Dwieście lat dla kolejnego gdańskiego stulatka! Poznaj historię życia Augustyna Dziubka 

Augustyn Dziubek, kolejny mieszkaniec Gdańska, który świętował swoje stulecie urodzin, podczas urodzinowego przyjęcia zdradził swój sposób na dobrą formę - bliscy ludzie wokół. Wiekowego gdańszczanina odwiedziła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która oprócz tortu wręczyła jubilatowi prezent.
17.06.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
20230617_100lat-augystyn-dziubek_003_949x633
Żołnierz Armii Krajowej, leśnik, budowlaniec, ojciec, dziadek, pradziadek i gdańszczanin. Augustyn Dziubek świętuje stulecie urodzin
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

Walka z Niemcami w mundurze leśniczego 

W sobotę, 17 czerwca 2023 roku mieszkającego na gdańskiej Strzyży jubilata odwiedziła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Wśród prezentów - tortu i szampana - nie zabrakło ulubionego przez seniorów ciepłego koca. 

- Aby rozgrzewał w zimne dni i momenty gorszego nastroju - powiedziała prezydent Gdańska. - Z moich spotkań ze stulatkami wiem, że często doskwiera im brak rówieśników i nie zawsze wypełnią tę lukę rodzina czy bliscy.

- Dziadek jest całkowicie zaktywizowany - opowiadał wnuk Jacek Dziubek. - Wychodzi na spacery dwa, trzy razy w tygodniu, dobrze radzi sobie sam, ja się nim opiekuję i dbam o jego dobrą formę. Chciałbym, żeby dziadek pobił rekord Guinnessa w długowieczności. 

48 kilometrów kwadratowych… Historii Gdańskich Dzielnic. Odkryjmy dzieje naszych małych ojczyzn

Augustyn Dziubek urodził się w 1923 roku w Uniejowie, jak najmłodszy spośród sześciorga rodzeństwa. Jako 16-latka zaskoczyła go druga wojna światowa. Był żołnierzem Armii Krajowej (pseudonim Słowik), jako starszy strzelec walczył pod dowództwem swojego brata kpt. Czesława Dziubka (pseudonim Hardy). To brat wciągnął go do działalności antyniemieckiej, na początku - jako młody leśnik wykonywał zadania nie do końca zdając sobie sprawę z ich wagi. Mundur leśnika otwierał mu wiele drzwi, był szanowany przez Niemców, którzy pozwalali mu podróżować - w ten sposób wywiózł złoto z okolicznych skarbców. 

Przez rok był w Baudienst im Generalgouvernement  - Służbie Budowlanej w Generalnym Gubernatorstwie - obozie pracy przymusowej zorganizowanej przez niemieckie władze okupacyjne dla Polaków i Ukraińców w Generalnym Gubernatorstwie.

Za zasługi - order Polonia Restituta, potem obudowa kraju

Za swoją działalność podczas wojny gdańszczanin otrzymał order Polonia Restituta, który nie kurzy się w szufladach lecz zdobi zdjęcie 19-letniego Augustyna Dziubka w mundurze leśnika z 1942 roku. Ten portret z medalem stoi na honorowym miejscu w salonie pana Augustyna.

- Dziadek wspierał działania państwa podziemnego, dowoził broń do Powstania Warszawskiego, w którym walczył - dodaje jego wnuk. - Mieszkał w Warszawie na Czerniakowie. Po wojnie musiał się gdzieś osadzić, wybrał Wybrzeże, Sopot w którym się przez dwa lata ukrywał przed nowymi władzami.

20230617_100lat-augystyn-dziubek_020_949x633
Jubilat z bliskimi - obok niego siedzi synowa Olga, za nim stoją wnuk Jacek Dziubek i specjalny gość urodzinowego przyjęcia prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

W końcu, by ratować brata i rodzinę, zapisał się do partii. Pasował - jak mówi wnuk Jacek - do ówczesnego modelu człowieka komunistycznego - prostego budowlańca, chcącego odbudowywać ojczyznę, więc został też członkiem PZPR.

Emerytura na ukochanej Strzyży i poziomki na balkonie 

Swoją żonę, Elżbietę poznał na molo w Sopocie, doczekali się trójki dzieci - Jarosława, Danuty i Andrzeja, sześciorga wnuków, trzech prawnuków. Syn Jarosław Dziubek (zmarł w 2022 roku) był zaangażowany w działalność antykomunistyczną, siedział w areszcie, był radnym Rady Miasta Gdańska. 

Nie żyje Jarosław Dziubek, radny Miasta Gdańska w latach 1998-2002

Po wojnie pan Augustyn pracował na Wybrzeżu jako operator maszyn budowlanych i wyróżniony został odznaką „Za Zasługi dla Gdańska”. Brał udział w odbudowie Gdańska, a potem mniejszych miast jak Malbork i Kwidzyn.

Dziś pan Augustyn, jako były leśnik, zajmuje się roślinami na swoim balkonie, na którym właśnie zakwitły poziomki.

- Jest pogodny, gadatliwy, choć na pewno posmutniał po śmierci swojej żony, mojej babci - dodaje Jacek Dziubek. - Staram się go rozweselić, pomagają w tym spacery, zieleń którą sam zasadził na Strzyży, jeszcze w powojennych czasach. Cały czas jest samodzielny i ciekawy życia.

 

TV

Marta solidarna