Atak dronów na szpital UCK - symulacja. FILM i ZDJĘCIA

O godz. 9 rano szpital UCK odebrał alarm o podwyższeniu gotowości obrony państwa do stopnia Delta. To czwarty, najwyższy stopień. Tuż po godz. 12 drony wroga uderzyły w gdański szpital. W Polsce to wciąż tylko symulacja - w Ukrainie Rosjanie często atakują szpitale. W UCK trenowano w środę zachowanie po potencjalnym ataku, gdy trzeba sobie poradzić z dużą liczbą rannych jednocześnie. - Tematyka ćwiczeń jest dobrana do tego, co mogłoby wystąpić - mówi Piotr Robakowski z UCK.
26.11.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Zobacz akcję ratunkową po symulacji ataku dronami w budynek UCK 

Wróg uderzył w szpital

Całe szczęście, że wciąż wygląda to na ćwiczenia - zwłaszcza, gdy teatralna zadymiarka robi dym, a krew to tylko czerwona farba. Studenci GUMedu leżeli na korytarzach budynku nr 9, polani farbą, symulując urazy głowy, kończyn (złamania otwarte), rany cięte i inne. Było ich kilkunastu. W korytarzu unosił się dym, wyły syreny, słychać było rozpaczliwe wołania o pomoc.   

Szły ciarki od samego patrzenia. a przecież to tylko symulacja ataku dronowego. Takie ćwiczenia - z udziałem polskiej młodzieży - muszą się w UCK odbywać, bo szpital musi być gotowy na najgorsze. Ćwiczy się atak anonimowego “wroga”, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że w tym samym czasie putinowska Rosja, nagminnie atakuje obiekty cywilne w Ukrainie - bloki mieszkalne, szpitale, szkoły i dworce. 

gcm-download-1920-20251126-pozoracja-ataku-dronowego-21.3f995ec0
Studenci GUMed ratowali poszkodowanych w potencjalnym ataku dronów
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Radioaktywny jod we krwi

Kiedy budynek nr 9 na UCK został w czasie symulacji zaatakowany przez drony, na miejscu za chwilę pojawiły się karetki, a studenci III roku ratownictwa medycznego pobiegli do rannych. Wyniesiono ich przed budynek. Tu, na niebieskim brezencie odbywał się tzw. triage (czytaj triaż), czyli procedura szybkiej oceny stanu pacjentów, aby wybrać priorytety. Najcięższe przypadki karetkami trafiły na pobliski KOR - Kliniczny Oddział Ratunkowy. Tu zajął się nimi przeszkolony personel.  

- Każdy przypadek jest tu analizowany - mówi Piotr Robakowski, główny specjalista ds. obronności i bezpieczeństwa szpitala UCK. - Części można pomóc na miejscu, inni mogą wymagać transportu do kolejnych szpitali. O tym, jaki jest priorytet, decydują ratownicy triażu.

UCK - pozoracja do ataku dronowego
Rannych wynoszono z budynku
Dominik Paszliński / www.gdansk

Była nawet "pacjentka", która wcześniej przyjęła dużą dawkę jodu radioaktywnego w trakcie przepisanej terapii. To oznaczało, że jej wylewająca się z rany krew może być źródłem zagrożenia dla personelu. - Dlatego pojawiły się służby odpowiedzialne za promieniowanie radioaktywne - mówi Robakowski. 

Akcja trwała kilka godzin. Nie było przy tym specjalnych żartów - wszyscy ćwiczyli na poważnie. Pozoranci i personel mają jednak nadzieję, że testowane procedury pozostaną tylko i wyłącznie ćwiczeniami. 

Lekarze UCK o raku trzustki 

ZOBACZ NASZĄ FOTORELACJĘ 



TV

Jesienne nasadzenia drzew. Mikrolas w Kokoszkach