Kino dla niewidomych? Tak, z audiodeskrypcją

W grudniu osoby niewidome i słabo widzące mogą wybrać się do kina w Domu Harcerza w Gdańsku na dwa seanse z audiodeskrypcją. Pokaz kreskówek i filmów krótkometrażowych odbędzie się też w KinoPorcie.
18.12.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Pierwszy w Europie Festiwal Kultury i Sztuki dla Niewidomych odbył się w Płocku w 2011 roku. Organizuje go do dziś Mazowieckie Stowarzyszenie Pracy dla Niepełnosprawnych „De Facto”. Wyjątkowe wydarzenie szybko stało się inspiracją dla innych miast. W kwietniu 2012 r. w Gdańsku odbyła się pierwsza edycja cyklu filmowego „Słyszę, jestem widzem”.

Błażej Kroplewski, współtwórca DKF „Marcello”, pomysł na cykl pokazów filmów z audiodeskrypcją zapożyczył od płocczan.

– Stwierdziliśmy, że skoro takie pokazy są możliwe w Płocku, to dlaczego nie robić ich u nas? – mówi Błażej Kroplewski, współzałożyciel Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Marcello” działającego w Trójmieście i organizator pokazów kina dla niewidomych.

Cykl jest adresowany do specyficznej grupy odbiorców, ale mile widziani są wszyscy. Projekcje są bezpłatne, odbywają się w Domu Harcerza w Gdańsku (ul. Za Murami 2-10) raz w tygodniu, jeszcze do końca grudnia 2015 roku.

– Co roku robimy sześć-osiem pokazów z audiodeskrypcją. Podkreślam, że są to pokazy integracyjne – zaznacza Kroplewski. – W sali kinowej spotykają się zarówno osoby widzące, jak i te, które niedowidzą lub nie widzą w ogóle. Mają do dyspozycji słuchawki, w których oprócz ścieżki dźwiękowej filmu, brzmi głos lektora opowiadającego sytuację na ekranie. Dodatkowo przed każdym filmem robimy wprowadzenie, jak zawsze w DKF-ie.

 

Opowiedzieć mowę ciała

Jak audiodeskrypcja ułatwia odbiór filmu? Tłumaczy Jerzy Dziubek, który stracił wzrok 12 lat temu:

– Polską komedię „Listy do M.” najpierw oglądałem w kinie w Gdańsku bez audiodeskrypcji. Po jakimś czasie dostałem od stowarzyszenia „De Facto” kasetę z komentarzami lektora i obejrzałem film jeszcze raz. To było coś zupełnie innego. W filmie jest na przykład scena, jak główny bohater zatrzymuje się nagle, spogląda gdzieś i skacze z dachu. Opisał mi tę scenę lektor i dopiero wtedy zrozumiałem sytuację i złapałem dowcip. Są rzeczy, których bez audiodeskrypcji się nie zrozumie, można ich tylko wysłuchać. Bez tego dużo się, niestety, traci – takie sprawy, jak mowa ciała czy jakieś ruchy, są nieuchwytne dla niewidomego.

Film Aleksandra Pietrzaka „Mocna kawa nie jest wcale taka zła” to ostatnia w tym roku propozycja z audiodeskrypcją. W rolach głównych Dorota Pomykała, Marian Dziędziel i Wojciech Mecwałdowski.

 

Frekwencja jeszcze niewielka

Błażej Kroplewski stara się dotrzeć do „widzów słyszących”, rozkładając w mieście ulotki-pocztówki opisane alfabetem Braille’a i za pośrednictwem Pomorskiego Związku Niewidomych.

– To dobra droga – uważa pan Jerzy. – Właśnie z maili od związku dowiaduję się o takich wydarzeniach. Ale komputery obsługuje niewielki procent niewidomych i niedowidzących. Jeszcze trochę potrwa, zanim uda się to zmienić.

Podobnego zdania jest Błażej Kroplewski. – Z frekwencją jest różnie. Szału nie ma – mówi krótko. – Jest to jednak dość hermetyczne grono. Wielu niewidomych i niedowidzących przesiaduje w domach, takie wyjście to dla nich prawdziwa wyprawa.

Niewielka frekwencja nie zniechęca jednak organizatorów, choć jest i kolejna przeszkoda: potrzebne są pieniądze. W tym roku projekt został dofinansowany z grantów kulturalnych, w ramach drugiego otwartego konkursu ofert z zakresu kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego. Jak będzie w roku 2016, jeszcze nie wiadomo.

– Nie mam wątpliwości, że warto organizować takie projekcje. Nawet jakby miało przyjść 10 czy 20 osób, gra jest warta świeczki – zapewnia pan Jerzy.

W ramach cyklu „Słyszę, jestem widzem” w Domu Harcerza w Gdańsku w grudniu odbędą się jeszcze dwie projekcje filmów z audiodeskrypcją. Obie zaczynają się o godz. 14. W niedzielę, 20 grudnia, będzie to głośny film „Wielkie piękno” w reżyserii Paolo Sorrentino. Ostatni tegoroczny pokaz odbędzie się wyjątkowo w sobotę, 26 grudnia. Będzie można zobaczyć polski film w reżyserii Aleksandra Pietrzaka „Mocna kawa nie jest wcale taka zła”.

 

Studenci zapraszają do KinoPortu

{id67241}

Z podobną propozycją do osób niedowidzących i niewidomych, choć z nieco innym repertuarem, wychodzą studenci filologii angielskiej i filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Już po raz drugi przygotowali blok świątecznych animacji i krótkometrażowych filmów fabularnych „Usłyszeć obraz – audiodeskrypcja po studencku”. Bezpłatny pokaz odbędzie się w KinoPorcie w Gdańsku-Nowym Porcie (ul. Strajku Dokerów 5) w piątek, 18 grudnia 2015 r.

Będzie składał się z dwóch części. Podczas pierwszej wyświetlone zostaną cztery filmy animowane: „Pingwiny z Madagaskaru, „Masza i Niedźwiedź”, „Dziewczynka z zapałkami” i „Katastrofa w Boże Narodzenie”. Następnie, po przerwie na poczęstunek, zostaną wyświetlone: „Prezent”, „La Luna”, „Uczta”, „Paperman”, „Pingwin” i film-niespodzianka. Pokaz rozpoczyna się o godz. 17.30 i jest przeznaczony dla widzów w każdym wieku.


TV

Gdański zegar spełnia życzenia?