Sławosz Uznański-Wiśniewski w poniedziałek, 7 lipca, miał okazję porozmawiać z dziennikarzami 11 polskich redakcji. Limit połączenia wynosił 20 minut. Połączenie z Kosmosem przekazywana była do sali w warszawskim Centrum Nauki Kopernik. Całość - transmitowana była w Internecie. Łącza spisały się bardzo dobrze. Uwagę mógł zwrócić złoty łańcuszek z obrączką na szyi polskiego astronauty, który pod wpływem stanu nieważkości dość swobodnie sobie falował. Sławosz Uznański-Wiśniewski rozmawiał na tle biało-czerwonej flagi.
- Miałem okazję zobaczyć Polskę z Dragona, jak zbliżaliśmy się do stacji kosmicznej - powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski. - Natomiast na stacji kosmicznej, powiem szczerze, nie mam jeszcze zdjęć ani Warszawy, ani Łodzi, ani Krakowa, ani Gdańska, ani innych polskich miast, daltego, że jesteśmy w niesamowitych warunkach wysokiego nasłonecznienia i wy, z ziemi, możecie oglądać stację kosmiczną bardzo dobrze, ale pod nami Ziemia jest dosyć ciemna, a akurat za każdym razem, jak przelatuję nad Polską, to Polska jest jeszcze w cieniu, nie jest oświetlona, a my już jesteśmy w słońcu, w związku z czym nie za bardzo mogę zrobić żadnego zdjęcia. Mam nadzieję, że jeszcze się uda do końca misji.
Eksperyment o pracy mózgu w Kosmosie. Jego autorem jest gdańska uczelnia
Jak podkreślił Sławosz Uznański-Wiśniewski, zaplanowane przez stronę polską eksperymenty naukowe idą mocno do przodu, nie ma żadnych opóźnień. Problemy jeśli zdarzają się, to drobne - nie ma “nic blokującego”.
- Jesteśmy dokładnie na czas w tym momencie misji, nawet jeden eksperyment dodatkowo jest wykonywany, dlatego, że czasu jest trochę, przynajmniej nie mieliśmy żadnych większych problemów. W tym momencie, jeszcze raz - odpukać - wszystko idzie na czas. Mamy 100 procent celów misji wykonanych, przynajmniej tych założonych na poprzednie dni, no i mam nadzieję, że tak będzie do samego końca. Eksperymenty robią wrażanie nie tylko na nas, ale też tutaj na załodze stacji kosmicznej, jak również na partnerach międzynarodowych, mamy być z czego dumni. Naprawdę: testowanie i nanomateriałów, i fal mózgowych, eksperymenty medyczne, których mamy aż osiem, również część sztucznej inteligencji, to wszystko jednak jest dosyć mocno międzynarodowo widziane, i myślę, że jest dla nas dość dużą dumą, że możemy się pochwalić tak doskonałą technologią właśnie na ISS.
Przypomnijmy, że wśród zaplanowanych eksperymentów dotyczących ludzkiej fizjologii, jest cała seria badań przygotowana przez naukowców z Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Sławosz Uznański-Wiśniewski ma także w warunkach kosmicznych zbadać bryłkę bałtyckiego bursztynu, znalezionego na plaży w Sobieszewie.
ZOBACZ RELACJĘ Z CENTRUM NAUKI KOPERNIK:
- Mam nadzieję, że polska misja będzie miała jakiś wymiar symboliczny, będzie dumą narodową naszego zaawansowania technologicznego - powiedział polski astronauta. - Jest to pierwsza misja na międzynarodową stację kosmiczną. I oczywiście druga misja kosmiczna, jaką mamy w historii Polski, ale przede wszystkim sektor kosmiczny ma przede wszystkim niesamowity wymiar strategiczny w dzisiejszym świecie i to pozycjonuje nas w gronie tych krajów, które są dzisiaj rozwinięte, jest to sektor niesamowicie perspektywiczny, rozwijający się do przodu, niesamowicie ważny dla niezależności technologicznej, jak również dla bezpieczeństwa, w związku z czym jestem przekonany, że misja przyciągnie duże zainteresowanie, ale jednocześnie pozwoli nam konsolidować, jednocześnie wzmacniać strategiczną pozycję Polski w Europie i na świecie. Mam nadzieję, że to jest dopiero początek, że rozwiniemy się w technologiach kosmicznych, i rynku technologicznym, jeszcze bardziej.
Polak jest członkiem czteroosobowego zespołu, który przebywa w Kosmosie od 25 czerwca. Misja ma potrwać dwa tygodnie.
- Pozdrawiam was wszystkich, pozdrawiam całą Polskę i wracam do swoich zadań - powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski na zakończenie połączenia z Warszawą.