Andrea Anastasi: Zrobiliśmy wielki krok do przodu

Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju oraz Superpuchar – to trofea, które w 2015 roku wywalczyli siatkarze Lotosu Trefla. W niedługim czasie awansują zapewne do czołowej dwunastki klubów Europy. O tym co było i co będzie opowiada szkoleniowiec gdańszczan Andrea Anastasi.
01.01.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

O przyjściu do Lotosu Trefla:

- Kiedy rozpocząłem pracę z zespołem, było to wyzwanie zarówno dla mnie, jak i dla klubu, bo posiadanie takiego trenera, jak ja, to także ważna próba dla obu stron. Przyjechałem tutaj z myślą, by pracować jak najefektywniej i z Lotosem Trefl osiągnąć, jak najwięcej. Oczywiście nie mogłem mieć pewności, że to się uda, ale chciałem dać z siebie wszystko, podnieść poziom zespołu, rozpropagować klub i dyscyplinę w mieście. Te cele zostały zrealizowane.

O Gdańsku, nowym miejscu pracy:

- Przed podpisaniem kontraktu nie znałem tego miasta prawie wcale, jednak bardzo szybko uświadomiłem sobie, że świetnie się tutaj czuję. To dla mnie bardzo ważne, ponieważ lubię być w kontakcie z ludźmi, z którymi pracuję i którzy mnie otaczają, a także czuć się związany z miejscem, w którym mieszkam. To wszystko spełnia się w Gdańsku i jestem tutaj szczęśliwy. Na dodatek zostałem wybrany trenerem roku. To wielkie wyróżnienie, którego kompletnie się nie spodziewałem. 

O rozgrywkach w PlusLidze:

- Pierwsze mecze po świątecznej przerwie to wyjazdowe spotkania z MKS Będzin i Asseco Resovią Rzeszów i na tym teraz skupiamy się najbardziej. W tych dwóch meczach musimy utrzymać wysokie miejsce w lidze, by po zakończeniu pierwszej rundy fazy zasadniczej być w najlepszej szóstce i włączyć się do gry o Puchar Polski.

U siebie pierwszego ligowego rywala podejmujemy dopiero w ostatni weekend stycznia, wtedy mierzymy się z Effectorem Kielce, który - choć zajmuje niższe miejsce w tabeli - też ma bardzo dobrych graczy, w tym objawienie sezonu reprezentacyjnego Mateusza Bieńka.

O kibicach:

- W lutym czekają nas arcyważne spotkania, m.in. ze Skrą Bełchatów, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem. Jak myślę o tych przeciwnikach, to przypominam sobie pełne trybuny, które dopingowały nas podczas starć z tymi zespołami w ubiegłym sezonie. Liczę na to, że również teraz będziemy mieć to niesamowite wsparcie kibiców. I to nie tylko w Ergo Arenie, bo gramy na różnych obiektach i chcielibyśmy przyciągać fanów z całego Trójmiasta.

O meczu z DHL Modena Volley w Lidze Mistrzów:

- Nasz rywal, to świetny zespół, jeden z kandydatów do zwycięstwa w tegorocznej Lidze Mistrzów. Jestem jednak pewien, że mimo przegranej 0:3 w pierwszej fazie, w dniu 21 stycznia (mecz odbędzie się w hali Gdynia Arena – przyp. red.) możemy stworzyć wspaniałe widowisko, pełne emocji i świetnych akcji.

Jedyne co mnie niepokoi to fakt, że moi zawodnicy Mateusz Mika i Sebastian Schwarz są obecnie na zgrupowaniach swoich reprezentacji. Od 5 stycznia najprawdopodobniej będą walczyć w Berlinie o awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Nie wiem więc, czy będą w pełni sił na kolejne starcia. Wierzę jednak, że dzięki dobremu przygotowaniu do sezonu szybko się zregenerują.

O szansach Polski w turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie:

- Reprezentacja Polski ma duże szanse, by awansować do Rio już podczas tych rozgrywek, a nie Światowego Turnieju Kwalifikacyjnego, który odbędzie się w maju. Oczywiście nie będzie to łatwe, ponieważ awans uzyska tylko jedna drużyna. Zakładając, że Polska wyjdzie z grupy, w której gra z Niemcami, Serbią i Belgią, myślę, że najtrudniejszym przeciwnikiem w tym turnieju może być Francja, która wszystkich zawodników ma w świetnej formie. Bardzo niebezpieczni mogą okazać się także Bułgarzy.

O celach Lotosu Trefla na 2016 rok?

- Mamy trzy ważne cele: zakwalifikować się do najlepszej dwunastki Europy, powtórzyć sukces w Pucharze Polski, a przynajmniej być na podium tych rozgrywek oraz zrealizować to samo w PlusLidze. To zarówno moje życzenia, jak i plany.

TV

Świąteczne i noworoczne życzenia