• Start
  • Wiadomości
  • Wkrótce w stoczni będzie muzeum. Nie Solidarności. Jakie?

Wkrótce w stoczni będzie muzeum. Nie Solidarności. Jakie?

Na terenach po Stoczni Gdańskiej jest już pierwszy budynek dla planowanego Muzeum Sztuki Współczesnej. Wkrótce będą cztery kolejne. Pełnomocnikiem nowego Muzeum jest znana kuratorka Aneta Szyłak. Ta decyzja najprawdopodobniej oznacza koniec Instytutu Sztuki Wyspa.
03.06.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Instytut Sztuki Wyspa. Napis jakby proroczy.

Miasto kupiło za 2,9 miliona złotych budynek, w którym dotąd mieścił się Instytut Sztuki Wyspa, kierowany przez Grzegorza Klamana. Nieruchomość formalnie należąca do Koloni Robotniczej sp. z o.o teraz jest własnością miasta. Będzie tam pierwszy przyczółek nowo tworzonego Muzeum Sztuki Współczesnej (MSW). IS Wyspa ma dwa miesiące, żeby opuścić budynek, a później mają zacząć się w nim odbywać pierwsze warsztaty artystyczne już w ramach MSW.  

Co z IS Wyspa? Grzegorz Klaman, szef Instytutu Sztuki, nie kryje rozgoryczenia: - Miasto chciało nas udusić i nas udusiło - mówi. - To była planowana akcja, całkowicie bez naszego udziału. Nikt nas nie pytał o zdanie, a teraz wyrzucają nas na śmietnik. Przecież ja zabiegałem o stworzenie takiego muzeum sztuki współczesnej od lat. Nie chciałem być w nim dyrektorem, ani kuratorem, ale chciałem jego powstania. Od lat namawiam Muzeum Narodowe, by inwestowało w sztukę nowoczesną, sztukę krytyczną. Nie wyobrażam sobie dalszej działalności IS Wyspa.   

Rozmawialiśmy z Wojciechem Bonisławskim, dyrektorem Muzeum Narodowego w Gdańsku, pod którego auspicjami powstaje Muzeum Sztuki Współczesnej. - Cenię Klamana jako artystę, kupowałem już jego prace do naszej kolekcji, pokazywałem je na naszych wystawach, więc sądzę, że dalej będziemy współpracować - powiedział Bonisławski.

- Nie wyobrażam sobie współpracy z miastem po tym, jak zostałem potraktowany - mówi Klaman. - Od dwóch lat nie dostaliśmy jako IS Wyspa żadnej dotacji z miasta. Działamy w Gdańsku 30 lat i jeden jedyny raz Muzeum Narodowe kupiło ode mnie jedną, najmniejszą i najtańszą pracę. Pracowałem dla miasta przez lata w zimnych squatach, za darmo, społecznie, a na koniec kop w d...

Grzegorz Klaman

Pełnomocnikiem ds. powstania Muzeum Sztuki Współczesnej jest Aneta Szyłak, znana kuratorka sztuki, która przygotowywała wystawy w najlepszych galeriach w Polsce, w Europie i USA, jest stypendystką najważniejszych instytucji kultury na świecie i autorką wielu prac na temat sztuki współczesnej. Wcześniej współtworzyła IS Wyspa z Grzegorzem Klamanem, razem starali się od lat o powstanie muzeum sztuki nowoczesnej, później ich drogi się rozeszły. Teraz Szyłak pracuje dla miasta - niestety była w piątek w Berlinie, na konferencji naukowej i nie udało nam się z nią porozmawiać.

Budynek dotychczasowego Instytutu Sztuki Wyspa to pierwszy budynek postoczniowy, w którym będzie się mieściło nowe muzeum. Wojciech Bonisławski powiedział nam, że wkrótce miasto ma sprzedać teren parkingu przy zbiegu ulic Rzeźnickiej i Toruńskiej, należący obecnie do Muzeum Narodowego. Gdy ta sprzedaż zostanie sfinalizowana, za uzyskane pieniądze miasto kupi cztery kolejne budynki w sąsiedztwie IS Wyspa, znane popularnie jako B90, i je również przeznaczy na siedzibę muzeum. Druga opcja to nie kupno, ale zamiana: parking przy Rzeźnickiej za budynki B90. Tak czy inaczej, na potrzeby nowego muzeum miasto przeznaczy aż pięć budynków!      

- To ważne, że Muzeum Sztuki Współczesnej powstanie w okolicy ECS i Muzeum II Wojny Światowej - powiedział Bonisławski. - Ludzie tu przyjeżdżają, zwiedzają, tu stają autokary, to bardzo dobre miejsce na taką placówkę.

Powstanie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w byłych budynkach postoczniowych jest także wymuszone tym, że granty unijne w obecnej transzy są przeznaczone jedynie na rewitalizację obiektów zabytkowych, a nie powstawanie nowych budowli. Dlatego właśnie Muzeum Sztuki Współczesnej będzie liczyło na grant unijny, który pomoże te budynki - już kupione - zrewitalizować i dostosować do potrzeb nowoczesnej placówki. Są już daleko idące plany architektoniczne, przygotowane przez Monikę Arczyńską z firmy a2p2 architecture&planning. Pracowała ona m.in. przy projektach takich instytucji, jak Wielkie Muzeum Egipskie, Muzeum Palestyny, Narodowe Centrum Sztuki Współczesnej w Moskwie czy Giant’s Causeway Visitor Centre w Irlandii Północnej. Arczyńska przygotowała już szeroką dokumentację: zdjęcia, rysunki i opisy założeń użytkowych nowego muzeum, czyli sal wystawienniczych, magazynów, przestrzeni edukacyjnych, itp.

Aneta Szyłak

Dyrektor Wojciech Bonisławski w rozmowie z gdansk.pl stwierdził, że jest już po pierwszych nieformalnych rozmowach z nowymi władzami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i że dostał od nich sygnał, że ministerstwo wesprze starania Gdańska o grant na powstanie na terenach postoczniowych nowego muzeum. Decyzje ministerstwa będą tu kluczowe, bowiem granty unijne idą przez Warszawę.  

Powstanie Muzeum Sztuki Nowoczesnej to bardzo dobra wiadomość dla Gdańska. Takie muzea mają już Warszawa, Wrocław czy Łódź. Podobne placówki są wizytówką miast w Europie i na świecie. Doszło nawet do swoistej konkurencji między placówkami. Muzea na świecie prześcigają się, jeśli chodzi o jakość architektury budynków (Rzym - Muzeum Maxxi zaprojektowane przez Zahę Hadid; Bilbao - Muzeum Guggenheima, zaprojektowane przez Franka Gehry).

Gdańskie muzeum ma się wyróżniać także lokalizacją - niewątpliwym urokiem terenów postoczniowych i ich miejscem w historii Europy i świata.


Komentarz Sebastiana Łupaka

Ważne, żeby nowe muzeum było awangardowe, odważne, żeby nie było zależne od aktualnie panującej władzy i polityków. Musi być niezależne, przemawiać swoim głosem, pokazywać sztukę krytyczną wobec władzy i społeczeństwa. Politycy powinni dawać pieniądze, ale nie wtrącać się w wizję dyrektor nowego muzeum. A Aneta Szyłak będzie musiała zadbać o to, by kolekcje, wystawy, nazwiska kuratorów i artystów przyciągnęły złaknioną sztuki publiczność z całego świata. To niebagatelna szansa dla Gdańska. Sztuka współczesna może być niezrozumiała dla wielu, ale Muzeum Sztuki Współczesnej będzie mogło prowadzić potrzebną nam edukację. Może wreszcie przestaniemy reagować tak alergicznie na sztukę awangardową? A poza tym nie możemy nie docenić faktu, że znane, ważne i wpływowe osoby ze świata sztuki będą miały powód, żeby tu przyjechać i opowiedzieć o Gdańsku na świecie. Takie kontakty są nam potrzebne, byśmy stawali się częścią Europy także w dziedzinie kultury.

Naprawdę nie ma nic lepszego niż iść na ważny wernisaż w ważnym i cenionym muzeum. Obcować ze sztuką i artystami w intrygującym miejscu. Ta placówka będzie dla nas wszystkich bardzo ważna i gdańszczanie na pewno ją docenią.  


TV

Mevo się kręci!