• Start
  • Wiadomości
  • Gdański Ogród Zoologiczny. Zostawił partnerkę, uciekł na drzewo

Gdańskie zoo. Dlaczego samiec pandki rudej zostawił partnerkę i uciekł z wybiegu?

Ponzu, samiec pandki rudej z oliwskiego ogrodu zoologicznego, postanowił w weekend pozwiedzać okoliczne drzewa. W sobie tylko znany sposób wydostał się z wybiegu i wdrapał się na rosnące niedaleko jego mieszkania drzewa. Dzięki szybkiej reakcji i sprawnie przeprowadzonej akcji wszystko zakończyło się dobrze.
18.06.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
PandaZoo
Pandki pozornie wydają się być niegroźne, ale mają grube pazury i ostre zęby
fot. Gdański Ogród Zoologiczny

Emilia Salach nowym dyrektorem zoo w Oliwie - dotąd była zastępczynią Michała Targowskiego

Ucieczka samca pandki rudej

Niecodzienne zdarzenie opisał w mediach społecznościowych Gdański Ogród Zoologiczny:

W gdańskim ZOO każdego poranka opiekunowie robią obchód i sprawdzają, czy wszystko jest w porządku z ich podopiecznymi. Tak też było w sobotę, 17 czerwca 2023 roku, jednak ku zdziwieniu opiekuna, na wybiegu pandek przebywała tylko samica Maja. Nastąpiła akcja poszukiwawcza jej partnera i na całe szczęście odnalazł się niedaleko, ale wysoko wśród drzew.

- napisano w informacji.

Panda4
Weterynarz z oliwskiego zoo sprawnie schwytał pandkę
fot. Gdański Ogród Zoologiczny

Pracownicy ogrodu zdecydowali się na szybką interwencję:

Opcje były dwie, czekamy aż zejdzie lub podejmujemy akcję ratowniczą. Ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy zadziałać najszybciej jak tylko się da. Do pomocy przybyła straż pożarna, bez której na pewno byśmy sobie tak sprawnie nie poradzili. Już nie raz mogliśmy liczyć na ich pomoc

- czytamy w informacji.

Wiosenne narodziny w zoo. Powiększyło się stado wielbłądów dwugarbnych

Jak Ponzu wydostał się z wybiegu?

Pandki są świetnymi wspinaczami, a ułatwiają im to grube pazury, dlatego cała akcja musiała odbyć się z zachowaniem odpowiednich środków bezpieczeństwa. Na dole czekali opiekunowie wyposażeni w odpowiednią siatkę, a w korony drzew wjechał weterynarz z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.

panda5
Ponzu zawędrował wysoko w korony drzew. Dla jego bezpieczeństwa pracownicy postanowili podjąć szybką akcję ratunkową
fot. Gdański Ogród Zoologiczny

Pracownicy zastanawiają się, jak Ponzu się wydostał, ale na tę chwilę tylko on zna dokładną odpowiedź. Według wstępnych ustaleń wszystkie zabezpieczenia działały poprawnie, ale pracownicy podejrzewają, że być może trafił na słabsze napięcie w pastuchu elektrycznym.

TV

Chirurg i artysta