Gdańsk jak Newcastle
Na Lechii atmosfera przedderbowa - widać to choćby po uczesaniu trenera Johna Carvera i jego asystenta Radosława Belli. Obaj są świeżo po wizycie u fryzjera. Wiadomo, będą telewizyjne wywiady, więc trzeba się przygotować, żeby dobrze wyglądać.
Johna Carvera wszędzie otaczają na gdańskim stadionie pamiątki z przeszłych derbów. Albo są to zdjęcia albo wycinki ze starych gazet w ramkach na ścianach. Ogląda je idąc do szatni.
Wiem, jak to jest grać przy kilkunastu tysiącach kibiców na Lechii. Już wtedy jest głośno. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak głośno jest przy 37 tysiącach. Potrzebujemy Was i waszego wsparcia - mówi trener Lechii.
Carver w czasie piątkowej konferencji prasowej odniósł się do derbów, w których uczestniczył jako trener Newcastle.
- To były derby Newcastle vs Sunderland. Dla angielskich kibiców to coś więcej niż mecz. To właściwie ich życie. Od wyniku dużo zależy. Choćby - bragging rights - czyli prawo do chwalenia się i bycia dumnym z drużyny. Po weekendowym meczu idziesz do fabryki, gdzie możesz czuć dumę ze swojego zespołu. Rozumiem na czym polegają gorące konflikty między kibicami mieszkającymi tak blisko siebie.
Carver dodał, że Gdańsk jest w tym sensie podobnym miastem do Newcastle: - Wiem, że przeżywacie te derby tak samo. Wiem, jak ważny jest to mecz dla całej tutejszej społeczności. Widzę, że ludzie kupują koszulki i szaliki, czuję to podekscytowanie.
Derby Lechia - Arka: dojazd, parkingi, powrót
Odbudować się na derbach
Jest jeszcze jedna ważna przyczyna dla której Carver cieszy się z meczu derbowego:
Ostatnio słabo nam szło. Przegraliśmy z Lubinem 2:6. Co może być lepszego niż mecz derbowy, żeby wrócić do gry, zmobilizować się. Po to jest futbol, żeby grać właśnie takie gorące mecze.
Carver odniósł się do dramatycznej sytuacji w obronie - Lechia w pięciu meczach straciła aż 17 bramek.
- Tak naprawdę mam tylko jednego w pełni zdrowego środkowego obrońcę (to Maksym Diachuk - red.). Elias Olsson dochodzi do siebie po urazie. I co ja mogę zrobić? Wiecie, że chciałem mieć czterech stoperów, a mam jednego w pełni sprawnego! Nie mogę nic więcej zrobić, muszę się zaadaptować do sytuacji, jaką mamy.
Carver zapowiedział, że do końca okna transferowego trafi do Lechii jeszcze dwóch graczy.
A co z tymi, którzy przyszli? Dlaczego tak słabo im idzie?
John Carver: - Za wcześnie mówić, czy nasze transfery były udane czy nie. Potrzeba nam więcej czasu. Przyszli do nas gracze nie zawsze w pełni zdrowia. Muszą nadgonić, nadrobić czas, by wejść na wyższy poziom. Poza tym to dla nich inny kraj, inna kultura, więc muszą się tu zaadoptować. Wykonujemy z nimi na murawie ciężką pracę. A o transferach decydują inni ludzie, za kulisami, nie my.
Trener Biało-Zielonych zapewnił, że drużyna już się pozbierała mentalnie po meczu z Zagłębiem Lubin. - To była długa i ciężka podróż powrotna autokarem do Gdańska. Ale to moja praca, by pozbierać moich piłkarzy z ziemi, żeby się otrzepali i grali dalej.
Derby Lechia - Arka. Zgłaszają się zagraniczni vlogerzy
ZAPIS KONFERENCJI TRENERA LECHII PRZED DERBAMI Z ARKĄ:
Obniżyć derbową gorączkę
Na koniec trener powiedział, że musi trochę obniżyć temperaturę w szatni przed meczem:
- Piłkarze nie mogą być przemotywowani. Muszą wyjść na boisko i grać w piłkę, a nie grać z własnymi emocjami. Muszą być odważni, ale spokojni. Nie mogą bać się piłki, nie mogą jej unikać, muszą brać odpowiedzialność. A przy tym gra musi im dalej sprawiać radość, bo bez tej radości nie da się dobrze grać w piłkę.