• Start
  • Wiadomości
  • Wrzeszcz Dolny. Spotkanie obywatelskie: o terenach po Gedanii, codziennych problemach i nowej sieci szkół

Wrzeszcz Dolny. Spotkanie obywatelskie: o terenach po Gedanii, codziennych problemach i nowej sieci szkół

Sala gimnastyczna II Liceum Ogólnokształcącego była ciasno wypełniona. Wrzeszczanie byli ciekawi planów miasta wobec ich dzielnicy, ale przyszli też z problemami, z którymi borykają się na co dzień. Jednym z najczęstszych, jakie wskazywali, to problemy z zalegającymi śmieciami i brak altanek. W środę, 22 lutego, odbyło się 66 spotkanie obywatelskie z mieszkańcami z cyklu "Twoja dzielnica – Twój Gdańsk". O czym jeszcze rozmawiano?
22.02.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W środę, 22 lutego, odbyło się 66 spotkanie obywatelskie, tym razem we Wrzeszczu Dolnym

Środowemu spotkaniu przewodniczył prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Byli też jego zastępcy, a także dyrektorzy wydziałów gdańskiego magistratu oraz prezesi miejskich spółek. Jednym z tematów, jakie poruszono, był teren dawnej Gedanii przy ul. Kościuszki. Prezydent w skrócie przypomniał historię tego miejsca. W 2002 roku powstało stowarzyszenie Kolejowy Klub Sportowy Gedania, które wystąpiło do miasta o to, by przejąć od PKP (a więc od Skarbu Państwa) w użytkowanie wieczyste grunt przy ul. Kościuszki. W 2005 roku tak się ostatecznie stało.

- Miała być tu prowadzona działalność sportowa. Co istotne, w pewnym momencie pan Zdzisław Stankiewicz (prezes Gedanii – red.) powołał spółkę, do której przeniesiono te tereny. Jako prezydent Gdańska nie mogłem tego skutecznie zahamować, ale w 2008 r. złożyłem pozew o rozwiązanie umowy wieczystego użytkowania, czyli odebranie tego gruntu. Sąd nie przyznał jednak racji miastu i Skarbowi Państwa, i odmówił - opowiadał prezydent Adamowicz.

Przypomniał także, że w międzyczasie klub Gedania przestał istnieć, a spółka wystąpiła do miasta o zmianę w miejscowych planach zagospodarowania, które obecnie dopuszczają w tym miejscu funkcję sportową. Chcą, by zamienić ją na mieszkaniową. - Zastanawiamy się z moimi współpracownikami, czy wciąż odmawiać Zdzisławowi Stankiewiczowi zmian w planie, czy może zgodzić się, ale pod warunkiem, że przekaże dużą sumę pieniędzy na realizację publicznej inwestycji na terenie dzielnicy. Nie podejmiemy żadnej decyzji, dopóki nie przedyskutujemy tego z radnymi miasta i radnymi dzielnicy. Moim zdaniem, ktoś przejął te tereny od PKP w złej wierze – uważa Paweł Adamowicz.

Mieszkańcy byli ciekawi, jakie plany mają przedstawiciele miasta wobec ich dzielnicy

W trakcie środowego spotkania prezydent przypomniał też o efektach przeprowadzonej niedawno w Dolnym Wrzeszczu rewitalizacji oraz skutkach, jakie przyniosło na ul. Kilińskiego partnerstwo publiczno – prywatne, a więc powstanie Galerii Metropolia, budowa pod nią zbiornika retencyjnego oraz realizacja projektu Browaru Gdańskiego. Usunięto stąd z kolei zaniedbaną, prowizoryczną zabudowę.

- W rewitalizacji Dolnego Wrzeszcza wzięły udział w sumie 22 wspólnoty mieszkaniowe z ul. Wajdeloty, Wallenroda, Waryńskiego, Aldony i Grażyny. Na pewno wszyscy jesteśmy dumni zwłaszcza z ul. Wajdeloty – mówił prezydent, przypominając, że Wrzeszcz nie znalazł się w nowym programie rewitalizacyjnym, ponieważ dzielnica nie spełnia obecnie kryteriów ustalonych przez Urząd Marszałkowski. Najkrócej mówiąc – są dzielnice, które bardziej potrzebują kompleksowego wsparcia miasta w infrastrukturę i działania na rzecz lokalnej społeczności.

Jakie jeszcze inwestycje przeprowadzono w dzielnicy w ostatnich latach? Przebudowano między innymi torowiska w ul. Klinicznej i układ drogowy węzła integracyjnego ul. Kilińskiego z Trasą Słowackiego, rozbudowano Przedszkole nr 15 przy ul. Waryńskiego, przebudowano kompleks boisk przy Gimnazjum nr 12 (ten budynek po likwidacji szkoły będzie pełnił funkcje związane z promocją zdrowia), z Budżetu Obywatelskiego powstał parkour między al. Hallera i ul. Okrzei oraz plac rekreacyjny przy ul. Baczyńskiego i Bohomolca.

Mieszkańcy przygotowali się na spotkanie z urzędnikami i władzami Gdańska. Niektórzy przyszli z dokumentami, inni mieli fotografie miejsc, które wymagają interwencji służb miejskich

W planach z kolei jest m.in.: budowa kompleksu boisk przy II LO i drogi rowerowej wzdłuż al. Legionów na odcinku od placu Komorowskiego do ul. Kościuszki (jej budowa rozpocznie się w 2017 r) czy też renowacja ogrodzenia Parku Kuźniczki (w latach 2018 - 2023)

W tym roku miasto rozpoczęło konkurs na budowę basenu (przy skrzyżowaniu al. Legionów i ul. Koścuszki) w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Basen będzie dostępny bezpłatnie dla uczniów szkół w ramach lekcji w-f, a dla pozostałych chętnych gdańszczan – odpłatnie. W tym roku powinno zakończyć się postępowanie konkursowe. Dwie instytucje są zainteresowane realizacją inwestycji w tej formule.

Tradycją spotkań obywatelskich jest nagradzanie najaktywniejszych mieszkańców i mieszkanek danej dzielnicy. To wyróżnienie we Wrzeszczu przyznano siostrze zakonnej Teresie Olender, dzięki której uruchomiona została świetlica parafialna dla dzieci przy Parafii Św. Krzyża (przy ul. Mickiewicza) oraz Barbarze Bagnuckiej – Lis, bibliotekarce z II LO.

Barbara Bagnucka- Lis

Siostra Teresa Olender

Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Kowalczuk, wyjaśniał w środę mieszkańcom, jak od września br. zmieni się w ich dzielnicy sieć szkół.

- Nic nie zmieni się w przedszkolach. SP nr 24 i SP nr 49 staną się szkołami ośmioklasowymi. Tak samo będzie w SP nr 52, gdzie włączone zostanie gimnazjum nr 12. II i XIX LO będą szkołami 4-letnimi, a nowo powołaną szkołą będzie X LO – z klasami dwujęzycznymi, w którym wygaszone będzie z kolei gimnazjum nr 25 – tłumaczył Piotr Kowalczuk. - Ta dzielnica jest zagłębiem szkół zawodowych. Zmiana w ich przypadku dotyczy nazwy na "branżowe", a także zwiększenia oferty zawodowej i wydłużenia techników do pięciu klas.

O czym chcieli rozmawiać mieszkańcy?

Przedstawiciel Rodzinnego Ogrodu Działkowego"Zaspa" dopytywał o jego przyszłość. - Działkowcy pytają co z tym terenem? Plan zagospodarowania mówi o przeznaczeniu go na funkcje mieszkaniowo-usługowe – przypominał. Zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki przestrzennej, Wiesław Bielawski, uspokajał, że taki zapis nie oznacza, że tak właśnie się stanie. -Tak długo, jak władze Ogrodu będą chciały funkcjonować jako ogród, to tak będzie. To właściciel podejmie decyzję. Niewykluczone też, że plan może się zmienić – przyznał wiceprezydent Bielawski.

W trakcie rozmów z wiceprezydentem ds. polityki komunalnej, Piotrem Grzelakiem, padało wiele pytań i próśb o interwencję w sprawach... śmieciowych. W zależności od adresu, problemy nieco się różniły. Jeden z mieszkańców zwracał uwagę, że okolice ulic Aldony, Wajdeloty i Waryńskiego są obsługiwane przez zaledwie jedną altanę śmietnikową. - Korzysta z niej zbyt dużo wspólnot, pojemniki są często przepełnione - mówił. Urzędnicy proponowali zwiększenie częstotliwości wywozu odpadów. Przypominali też, że za altanki odpowiada właściciel budynków, którym one służą. Jako, że budynki są własnością prywatną, to obowiązkiem właścicieli jest zadbanie o porządek wokół i w nich. Były też i bardziej skomplikowane kwestie. Przy jednym z podwórek, zdaniem mieszkańców, altany postawić nie można, bo jest zbyt mało miejsca, w innym – wspólnota mieszkaniowa musiała wyznaczyć służebność drogi, na której znajdują się śmietniki, a w związku z tym nikt z mieszkańców nie chce zainwestować w porządną altanę, która przyczyniłaby się do uporządkowania otoczenia. Przedstawiciel Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych przypomniał, że miasto realizuje od lat tzw. program podwórkowy. - Nie ma sytuacji bez wyjścia. Spotkajmy się na miejscu, postaramy się wypracować jak najlepsze rozwiązanie – zachęcał. Skutecznie – kilku mieszkańców zostawiło do siebie kontakt.

Jeden z wrzeszczan dopytywał o przyszłość "kanału ulgi", który kończy się obecnie przy ul. Wajdeloty, a ostatecznie ma być doprowadzony do Strzyży. Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody tłumaczył, że ta rura już odciąża dopływ wody. - Budowę oczywiście należy dokończyć. Miasto szuka finansowania tej inwestycji – tłumaczył prezes GW.

Pytano też o uregulowanie ruchu na ul. Chrobrego. -Przy tej ulicy budują się dwa osiedla. Lubię jeździć na rowerze, a obecnie jest to możliwe tylko jezdnią. Tymczasem wzrósł tam ruch samochodowy ze względu na otwarcie tunelu. Czy miasto ma jakieś plany związane z tą ulicą – pytał jeden z uczestników spotkania.

Urzędnicy przyznali, że planów nie ma, ale w związku z tym, że pojawił się taki wniosek, zostanie on przeanalizowany wspólnie z radnymi dzielnicy.

Jedna z osób zwróciła uwagę, że łatanie dziur na ul. Mickiewicza już niewiele daje, bo nawierzchnia jest już tak zniszczona, że robi się "tarka". Dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni przyznał, że jej stan jest kiepski. Jeżeli uda się wygospodarować środki,  remont zostanie przeprowadzony jeszcze w tym roku.

Zgłoszono też problem wolnostojących blaszanych garaży, które nie dodają "uroku" dzielnicy, a także problem przy wjeździe na teren klubu Gedania od ul. al. Hallera – na chodniku parkuje sporo samochodów, co utrudnia przemieszczanie się pieszych. Urzędnicy przyznali, że ta kwestia zostanie uporządkowana na dobre przy okazji remontu al. Hallera planowanego na 2019 r, ale wcześniej przygotowana zostanie koncepcja tymczasowego rozwiązania problemu.

Przeczytaj także:

Wrzeszcz Dolny. Wiceprezydent Grzelak ustalił listę pilnych rzeczy do zrobienia

TV

Warzywa od rolników przy pętli Łostowice - Świętokrzyska