W sobotę, 14 lipca, która była przedostatnim dniem Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA 2018 pogoda w końcu dopisała - całe szczęście, bo na wielki finał organizatorzy zaplanowali spektakl „latających Francuzów” - „Galileo” teatru Deux Ex Machina.
Pochodzący z Francji teatr to właściwie trupa cyrkowa, która do swoich spektakli, performance'ów i happeningów wplata widowiskowe efekty specjalne i pirotechniczne, i zapierające dech w piersiach pokazy akrobatyczne na wysokości. W swoich występach stawiają na warstwę wizualną, ale jednocześnie starają się też przemycić ciekawą historię.
„Galileo” (spektakl można było zobaczyć w Polsce w ubiegłym roku podczas VIII edycji Carnavalu Sztukmistrzów w Lublinie) to opowieść o słynnym włoskim uczonym - astronomie, astrologu, matematyku, fizyku i filozofie, uznawanym za prekursora nowożytnej fizyki. Artyści pokrótce i w przystępnej formie przybliżają odkrycia Galileusza w humanistycznej opowieści, dla której inspirację stanowiła wiedza o pozycji Ziemi - planety krążącej wokół Słońca, a nie odwrotnie, ukazuje realia świata nauki w XVII w. i ówcześnie panujące błędne teorie.
Spektakl został wystawiony na scenie na Reducie Wilk, podobnie jak znane z poprzednich lat inne widowiskowe pokazy, m.in. „Syndrom sztokholmski” szwedzkiej trupy Burnt Out Punks. I tym razem nie zabrakło pokazów ognia i powietrznych akrobacji - artyści przez większość czasu „szybowali” podpięci do widowiskowej dwuczęściowej kulistej konstrukcji, nawet 15-30 metrów nad ziemią, budząc zachwyt publiczności.
Pokazy Francuzów obserwowały tłumy, ale i na poprzednich spektaklach grup i teatrów z Polski publiczność dopisała. A3 Teatr z Kleszczeli przygotował paradę tematyczną pt. „Słońce na wschodzie, na zachodzie księżyc. Sen o nocy letniej” z użyciem ogromnych papierowych lampionów, o kształtach mitycznych stworów: jednorożca, byka, konia, ryby i innych - która poprowadziła widzów od Placu Wałowego do miejsca finałowego spektaklu. Atrakcja, przyciągająca nie tylko światłem ukrytych w lampionach świec, ale hipnotyczną bałkańską muzyką na żywo, zgromadziła tylu chętnych, że aktorzy mieli chwilami problemy ze swobodnym poruszaniem się. Szansa, by znów uczestniczyć w tym widowisku jeszcze jest: w niedzielę, o godz. 20 parada ruszy z Placu Wałowego.
Hitem frekwencyjnym okazały się także „Płonące laski 4” - zabawne, wdzięczne i nieskomplikowane przedstawienie uliczne, opowiadające o odnajdywaniu radości życia w prozaicznych zdarzeniach dnia codziennego. Tego spektaklu w niedzielę niestety już nie zobaczymy, polecamy za to hiszpańską opowieść o dwójce zabawnych rozbitków: spektakl „Castaways” La Industrial Teatrera z Katalonii (niedziela, godz. 20, krąg drzew przy ulicy Kurzej).
Choć to sobotni pokaz „Galileo” był najbardziej spektakularny, ostatniego dnia festiwalu nie zabraknie wielu innych atrakcji wartych zobaczenia. Przed nami także jeszcze drugi, polski finał - na zakończenie tegorocznej FETY, w niedzielę, 15 lipca, o godz. 22, na boisku przy ulicy Jałmużniczej zobaczymy „Dzieci Rewolucji” Teatru Ósmego Dnia z Poznania.
PROGRAM: 22. FETA. Od czwartku oglądaj festiwal teatrów ulicznych
Czytaj także:
FETA 2018. “Cafe Eurøpa” i kolorowy, choć deszczowy początek festiwalu
Drugi dzień FETY też pod znakiem deszczu. Zobacz zdjęcia z festiwalu
