
Gdzie znajduje się Lechia
Ponad tydzień wcześniej - w piątek, 10 marca - Lechia pokonała na Polsat Plus Arenie Gdańsk ostatnią w tabeli Miedź Legnica 4:0. Mecz nie był łatwy, zwycięstwo zostało wyszarpane i wybiegane. Wynik poszedł w świat.
Niedzielne spotkanie z Wartą Poznań miało pokazać, czy podopieczni trenera Marcina Kaczmarka wrócili na zwycięskie tory i czy wygrzebią się teraz lub lada moment ze strefy spadkowej.
Warta zajmowała szóste miejsce w tabeli z 34 punktami, Lechia była siedemnasta, czyli przedostatnia z 25 "oczkami.
Początek należał do gdańszczan
Pierwsza groźna akcja należała do Lechii. W 7. minucie Dominik Piła centrował z prawej strony, piłka leciała wysoko, spadała tuż przed bramką, ale czujny był Adrian Lis, który ręką przerzucił ją nad poprzeczką.
Niedługo później Ilkay Durmus wygrywał z lewej strony pola karnego, rozgrywający setny mecz barwach Lechii Łukasz Zwoliński uderzył od razu z około 10 metrów. Piłka trafiła w słupek i wyszła w pole.
W 22. minucie Jarosław Kubicki huknął z dystansu, wybił Lis.
Prowadzenie gospodarzy
Kajetan Szmyt dostał świetne podanie na prawej stronie boiska. Pognał do przodu zostawiając za sobą z boku Rafała Pietrzaka, już w polu karnym wymanewrował nadbiegającego Mario Malocę (kapitan Lechii po kontakcie z rywalem przewrócił się na murawę), a za chwilę także Bartkowskiego i strzelił obok rzucającego się Dusana Kuciaka. Od 28. minuty Lechia przegrywała 0:1.
- Moim zdaniem to był faul, nie wiem czemu VAR nic nie powiedział. W drugą stronę na pewno byłby karny - mówił Maloca reporterowi Canal+Sport w przerwie spotkania.
- Poczułem kontakt. Nie wiem czy to był faul - dodawał z kolei zdobywca gola dla Warty.
W pierwszej połowie gdańszczanie oddali 8 strzałów, poznaniacy - 6. Po jednym celnym. Biało-Zieloni odbiegali rywalom ilością przebiegniętych kilometrów: 53 - 57.
Gol na dobicie
W 50. minucie mocny strzał oddał Durmus. Bramkarz z trudem wybronił.
W 62. minucie silny strzał z dystansu Kevina Friesenbichlera sprzed polu karnego. Trafił w Roberta Ivanowa.
Akcja Warty. Stefan Savić z lewej strony zakręcił ciałem i piłką, uderzył mocno i precyzyjnie, mimo że miał przed sobą trzech obrońców Lechii. Od 81. minuty Lechia przegrywała 0:2.
W doliczonym czasie przed utratą trzeciego gola gdańszczan uratował Kuciak, który przebił strzał Jakuba Kiełba nad poprzeczką.
Pomeczowe statystyki:
- oddane strzały: Lechia - 14, Warta - 12
- strzały celne: Lechia - 3, Warta - 4
- rzuty rożne: Lechia - 5, Warta - 6
- przebiegnięte km: Lechia - 107, Warta - 113
Przed zespołami ekstraklasy przerwa na mecze reprezentacji. Następne ligowe spotkanie Biało-Zieloni rozegrają w Gdańsku 1 kwietnia (sobota) ze Śląskiem Wrocław.
Warta Poznań - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Kajetan Szmyt 26'
2:0 Stefan Savić 81'
Żółte kartki: Miguel Luis, Destan (Warta) oraz Bartkowski, Abu Hanna (Lechia)
Warta: Adrian Lis - Kamil Kościelny, Dmitrios Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov, Konrad Matuszewski (63' Jakub Kiełb) - Kajetan Szmyt, Niilo Maenpaa (74' Eris Destan), Miguel Luis (74' Michał Kopczyński), Miłosz Szczepański (64' Stefan Savić) - Adam Zrelak (54' Maciej Żurawski)
Lechia: Dusan Kuciak - Jakub Bartkowski, Mario Maloca, Joel Abu Hanna, Rafał Pietrzak (86' Kacper Sezonienko) - Dominik Piła (56' Kevin Friesenbichler), Jarosław Kubicki, Marco Terrazzino (66' Maciej Gajos), Bassekou Diabate (67' Flavio Paixao), Ilkay Durmus - Łukasz Zwoliński