Transfery w zoo w 2023 r. Jakie zwierzęta do nas przybyły, a które wyjechały w świat?
Kiedy dziadek poznał babcię
Znacie tajemnicze mangustoliski afrykańskie? To bliscy kuzyni surykatek, zamieszkujących te same obszary Afryki. Po odejściu seniora Gustawa, wiekowa Luna została bez towarzystwa. Mangustoliski to zwierzęta bardzo społeczne, żyjące zwykle w grupach rodzinnych, dlatego sytuacja Luny byłaby dla niej zbyt trudna i trzeba było poszukać dla niej nowego towarzysza. Specjalnie dla niej sprowadziliśmy z Lyonu starszego kawalera Okawango, również poszukującego bratniej duszy. Zwierzęta zaakceptowały się wzajemnie, może nawet pokochały i nie muszą martwić się już samotnością w ostatnich latach życia.
Czasem powiedzenie, iż starych drzew się nie przesadza nie znajduje zastosowania w praktyce. Ich historia bardzo nas rozczula.
Seniorki współlokatorki
Wiki i Katki nikomu nie trzeba przedstawiać. Słoniowe seniorki na co dzień cenią sobie wzajemne towarzystwo. Niekiedy obserwujemy ich wzajemne szturchańce i zaczepki - to znak, że naprawdę się lubią. Wszak kto z nas nie daje czasem kuksańca najlepszemu kompanowi? Wiki ma 60 lat, Katka zaś 54. Gdy jednej coś dolega, druga wiernie czuwa obok, dopingując i podtrzymując towarzyszkę na duchu.
Słonice mają duży bagaż doświadczeń. Historia Wiki wyjęta jest niczym z filmu sensacyjnego. Jako małe słoniątko trafiła do cyrku, gdzie tresowano ją i zmuszano do wykonywania nienaturalnych dla słonia czynności. Na skutek cyrkowych praktyk prawdopodobnie jej trąba uległa paraliżowi, przez co do dziś narząd nie działa jak należy.
Gwoli przypomnienia, trąba słonia to jedna z ważniejszych części ciała tego zwierzęcia. Za pomocą trąby słoń może oddychać, jeść i pić. Wiki, mimo niepełnej sprawności, wie w jaki sposób korzystać z trąby, by skutecznie nabierać pokarm i wodę. Wiele organizacji walczących o prawa zwierząt upominało się o uwolnienie słonicy z cyrku. Ostatecznie trafiła do Gdańska w 2006 roku. Opiekunom zajęło wiele miesięcy, by słonica ponownie mogła zaufać człowiekowi. Dziś jest szczęśliwym i zaopiekowanym słoniem, otoczonym troską i czułością ze strony pracowników i swojej współlokatorki.
Dziadek Kacper z Ameryki
Rozpiętość skrzydeł kondorów wielkich może mierzyć nawet 3 m. To największy ptak wśród drapieżników. W naturalnym środowisku dożywa niekiedy 50 lat. Ptaki te dostrzeżecie w naturze pośród andyjskich szczytów w Ameryce Południowej. Kondor Kacper, który żyje w naszym zoo, przyjechał do Gdańska z Argentyny w 1966 roku. Jego wiek szacowany jest na 65-70 lat. Stworzył w gdańskim zoo parę lęgową z Korą.
Jednak teoria, jakoby kondory były długoletnimi monogamistami, w tym przypadku się nie sprawdziła. Mimo że wiele lat były wzorowym „małżeństwem”, ich relacja popsuła się, gdy Kacper pobił swoją partnerkę. To zakończyło ich wieloletni związek i kondory nie doczekały wspólnej starości. Dziś żyją w oddzielnych wolierach.
Z marynarzami do Gdańska
Najstarszym zwierzęciem w gdańskim zoo jest kajman szerokopyski Sulango. Dwumetrowy gad z rodziny aligatorowatych to samica, której wiek szacuje się na 70 lat. Kartoteki w latach 50. ubiegłego wieku nie były zbyt gorliwie prowadzone, stąd musimy opierać się na przypuszczeniach.
70 lat temu praktyki przekazywania zwierząt ogrodom zoologicznym były odmienne od tych, które obowiązują współcześnie. Wówczas akceptowalny był zakup kajmana na lokalnym targu, aby po przewiezieniu go na inny kontynent, ofiarować w darze zoo. A w taki właśnie sposób Sulango trafiła do Gdańska z Ameryki Południowej. Darczyńcami byli marynarze ze statku M/S Walter.
Przez te wszystkie lata, od kiedy "Szczerbatka" pojawiła się w zoo, świadkowała zmianom zachodzącym w ogrodzie, dotyczącym m.in. opieki nad gadami. Jej długa historia życia związana jest z troskliwymi opiekunami, którzy dbają o jej dobrostan starając się zapewnić kajmanowi jak najbardziej komfortowe warunki życia.
Najstarsi mieszkańcy gdańskiego zoo są wizytówką ogrodu i dowodem profesjonalności i zaangażowania pracowników. Budzą podziw i uznanie dla delikatnej natury zachowanej na terenie ogrodu.
W związku z tym, życzymy wszystkim zwierzęcym babciom i dziadkom w ogrodach zoologicznych, spokojnych i jak najzdrowszych ostatnich lat życia.
Autor: Paweł Ciesielski/Gdański Ogród Zoologiczny