Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska zakończyła konkurs ofert na "przygotowanie dokumentacji kompleksowej przebudowy Długiego i Rybackiego Pobrzeża". Zamówienie dotyczy opracowania jednowariantowej koncepcji i kompletnej dokumentacji projektowej, a w dalszym etapie również nadzór autorski nad realizacją przedsięwzięcia.
Ma ono objąć teren nabrzeża Motławy, a dokładnie:
- nabrzeże wzdłuż ul. Długie Pobrzeże - odcinek od Mostu Zielonego do ul. Straganiarskiej
- nabrzeże Straganiarska - Wartka obejmujące: ul. Rybackie Pobrzeże od ul. Straganiarskiej do Baszty Łabędź oraz odcinek od Baszty Łabędź do mostu Wapienniczego (rejon ul. Wartkiej) ku ujściu Kanału Raduni (z wyłączeniem zakresu kładki na Ołowiankę)
Przebudowane nabrzeża będą pełnić dotychczasową funkcję bulwaru i ciągu spacerowego. Przeznaczone będą również do cumowania jachtów i niewielkich jednostek pływających.
Teren ten znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej i archeologicznej, częściowo położony jest w granicach portu morskiego w Gdańsku.
Gdańskie nabrzeża wzdłuż Motławy wymagają remontu. Ostatnie gruntowne prace prowadzone były tu przed 50 laty.
- Okres użytkowania dobiega końca, dlatego naturalnym jest zaplanowanie kolejnego gruntownego remontu - zaznacza Leszek Paszkowski, dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu, który nadzoruje te tereny. - Każdy obiekt ma swoją trwałość i w pewnym momencie trzeba go po prostu przebudować. Nabrzeża są w złym, ale nie w tragicznym stanie technicznym. Monitorujemy je na bieżąco.
W miejscach, gdzie cumują jednostki pływające, pojawiają się co jakiś czas przegłębienia. Przyczyniają się do tego ich "pracujące śruby", które wypłukują grunt przy nabrzeżu, w bezpośrednim sąsiedztwie tzw. ścianki Larsena (rodzaj ścianki szczelnej). To powoduje, że głębokość dna po pewnym czasie staje się nierówna, co może skutkować obsunięciami samego nabrzeża. Zjawisko to znane jest od lat specjalistom, którzy regularnie badają pod tym kątem m.in. dno Motławy. W ubiegłym roku zostało ono wyrównane.
Nie ma zagrożenia, że promenada zostanie zamknięta dla pieszych czy cumujących tu statków.
- Chcemy utrzymać ciągłość jej funkcjonowania. W przypadku ciągów pieszych Gdański Ośrodek Sportu przeprowadził dodatkowe badania, między innymi georadarem. Nie wykazały one żadnych kawern (pustych przestrzeni – red.) czy rozrzedzenia gruntu. To gwarantuje nam, że są one bezpieczne - zaznacza Paszkowski.
W dokumentacji przetargowej pojawił się zapis o tym, że stan techniczny ścianek szczelnych pobrzeża jest katastrofalny. Dyrektor GOS tłumaczy, że okres żywotności tzw. ścianki Larsena wynosi około 60 lat i właśnie dobiega końca, dlatego trzeba ją wymienić. Nie oznacza to jednak, że taki jest stan całego nabrzeża.
- Długie i Rybackie Pobrzeże ma solidną podbudowę. Konstrukcje płytowe oparte są na drewnianych, dębowych palach, które gwarantują bezpieczeństwo i stabilność – tłumaczy dyrektor Paszkowski.
Dyrektor Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, Włodzimierz Bartosiewicz, podkreśla, że ta przebudowa nie jest działaniem interwencyjnym.
- To planowe działanie projektowe. Mamy w otoczeniu kładkę, która połączy wkrótce pobrzeże z już wyremontowaną Ołowianką. Na Wyspie Spichrzów realizowane są kolejne inwestycje, czas więc, by zadbać o wizerunek także tej części nabrzeża. Jego funkcja nieco się zmieni, a nam zależy na jak najwyższym standardzie tego miejsca – zaznacza dyrektor Bartosiewicz.
Na Wyspie Spichrzów powstają obecnie hotele oraz budynki mieszkaniowe. Także ona zostanie połączona z pobrzeżem za pomocą kładki.
Przeczytaj także:
Rybackie Pobrzeże będzie zachwycać. Odnowione elewacje kamienic już cieszą oko
