kibicom pierwsze w Ekstraklasie - po ośmiu latach przerwy - zwycięstwo na boisku w Łodzi. Grała dynamicznie i pomysłowo, miała ciąg na bramkę przeciwnika. Z Lechią nie dali rady, ale nie ma wątpliwości, że w tym sezonie Widzew nie raz będzie odbierał punkty najlepszym.
Lechia - Rapid Wiedeń 1:2. Duże emocje, świetna gdańska publiczność i skrzywdzeni biało-zieloni
Widzew Łódź vs Lechia - jak padły bramki
- Łódzka publiczność nieco ucichła w 5. minucie, kiedy to Lechia strzeliła pierwszego gola. Tobers ze środka pola podał do przodu, gdzie piłkę przejął Gajos. Gdański pomocnik pobiegł w kierunku bramki Widzewa, a ponieważ obrona gospodarzy zostawiła mu wolne miejsce - huknął prawą nogą z dystansu 20 metrów. Strzał próbowali zablokować znajdujący się w polu karnym obrońcy Widzewa, ale bezskutecznie. Bramkarz też nic nie poradził. Mocno bita piłka wpadła do siatki gospodarzy tuż przy prawym słupku.
- Już w 12. minucie zrobił się remis. Wrzutka z prawego skrzydła w pole karne Lechii. Do piłki doszedł zawodnik Widzewa, uderzona piłka trafiła w rękę interweniującego Steca. Sędzia słusznie podyktował jedenastkę. Bartłomiej Pawłowski strzelił płasko i mocno przy lewym słupku. Grający w tym meczu zamiast Dusana Kuciaka rezerwowy bramkarz Lechii Michał Buchalik rzucił się tam, gdzie trzeba, ale strzał był zbyt silny i precyzyjny - nie do obrony.
- Lechia po raz drugi wyszła na prowadzenie w 40. minucie. Niby Widzew miał optyczną przewagę, ale to gdańszczanie mogli się cieszyć. Tobers podał po ziemi do stojącego przed polem karnym gospodarzy Flavio, ten się obrócił i uderzył lewą nogą na bramkę. Nie był to mocny strzał, ale sprawił kłopot bramkarzowi, który sparował piłkę na lewo. Tam dobiegł do niej Zwoliński, który mocno kropnął przy słupku. Piłka ugrzęzła w siatce Widzewa, choć bramkarz dotknął ją jeszcze po drodze.
- Znowu remis, w 51. minucie. Kontra Widzewa lewym skrzydłem, świetne zgranie piłki łukiem w pole karne gdańszczan - wprost do napastnika gospodarzy Jordi Sanchez, który zdobył gola płaskim i pewnym strzałem w długi róg bramki. Buchalik był bez szans.
- Zwycięska bramka dla Lechii w 86. minucie. Widzew raz po raz atakował gdańszczan, wydawało się, że jest bliski zdobycia zwycięskiej bramki, ale właśnie wtedy to biało-zieloni dali popis. Pietrzak zagrał do znajdującego się w polu karnym gospodarzy Flavio, ten zmylił obrońców zwodem w lewo i strzelił idealnie w lewe okienko. Przepiękna akcja.
Widzew Łódź vs Lechia - Buchalik ratuje zwycięstwo
Lechia zagrała w Łodzi bez Dusana Kuciaka, który jest kontuzjowany i możliwe, że będzie się kurował nawet przez pięć tygodni. Jego miejsce zajął rezerwowy Michał Buchalik - spisał się znakomicie. W 90. minucie Widzew powinien uratować remis, zdobywając gola na 3:3 - wrzutka z lewego skrzydła i strzał napastnika gospodarzy głową, z bliska. Piłka poszła w kozioł. Buchalik obronił to uderzenie w fenomenalny sposób! Chwilę później sparował jeszcze dobitkę. To dzięki tym interwencjom Lechia uratowała zwycięstwo.
Po przegranej inauguracji Ekstraklasy (3:0 z Wisłą w Płocku) Lechia przywozi z Łodzi do Gdańska pierwsze trzy punkty w nowym sezonie.
Wisła Płock - Lechia 3:0 na inaugurację Ekstraklasy. Złe znaki przed meczem w Wiedniu
W sobotę, 6 sierpnia, biało-zieloni zagrają z Koroną Kielce na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk (godz.15). W zapasie jest jeszcze przełożony mecz domowy z Górnikiem Zabrze, który będzie rozegrany w pierwszy możliwym terminie.
WIDZEW ŁÓDŹ - LECHIA GDAŃSK 2:3 (1:2)
- 12′ (k) Pawłowski, 71′ Sanchez - 5′ Gajos, 40′ Zwoliński, 86′ Paixao
Widzew: Ravas - Stępiński, Czorbadżijski, Żyro - Zieliński (62′ Danielak), Kun (62′ Sanchez), Hanousek, Nunes (81′ Kreuzriegler) - Terpiłowski (81′ Kreuzrigler), Letniowski (72′ Shehu) - Pawłowski
Rezerwowi: Łytwynenko - Szota, Lipski, Normann Hansen
Lechia: Buchalik - Stec, Nalepa, Maloca, Pietrzak - Clemens (81′ Sezonienko), Gajos, Tobers (85′ Kubicki), Conrado (81′ Conrado) - Zwoliński (88′ Zjawiński), Paixao (88′ Biegański)
Rezerwowi: Mikułko - Diabate, Piła, Zjawiński, Biegański, Kałuziński
-
Żółte kartki: Sanchez, Shehu - Gajos, Clemens, Buchalik
-
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
-
Widzów: 17 202