Historyczny awans
Tuż przed wyprawą do Szwajcarii Polki wygrały w Mielcu sparing z Ukrainą 4:0. Teraz Polki są już w bazie treningowej z Zug w Szwajcarii.
Wiemy jak grają, bo widzieliśmy je w akcji w Gdańsku, który jest domem reprezentacji Polski kobiet. To tu (oraz na wyjazdowych rewanżach) Biało-Czerwone wywalczyły pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy w Szwajcarii. Wygrywały w barażach z Rumunią i Austrią, a później w Lidze Narodów z Irlandią Północną, Bośnią i Hercegowiną i znów Rumunią. Pięć meczów w Gdańsku - pięć zwycięstw. Polki walczą mądrze, zadziornie, z pomysłem, a kiedy trzeba - bohatersko.
Jak osiągają te rezultaty? Opowiemy w tekście o Ninie Patalon, naszej trenerce, który wkrótce ukaże się na naszym portalu.
Przed wylotem do Szwajcarii Polki przebywały na zgrupowaniu w Arłamowie. Tam trenowały, pracowały nad kondycją. Wieczorami analizowały grę rywalek grupowych. A rywalki mamy z kosmosu.
Z kim zagramy na Euro?
Niemki, dwukrotne mistrzynie świata, ośmiokrotne Europy i raz olimpijskie. Na olimpiadzie w Paryżu 2024 zdobyły zaledwie brąz, co uznano... za klęskę. Niemki, jak ich koledzy z die Mannschaft, grają do końca, grają jak walec, rozjeżdżając rywalki. Szybkie, silne fizyczne, mocne i pewne siebie. I z nimi gramy pierwszy mecz. Ciekawe, jak nasze piłkarki wytrzymają ten mecz fizycznie i jak długo będą się regenerować po tym starciu. Teoretyczną słabością Niemek jest fakt, że mają nowego trenera - to Christian Wück - który jeszcze nie do końca ułożył sobie drużynę, więc ma ona nagłe spadki formy, nawet w trakcie jednego meczu. Ale Niemki w pierwszym meczu, akurat z Polską, przy swojej publiczności (Szwajcaria graniczy z Niemcami, więc to żaden problem przyjechać na mecz), będą na pewno chciały mocno otworzyć turniej.
Szwedki? Raz wygrały Euro, z mistrzostw świata przywiozły srebro i 4 razy brąz, a z igrzysk olimpijskich dwa srebra. Drużyna z ogromnymi tradycjami i taką samą pewnością siebie. W ostatnim meczu towarzyskim przed Euro Szwedki wygrały z Norweżkami 2:0, grając zdyscyplinowany, wyrachowany i skuteczny futbol. Szwedki liczą na jeden z medali na tym turnieju.
I wreszcie Dunki - drugie na Euro w 2017 roku. Najmniej utytułowane, ale jak przystało na Skandynawki, rządne walki do upadłego. Ich pewność siebie została jednak mocno nadszarpnięta, gdy przegrały w Lidze Narodów ostatni mecz ze Szwedkami aż 1:6! To sprawiło, że Duńczycy obawiają się występu swojej reprezentacji na Euro w tak silnej grupie.
Wszystkie te drużyny mają doświadczenie z mistrzostw świata i Europy, jeżdżą na te imprezy regularnie, wiedzą co to znaczy grać o stawkę, gdy patrzy na ciebie cały świat.
Natomiast Polki to debiutantki, które nie dość, że będą walczyły z przeciwniczkami, to pewnie także z własną tremą na wielkiej scenie, z brakiem doświadczenia, z niepewnością z czym się je to danie główne. Dodatkowo nasza drużyna jest najmłodsza ze wszystkich na Euro - średnia wieku to 25 lat.
Niestety, statystycy drużynie Niny Patalon dają na wyjście z grupy 14,6 procent szans. Ale przecież to nie statystyki grają. Może Polska okaże się rewelacją tych mistrzostw?
Od Bazylei do Bazylei
Mistrzostwa rozpoczynają się 2 lipca. Wtedy to gospodynie, Szwajcarki, zagrają z Norweżkami w Bazylei w oficjalnym meczu otwarcia o godz. 21. Finał odbędzie się także w Bazylei, 27 lipca.
Tytułu bronią Angielki. Do faworytek należą także Niemki, Hiszpanki i Francuzki. Dalej: Holenderki i Szwedki. W różnych rankingach eksperci stawiają Polskę na 14 miejscu na 16 drużyn. Słabsze od nas mają być tylko piłkarki z Finlandii i Walii. Jeśli wyjdziemy z grupy, ta drużyna przejdzie do historii - byłby to prawdziwy Cud nad Jeziorem Bodeńskim. Wtedy może Polkom budować pomnik przy gdańskim stadionie.
Polska Bośnia 5:1. Jesteśmy statystami w świecie Ewy Pajor
Mecze Polek:
- 4 lipca - Euro 2025: Polska vs. Niemcy
- 8 lipca - Euro 2025: Polska vs. Szwecja
- 12 lipca - Euro 2025: Polska vs. Dania
Mecze Polek, ale też pozostałe, będą transmitowane w TVP, głównie w TVP Sport. Wszystkie swoje mecze Polki grają o godz. 21.
Są ostatnie bilety
Jeśli ktoś zakochał się w grze Polek w Gdańsku i chce jechać na Euro do Szwajcarii, to są jeszcze ostatnie bilety na mecze Polek ze Szwecją i Danią w Lucernie. Bilety kosztują od 25 do 40 franków szwajcarskich (115-180 zł) i można je kupić za pośrednictwem portalu biletowego UEFA. Bilety na mecze nie są więc drogie. Gorzej na miejscu - Szwajcaria jest jednym z najdroższych krajów w Europie.
Polska Rumunia 3:0. Fiesta w Gdańsku dla 10685 kibiców
Mecz z Ukrainą, potem Zug
W piątek, 27 czerwca Polki wygrały mecz towarzyski z Ukrainą w Mielcu i to aż 4:0. Bramki strzelały: Klaudia Jedlińska, Paulina Tomasiak, Kayla Adamek i Milena Kokosz.
30 czerwca wyleciały do Szwajcarii. Tam zamieszkały w ośrodku w Zug. To malownicza miejscowość, z której niedaleko do Lucerny. Po dotarciu na miejsce, nasze reprezentantki będą miały cztery dni, by zaaklimatyzować się w Szwajcarii. A jest do czego - temperatury w Szwajcarii wahają się między 27 a 32 stopnie. Jak pisze szwedzka prasa "kraj się gotuje".
Kadra Polek na Euro:
Bramkarki: Natalia Radkiewicz (Pogoń Szczecin), Kinga Seweryn (GKS Katowice), Kinga Szemik (West Ham United), Julia Woźniak (Czarni Sosnowiec)
Obrończynie: Kayla Adamek (Ottawa Rapid), Paulina Dudek (PSG), Sylwia Matysik (FC Koeln), Emilia Szymczak (FC Barcelona), Martyna Wiankowska (FC Koeln), Oliwia Woś (FC Basel), Wiktoria Zieniewicz (FC Basel)
Pomocniczki: Adriana Achcińska (FC Koeln), Małgorzata Mesjasz (AC Milan), Dominika Grabowska (Hoffenheim), Ewelina Kamczyk (Fleury 91), Milena Kokosz (Asane), Tanja Pawollek (Eintracht Frankfurt), Klaudia Słowińska (GKS Katowice)
Napastniczki: Klaudia Jedlińska (Dijon), Nadia Krezyman (Dijon), Natalia Padilla-Bidas (Sevilla), Ewa Pajor (FC Barcelona), Paulina Tomasiak (Górnik Łęczna), Weronika Zawistowska (Bayern Monachium)
Stadiony
Pierwszy mecz, z Niemkami, Polki zagrają na Arena St Gallen - pojemność 16 300 miejsc. Stadion położony jest za miastem, przy obwodnicy, między sklepami IKEA i Decathlon. Centrum handlowe znajduje się... pod stadionem.
Dwa kolejne mecze - ze Szwecją i Danią - Polki zagrają na Allmend Stadion w Lucernie. Pojemność - 14 350. Lucerna położona jest w sercu Szwajcarii, nad malowniczym Jeziorem Czterech Kantonów. W tle oczywiście Alpy, z największą w tej okolicy górą Pilatus - to na pewno zapierające dech obrazki.
Pech polskiej sędzi
Na Euro miała jechać polska sędzia Paulina Baranowska. To jedyna kobieta obsadzana w meczach piłkarskiej Ekstraklasy panów, która ma na koncie pracę przy hitach Ligi Mistrzyń, a na poprzednim Euro była asystentką w finale. Jednak tuż przed turniejem dała o sobie znać przepuklina kręgosłupa. Jak pisze Eurosport, najpierw były bóle w odcinku lędźwiowym, później drętwienie, w końcu stopniowa utrata władzy w nodze. Bez szans na truchtanie, a co dopiero mówić o trenowaniu. Baranowska musi zostać w kraju.