• Start
  • Wiadomości
  • Piotr Nowak przed Cracovią o złych meczach: jak nie Termalica, to Kazachstan

Piotr Nowak przed Cracovią o złych meczach: jak nie Termalica, to Kazachstan

Trener biało-zielonych mówi, że przerwa na reprezentację została wykorzysta na drużynową refleksję. - Musimy wyrobić w sobie pewne nawyki, sposób bycia, język ciała - mówi przed meczem z Cracovią, który Lechia gra na wyjeździe w piątek, 9 września, o godz. 18.
08.09.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Piotr Nowak: - Czas na refleksję nam się przydał

Tak zwana “przerwa na reprezentację” przydaje się z dwóch powodów.

Po pierwsze: jest czas na zbiorową refleksję. Jak tłumaczy Piotr Nowak: - Mieliśmy dwa tygodnie, żeby zastanowić się, gdzie jesteśmy i gdzie chcemy być, jako zespół.

A po drugie: można sobie też pooceniać i ponarzekać na innych.

Na przykład na Polskę zagubioną w spotkaniu z Kazachstanem. Piotr Nowak porównał zmagania biało-czerwonych z Kazachami w Astanie (2:2) do meczu Lechii z Termaliką:

- Widać było, że Polakom zabrakło determinacji, że jak jest 2:0, to może zaraz im strzelimy na 3:0 i 4:0. I nagle się okazało, że wynik jest zupełnie inny, i teraz co z tym zrobić?! To nie jest więc tylko ból głowy Lechii. Ale staramy się pracować nad tym, żeby być skupionym przez 90 minut. Jeżeli można wygrać mecz, to trzeba go wygrać! Trzeba znaleźć drogę do zwycięstwa poprzez walkę, poprzez determinację. Jeżeli trzeba więcej pobiegać w defensywie, to Rafał [Wolski] czy Milos [Krasić], czy Kuśwa [Kuświk], czy Marco Paixao muszą to zrobić. Fajnie się gra, jak jest piłka przy nodze i wszystko nam idzie, ale zespół powinien charakteryzować się tym, że jak nie idzie, to trzeba wiedzieć, jak przetrwać te ciężkie chwile.   

To tyle, jeśli chodzi o porównywanie słabych meczów Lechii i reprezentacji Polski. Na Polaków czeka teraz Dania. Na Lechię - Cracovia. 


Nie można być ciągle niezadowolonym 

Prawie dwa tygodnie to naprawdę dużo czasu na myślenie. Na przykład o tym, jak straciło się pozycję lidera. Lechia przystępuje do piątkowego meczu z miejsca czwartego, choć ma tyle samo punktów, czyli 13, co lider Jagiellonia (stosunek bramek 13:5), drugie Zagłębie Lubin (10:2), trzecia Arka Gdynia (13:8) i piąta w tabeli Termalica (9:11). Lechia w bramkach ma bilans 11:8. 

Jak więc wyglądał ten długi rachunek sumienia w przypadku Lechii, która mogła być samodzielnym liderem, gdyby nie przegrany 1:2 mecz z Termalicą u siebie?

- Staraliśmy się przez pryzmat tych siedmiu kolejek zobaczyć, co musimy poprawić, co robiliśmy dobrze - mówi Nowak. - Wiele razy już mówiłem, że nie można być ciągle niezadowolonym. Bo przecież zawsze trzeba coś poprawić. Mówimy: "a tego nam brakuje, a tamtego; a może to, trenerze, a może tamto?" Uważam, że jeśli ciągle będziemy pracować nad czymś, czego nam brakuje, to ciągle będziemy niezadowoleni. Z naszej gry musimy wybrać więc te rzeczy, które są dobre. I musimy wyrobić w sobie pewne nawyki, sposób bycia, język ciała. Nie możemy spuszczać głowy, jeśli nam jedna sytuacja nie wyjdzie. Musimy w dalszym ciągu być skupieni, a nie rozważać, czy sędzia dał nam żółtą kartkę, czy czerwoną, czy nie dał nam wolnego czy karnego. Whatever!  

Czy jedynym celem Lechii jest teraz powrót na pozycję lidera, a nie błąkanie się na trzecim, czwartym czy piątym miejscu?

Nowak: - Na pewno tak, ale musimy robić wszystkie kroki po kolei: walka, determinacja, styl gry, agresywność i prawdziwe granie w piłkę. Musimy zrobić wszystkie te kroki jeden za drugim, a nie przeskakiwać z pierwszego na trzeci, z drugiego na piąty. Nie robić short cuts. Chodzi o to, żeby te wszystkie kroki przejść. Nie iść, jak to my mamy w zwyczaju na skróty: "a nie zrobię tych trzech metrów i nic się nie stanie”. A właśnie wtedy nagle coś się stanie i mamy problem!

Co z nowymi zawodnikami, którzy niedawno trafili do składu Lechii?

Nowak: - I Joao Nunes, i Simeon Sławchew są w kadrze na mecz w Krakowie. Ci dwaj prezentują się dobrze. Simeon miał zaległości treningowe, ale je nadrobił. Pracował bardzo ciężko, przychodził kilka razy dziennie, by dojść jak najszybciej do formy. Przy takich obciążeniach, jakie sobie sam narzucił, może być troszkę zmęczony. Dostał potem parę dni wolnego i teraz wraca. Z Joao Nunesem jest wszystko dobrze, wygląda bardzo fajnie na treningu.


Cracovia wersja 2.0? Brzyski plus Piątek

Cracovia miała dotąd patent na Lechię: w zeszłym sezonie wygrała w sumie 6:0 w trzech meczach (kolejno 1:0, 3:0 i 2:0). Czy Nowak nie boi się więc drużyny ze stadionu przy ul. Kałuży?   

Nowak: - Cracovia ma teraz Krzysia Piątka [z Zagłębia Lubin] i pana Brzyskiego [z Legii], wzmocniła się, więc trudno mi wyrokować, jak ten mecz będzie wyglądać. Na pewno potrafią grać w piłkę. Więc zobaczymy! Ale uważam, że stać nas na to, żeby zagrać 90 minut na pełnym zaangażowaniu, na pełnym skupieniu. I do tego zagrać spokojnie!

Na pewno w tym meczu nie zagra Sławek Peszko, który wciąż kuruje się po kontuzji. Nowak nie ujawnił też jeszcze, czy w bramce stanie Milinković-Savić czy Damian Podleśny. Obaj zaliczyli wcześniej po kilka dosyć kompromitujących błędów.  

TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus