Słaby mecz Lechii. 0:1 gdańszczan przed własną publicznością z Koroną Kielce

W pierwszej połowie nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę rywala, w całym meczu tylko jeden. Piłkarze Lechii w sobotę, 6 sierpnia, na Polsat Plus Arenie Gdańsk nie przypominali zespołu, który tydzień wcześniej wywiózł trzy punkty z Łodzi. Nie pomogły zmiany wprowadzone w przerwie spotkania. Gdańszczanie zasłużenie przegrali 0:1 z Koroną Kielce.
06.08.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Christian Clemens (po lewej) jak większość jego kolegów z zespołu grał bezbarwnie
Christian Clemens (po lewej) jak większość jego kolegów z zespołu grał bezbarwnie
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Lechia była faworytem

To było trzecie spotkanie Biało-Zielonych w tegorocznej ekstraklasie, pierwsze na Polsat Plus Arenie Gdańsk. 

- Lechia to bardzo dobra drużyna, w poprzednim sezonie przegrali tylko raz u siebie. To była najlepsza ekipa, która u siebie punktowała wraz z Lechem i Rakowem. Jedziemy do faworyta, bo Lechia jest faworytem - mówił przed meczem trener Korony Kielce Leszek Ojrzyński. 

Tuż przed meczem minutą ciszy uczczono zmarłego miesiąc wcześniej Kazimierza Zimnego, znakomitego przed laty lekkoatletę, zawodnika i działacza Lechii, brązowego medalistę olimpijskiego (1960), organizatora Maratonu Solidarności. 

 

Michał Buchalik - do niego nie można mieć pretensji
Michał Buchalik - do niego nie można mieć pretensji
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Bramkarz numerem jeden

Michał Buchalik przyszedł do Lechii, by pełnić rolę rezerwowego bramkarza. Jednak w meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy z Rapidem Wiedeń urazu ręki nabawił się Dusan Kuciak. Buchalik zastąpił Słowaka już przeciwko Widzewowi Łódź, bronił bardzo dobrze, w końcówce uratował trzy punkty. 

Dobrze bronił także w sobotę, 6 sierpnia, z Koroną. Nie minął kwadrans a popisał się świetną interwencją po strzale Adama Frąszczaka, który próbował z kilku metrów zmieścić piłkę w krótkim rogu. Buchali nie pozwolił - wybił na rzut rożny. 

W 23. minucie kielczanie mieli rzut wolny z prawej strony. Piłka trafiła do Frąszczaka, Buchalik wyszedł z bramki, zablokował strzał, piłka niefortunnie trafiła w Nalepę, odbiła się od obrońcy Lechii i wpadła do bramki. 0:1.

Młodzi do boju po przerwie

Po przerwie trener Tomasz Kaczmarek wprowadził na boisko dwóch "młodych", czyli Kacpra Sezonienko i Jakuba Kałuzińskiego oraz doświadczonego Marco Terrazzino. Jego podopieczni ruszyli do przodu, przeprowadzili kilka akcji oddali nawet 10 strzałów (rywale w całym meczu - 16), ale tylko jeden w światło bramki - dopiero w doliczonym czasie gry.

Niewiele ponad 8 tysięcy widzów na trybunach Polsat Plus Areny Gdańsk nie mogło być zadowolonych. Biało-Zielonym nie udało się uczcić zwycięstwem 77. rocznicy klubu. 

W niedzielę, 14 sierpnia, gdańszczan czeka wyjazdowe starcie z Radomiakiem Radom. 

Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:1 (0:1)

Bramka:

0:1 - Michał Nalepa 23' (sam.)

Żółte kartki: Nalepa, Maloca (Lechia) - Takac, Petrow, Szymusik, Podgórski (Korona)

Lechia Gdańsk: Michał Buchalik - David Stec (64' Filip Koperski), Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (46' Marco Terrazzino) - Christian Clemens (46' Kacper Sezonienko), Maciej Gajos, Kristers Tobers (46' Jakub Kałuziński), Conrado - Łukasz Zwoliński, Flavio Paixao (69' Bassekou Diabate)

Korona Kielce: Konrad Forenc - Adrian Danek, Miłosz Trojak, Kyryło Petrow (46' Oskar Sewerzyński), Rodrigo Corral (36' Grzegorz Szymusik) - Marcin Szpakowski, Mario Zebić - Adam Frączczak (84' Luka Zarandia), Dalibor Takac (59' Jacek Podgórski), Jakub Łukowski (58' Jacek Kiełb) - Bartosz Śpiączka


ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU

 

TV

Grand Prix Jarmarku Bożonarodzeniowego 2024 przyznane