
Ekspertka w drodze po zdrowie
Anna Strzałkowska jest psycholożką i socjolożką, wykładowczynią akademicką, badaczką społeczną i ekspertką w zakresie równego traktowania, partycypacji społecznej i budowania polityk miejskich. Jest także założycielką stowarzyszenia na rzecz osób LGBT+ Tolerado oraz fundacji Tęczowe Rodziny. Śp. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz powierzył jej zadanie zaprojektowania pierwszej w Polsce polityki równościowej, czyli Gdańskiego Modelu na rzecz Równego Traktowania.
Od dwóch miesięcy żyje z chorobą nowotworową, o czym mówi otwarcie.
- Jestem w procesie leczenia, i chcę powiedzieć, że rak to nie wyrok, raka się teraz bardzo dobrze i nowoczesnymi metodami leczy. Mówię o tym, dlatego że dla nas, chorujących, nadzieja jest najważniejsza. I też to jest moment, w którym doświadczyłam mocy wspólnoty.
Annę Strzałkowską wzmocniła świadomość, że ma wokół ludzi gotowych jej pomóc. Napisała w mediach społecznościowych o chorobie. Nie było to łatwe, ale nie wyobrażała sobie, by się z tym kryć. Reakcja była fantastyczna - nie tylko przyjaciele, ale też znajomi i sąsiedzi zaczęli się z nią kontaktować. “Jak możemy ci pomóc?”. Każdy ludzki gest przynosi w takiej sytuacji ulgę, również gotowość, by w razie potrzeby pójść do sklepu, zrobić zakupy.
- Idę po zdrowie. (...) Ważne jest nie to, że mamy nowotwór, ale to, co my z tym zrobimy - podkreśla Anna Strzałkowska. - Ja już widzę, że od czasu diagnozy nie zajmuję się bzdurami.
ECS. Pierwsze Odznaki Solidarności i Praw Człowieka przyznane
Odznaczenie z serca Gdańska
Na początku czerwca została uhonorowana Odznaką Solidarności i Praw Człowieka ustanowionych po raz pierwszy w historii przez Europejskie Centrum Solidarności.
- To znaczy dla mnie bardzo dużo - mówiła Strzałkowska w rozmowie. - Jestem zaszczycona, przyjmując to odznaczenie, przede wszystkim dlatego, że ono jest za prawa człowieka - coś, co jest dla mnie najważniejsze. Ale też dlatego, że przyznane zostało przez zespół ECS, które z jednej strony jest światowym miejscem - świadczą o tym liczne europejskie nagrody muzealne, ale z drugiej strony jest takim naszym lokalnym miejscem schronienia - grup, takich jak LGBT czy migranci.
Podkreśliła, że szczególne znaczenie ma dla niej także codzienna, lokalna solidarność „w której ważne jest to, żeby na poziomie lokalnym, gdańskim budować wspólnotę”.
- Paweł Adamowicz zawsze mówił że Gdańsk jest i ma być tym miastem = domem, dla tych, którzy tutaj przybywają. To jest bardzo trudne, żeby stworzyć miejsce, gdzie osoby, które nie są włączone w główny nurt życia społecznego, mogą czuć się jak w domu, czuć się chciane – zauważa Strzałkowska.
Cordis znaczy serce. Nowa, wyjątkowa galeria sztuki przy Chlebnickiej
Brak równych praw to nadal rzeczywistość
Działaczka przypomniała, że jeszcze w 2014 i 2015 roku, a więc na początku rządów Prawa i Sprawiedliwości, temat choćby tęczowych rodzin był bardzo niepopularny w przestrzeni publicznej – i trudny. Kiedy TOLERADO właśnie pod ECS doprowadziło do pierwszej takiej rozmowy, trzeba było wynająć dodatkową ochronę i policję.
Po 10 latach, pomimo działań m.in. aktywistów i rosnącej społecznej świadomości, sytuacja osób LGBTQIA+ w Polsce wciąż pozostaje trudna. – Cały czas nie mamy równych praw – podkreśla Strzałkowska. – Nie możemy czuć się bezpieczni, dopóki nie mamy prawa do małżeństw, związków partnerskich czy uzgodnienia płci.
Wskazała również na brak przepisów zakazujących mowy nienawiści wobec osób LGBTQIA+. – Tak długo, jak prawo dzieli ludzi na „lepszych” i „gorszych”, podziały te będą motywować do przemocy – mówi.
Strzałkowska nie kryje zawodu polityką obecnych władz. – Niestety nowy prezydent zapowiedział w kampanii, że nie poprze ustaw dotyczących praw osób LGBTQIA+ – mówi wprost. Jej zdaniem, stracona została szansa, by podjąć te działania w czasie, gdy rząd tworzył przestrzeń dla takich inicjatyw. – Jesteśmy 30 lat za Irlandią – dodaje, nawiązując do książki Marty Abramowicz „Irlandia wstaje z kolan”.
Kobiety się nie zniechęcają
Mimo rozczarowań i trudności, Strzałkowska pozostaje aktywna – szczególnie w ruchu kobiecym. Jak podkreśla, po pierwszym szoku po wyborach, aktywistki nie straciły ducha walki. – Jest strach, ale nie ma zniechęcenia – mówi. – Kobiety działają dalej, szczególnie w radach kobiet, które stają się dziś najszybciej rozwijającą się strukturą samorządową w Polsce.
Współczesne rady kobiet – od poziomu miejskiego po wojewódzki – angażują się w bardzo konkretne sprawy. Jednym z przykładów jest brak przygotowania Polski na ewentualne kryzysy, jak powodzie, choroby czy nawet wojna. – Dziewczyny z Przemyśla czy Rzeszowa mówią jasno: my nie jesteśmy przygotowane – relacjonuje Strzałkowska. – Dlatego to właśnie kobiety dziś, ponad podziałami politycznymi, budują lokalne wspólnoty, które w kryzysie staną się oparciem dla najsłabszych.
Posłuchaj całej rozmowy z Anną Strzałkowską:
„Wolność jest kobietą” - gdański koncert na zakończenie Prezydencji Polski w Radzie UE