Z Promyka do domu: Czubaka i Linda

Czubaka ma około 10 lat, większość swojego życia spędził na łańcuchu. Dopiero w schronisku poznał dotyk, zabawę, smycz. Tutaj uczył się wszystkiego od podstaw. To spokojny i nieśmiały pies, który bardzo zasługuje na nowe, lepsze życie. Linda to 11-letnia suczka w typie pinczera miniaturowego. Wiadomo, że jej opiekunami byli tułający się alkoholicy. Nie podołali, dlatego sunia od blisko trzech lat przebywa w Promyku. W pierwszym kontakcie bywa niedostępna. Gdy się otworzy, jest aktywna, wesoła i lubi się przytulać. Gościem programu jest Wanda Buczyk, wolontariuszka z Promyka, która zdobyła serca tych psów
26:55
2023-12-22
Produkcja:

Gdańskie Centrum Multimedialne

Kategoria: Z Promyka do domu
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Czubaka trafił do Promyka w sierpniu 2022 roku. Był wtedy psem skrajnie zaniedbanym. Całe ciało miał w kołtunach, był zarobaczony, zapchlony, wychudzony, jego oczy były zainfekowane. Ten 10-letni pies swoje poprzednie życie spędził na łańcuchu, mieszkał na ogródkach działkowych. Opiekun czasem do niego zaglądał, aż pewnego dnia przestał to robić. 

 

- Ostatnie miesiące spędził samopas, przywiązany w budzie, na łasce sąsiadów – powiedziała Wanda Buczyk, wolontariuszka, która opiekuje się Czubaką w schronisku Promyk.

 

Gdy Czubaka przyjechał do schroniska był przerażony i agresywny. Nie dał się dotykać, bał się wszystkiego. Pod swoje skrzydła wzięła go wtedy m.in. pani Wanda. Cierpliwie i z pomysłem podeszła do tego psiaka. Tym sposobem zdobyła jego zaufanie i serce.

 

- Kupiłam szczotkę do mycia pleców i po prostu tak leciutko go próbowałam dotykać, on tak patrzył, bo nie wiedział, co to jest, ale przyjemność mu to sprawiało, bo zaczął się do mnie przytulać i chciał jeszcze – opowiadała Wanda Buczyk. - Więc tak mówię, oho, coś z tego będzie. Nie dawał sobie też zakładać obroży, ale przy pomocy koleżanki, dał sobie założyć tę obrożę, ale trzeba było go przypinać nie z góry, tylko z boku. 

 

Jak podkreśla wolontariuszka z Promyka, Czubaka to dzisiaj zupełnie inny pies. Nie jest co prawda typem przytulaka i być może nigdy nie będzie, jednak ostatnie półtora roku pokazało, że skarnie wycofany pies, chce i może otworzyć się na relację z człowiekiem, który poświęca mu czas. A pani Wanda Buczyk poświęca swoim podopiecznym dużo czasu. Wolontariuszką jest od ośmiu lat, od czterech przyjeżdża do Promyka codziennie. Niezwykłe i godne podziwu, zwłaszcza, że wolontariuszka ma 75 lat. 

 

- On jest taki służbowy, on pierwszy nie przyjdzie, żeby się przytulić. Trzeba do niego rękę wystawić, jeszcze dać mu jakieś smaczki, bardzo delikatnie bierze, nie rzuca się, i wtedy podejdzie – opowiadała wolontariuszka. 

 

Czubaka jest psem w typie teriera, ma sierść, która wymaga częstego szczotkowania. W tym temacie problemów nie ma, ale musi być spełniony jeden warunek. Czubaka chętnie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym, ale musi je wykonać osoba, którą pies zna i której ufa. 

 

Czubaka rzadko szczeka, jest spokojny, a nawet bierny. Nie wszczyna bójek, gdy jednak ktoś go zaczepi, to odpowie. Nie broni zasobów. Lubi się bawić, wtedy zapomina o swoich traumach. Powinien trafić do domu z cierpliwym i spokojnym opiekunem. Z racji tego, że nie przepada za przytulaniem, powinien być to dom bez małych dzieci. 

 

Drugą bohaterką tego odcinka jest Linda, zwana też Perełką. To seniorka, której wiek szacuje się na 11 lat. Linda po raz pierwszy trafiła do Promyka w marcu 2021 roku po tym, jak przywiązano ją pod sklepem. Miała wtedy na swoim małym ciałku kolczatkę. Opiekunowie zgłosili się po nią, jednak po niedługim czasie od odebrania Lindy ze schroniska, pani Wanda otrzymała o północy telefon. Pies podobny do Lindy błąkał się na ulicy Chłopskiej. Wolontariuszki przyjechały po panią Wandę i razem udały na miejsce, gdzie widziano psa. To była Linda. Pani Wandzie udało się ją przywołać i zabrać do samochodu. O godzinie drugiej w nocy Linda ponownie dotarła do schroniska. 

 

Linda nie robi dobrego wrażenia w boksie, jest odstraszająca. Woli przyjąć postawę zaczepno-obronną niż poczekać na ruch człowieka. To często spotykane zachowania u małych psów, które nie mają pokaźnych gabarytów, więc w taki sposób chcą pokazać, że nie warto z nimi zadzierać. Widać, że Linda wiele przeszła w swoim życiu. Świadczy o tym również brak gałki ocznej. Warto jednak pamiętać, że jej zachowanie to najczęściej tylko poza, bo Linda to też typ kanapowca, który lubi głaski i umie się o nie postarać. 

 

- Ona więcej krzyczy, ona musi po prostu poznać kogoś, wtedy jest bardzo przyjazna – wyjaśniała Wanda Buczyk. – Ona tylko daje znać o sobie, ja tutaj jestem, zwróć na mnie uwagę. 

 

Linda jest niewielkich rozmiarów i jak przystało na psa w typie pinczera miniaturowego, ma charakterek. Wybiera sobie ludzi, których obdarza sympatią i zaufaniem. Jest zazdrośnicą, nie przepada za innymi psami, dlatego w domu docelowym raczej powinna być jedynaczką. Uwielbia długie spacery podczas których, z dala od schroniska, chętnie pokazuje swoje łagodne i czułe oblicze. Lubi wtedy zrobić postój na pieszczoty. Sunia jest też wielką fanką piłek. Gdy jakąś dostanie, potrafi godzinami nie wypuszczać jej z pyszczka. Pani Wanda ma jednak na Lindę sposób. Na spacery zabiera dwie piłki. Linda dobrze czuje się w pomieszczeniach, zachowuje czystość, nie niszczy posłań. 

 

Adopcja Lindy jest możliwa po konsultacji z lekarzem weterynarii. Suczce usunięto złośliwy guz gruczołu sutkowego w związku z czym wymagane są badania kontrolne. 

Przypominamy, że w związku z okresem świątecznym w dniach 18 grudnia 2023 - 2 stycznia 2024 adopcje zwierząt w schronisku Promyk są wstrzymane. Schronisko pracuje jednak bez zmian i w tym czasie możliwe są wizyty po wcześniejszym umówieniu telefonicznym. 

Jeśli Czubaka lub Linda skradli Państwa serce i chcielibyście poznać któregoś z psiaków bliżej, napiszcie do nas: zpromykadodomu@gdansk.pl lub zadzwońcie do schroniska Promyk 58 522 37 80.

Czubaka i Linda czekają!

Więcej z: Z Promyka do domu