Bezbramkowy remis Lechii w Opolu, choć strzałów mieli dwa razy więcej od rywali

Dziesięć strzałów, w tym dwa celne oddali piłkarze Lechii w sobotę, 16 września, w Opolu. To dwa razy więcej niż gospodarze sobotniego, lider pierwszej ligi. Mimo to Biało-Zielonym nie udało się wygrać, spotkanie zakończyło się bez gola. W gdańskiej ekipie zadebiutowali piłkarze, którzy zostali zakontraktowani na początku września.
16.09.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Piłkarz w biało-zielonym stroju biegnie z piłką. Obok po lewej trzech zawodników w niebieskich koszulkach, z tyłu jeszce jeden w biało-zielonym stroju
Przy piłce Camilo Mena. W Opolu ani jemu, ani nikomu z gdańszczan nie udało się zdobyć gola i przechylić szali zwycięstwa
fot. lechia.pl

Z respektem do lidera

Między poprzednim meczem, przegranym na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 2:5 a tym w Opolu z Odrą, gdańszczanie przebywali na zgrupowaniu w Gniewinie.

– Warunki jakie zastaliśmy w Gniewinie były doskonałe. Mogliśmy popracować, porozmawiać, poanalizować, lepiej przygotować się do kolejnych meczów. Pracowaliśmy głównie nad naszymi deficytami, które wychodziły z tygodnia na tydzień. Kolejne spotkania będą dla nas dużym sprawdzianem – mówił trener Lechii Gdańsk, Szymon Grabowski. – Mam nadzieję, że funkcjonowanie drużyny w fazach przejściowych, ale też w ataku i obronie będzie dla nas zadowalające. Jedziemy do lidera, do zespołu któremu trudno strzelić bramkę. Z dużą koncentracją podchodzimy do tego spotkania i z respektem do Odry Opole.

Lechia na zgrupowaniu z dwoma zawodnikami kupionymi last minute, ostatni przyjedzie 14 września

Strzelali, ale niecelnie

I gospodarze zaatakowali już w 4. minucie. Jakub Szrek wrzucił piłkę z autu w pole karne Lechii, główkował Dawid Czapliński w sam środek bramki, gdzie stał Bohdan Sarnawski. Był to jedyny celny strzał w pierwszej połowie. 

Tomas Bobcek jest jednym z tych, którzy dołączyli do Lechii na początku września. Słowacki środkowy napastnik dostrzegł Luisa Fernandeza, ostatecznie piłka trafiła przed pole karne do Rifeta Kapicia, którzy przymierzył - niewiele nad poprzeczką. Była 36. minuta. Cztery minuty później groźna akcja gospodarzy lewą stroną. Jakub Antczak wgrywał w pole karne, Borja Galan uderzył głową z trzech metrów, na szczęście dla gdańszczan nad bramką.

W doliczonym czasie znakomicie z lewej strony po ziemi wgrywał lekko do tyłu Fernandez, uderzył Kapić, ale jego strzał został zablokowany.

Bliski Bobcek, szczęście Sarnawskiego

W 64. minucie stały fragment gry opolan, Czapliński z woleja, piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i wpadła wprost w ręce Sarnawskiego.

Trzy minuty później strzelił Bobcek, Artur Haluch odbił. Jeszcze dobitka Słowaka, ale sędzia Marek Arys odgwizdał spalonego. Niedługo później strzał Lechii w światło bramki: Dawid Bugaj po indywidualnej akcji wprost w bramkarza Odry.

Neugebauer kapitanem

Sędzia doliczył aż dziewięć minut. Żądnemu z zespołów nie udało się tego czasu wykorzystać. Lechia mecz zakończyła z 10 strzałami, w tym dwoma celnymi. To dwa razy więcej niż gospodarze: 5, w tym 1 celny. 

Starcie w Opolu na pewno zapamięta Tomasz Neugebauer, który spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych a zakończył jako kapitan (opaskę przejął od Fernadeza w 89. minucie, gdy Hiszpan opuścił boisko).

W piątek, 22 września, wieczorem Biało-Zieloni podejmą GKS Katowice.

Odra Opole - Lechia Gdańsk 0:0

Żółte kartki: Antczak, Purzycki, Kamiński, Niziołek (Odra) - Bobcek, Biegański, Bugaj (Lechia)

Odra: Artur Haluch - Artur Spychała, Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Jakub Szrek - Rafał Niziołek, Adrian Purzycki (89' Wojciech Kamiński) - Jakub Antczak, Dawid Czapliński, Borja Galan - Tomas Mikinic (89' Artur Pikk)

Lechia: Bohdan Sarnawski - Dawid Bugaj, Andrei Chindris, Elias Olsson, Conrado (46' Miłosz Kałahur) - Rifet Kapić (61' Tomasz Neugebauer), Jan Biegański (87' Louis D'Arrigo), Camilo Mena, Luis Fernandez (89' Łukasz Zjawiński), Jakub Sypek (6' Dominik Piła) - Tomas Bobcek

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska