• Start
  • Wiadomości
  • Miasto chce pomóc gdańskim parom. Będzie drugie głosowanie w sprawie in vitro

Miasto chce pomóc gdańskim parom. Będzie drugie głosowanie w sprawie in vitro

Gdańscy radni na sesji nadzwyczajnej w poniedziałek, 5 czerwca, o godz. 12 zagłosują po raz drugi nad uchwałą o dofinansowaniu przez miasto zabiegów in vitro. Czy tym razem wojewoda Dariusz Drelich także będzie chciał unieważnić uchwałę i zablokować gdański program leczenia bezpłodności?
31.05.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Aleksandra Dulkiewicz - wiceprezydent Gdańska i Piotr Borawski przewodniczący klubu radnych PO w RMG

To już drugie podejście do tej sprawy: za pierwszym razem, 23 lutego bieżącego roku, Rada Miasta Gdańska przyjęła głosami PO uchwałę o “dofinansowaniu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców Gdańska”. Miasto planuje wspierać finansowo pary chcące skorzystać z zapłodnienia in vitro. Taki program mógłby ruszyć jak najszybciej, może już w lipcu 2017 roku.

Jednak wojewoda pomorski Dariusz Drelich z PiS, z powodów światopoglądowych i religijnych, nie chce, by miasto wspierało finansowo ten program. Wojewoda dopatrzył się w uchwale Rady Miasta uchybienia: jego zdaniem taki program zdrowotny, zanim trafił pod głosowanie, powinien był być skonsultowany z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w Warszawie.

Na nic zdały się tłumaczenia miasta, że opinia jest już w Agencji zamówiona i miasto czeka na odpowiednie pismo, które na pewno otrzyma przed lipcem 2017. Wojewoda i tak unieważnił uchwałę rajców.

Tymczasem - zgodnie z zapowiedziami miasta - opinia rzeczywiście z Agencji przyszła: we wtorek, 30 maja. Opinia jest pozytywna (zamieszczamy ją w całości w dolnej części artykułu). Argument wojewody traci na mocy. Dlatego radni będą jeszcze raz głosować nad tą samą uchwałą. Głosowanie ma się odbyć w poniedziałek, 5 czerwca, na sesji nadzwyczajnej Rady Miasta o godz. 12. Wniosek o taką sesję nadzwyczajną na ręce przewodniczącego Rady Miasta Bogdana Oleszka złożył w środę, 31 maja, Piotr Borawski, szef klubu PO w Radzie Miasta.

Uchwała zapewne zostanie przyjęta, ale jest prawdopodobne, że wojewoda i jego prawnicy będą szukać możliwości jej ponownego unieważnienia.

Wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz: - Jak pokazało życie, możemy się spodziewać po wojewodzie wszystkiego. Ale nasi prawnicy mówią, że trudno będzie mu znaleźć kolejny wybieg. Zobaczymy, kto jest po stronie rodziców starających się o dzieci,a kto szuka kolejnych kruczków prawnych. 

Piotr Borawski z PO: - Nie chcemy wikłać się z wojewodą w spór sądowy, który potrwa dwa-trzy lata, a w tym czasie program będzie zablokowany. Nie chcemy tracić czasu, bo to zbyt ważna sprawa dla wielu ludzi. Mamy już informacje z Łodzi, gdzie już działa podobny program miejski, że tam urodziły się już pierwsze dzieci. Teraz pora na Gdańsk. 

Co ciekawe, radni w Gdańsku będą głosować nad dokładnie tą samą uchwałą, nad którą głosowali już w lutym. Nie naniosą żadnych poprawek, choć Agencja takie sugeruje, na przykład w kwestii mierników skuteczności. Skąd ta decyzja? Otóż radni z Gdańska znają już podobny casus z Bydgoszczy z maja br. Tam radni również wysłali swoją uchwałę o in vitro do tej samej Agencji. Agencja zasugerowała pewne poprawki, radni je nanieśli, a wtedy wojewoda kujawsko-pomorski z PiS, Mikołaj Bogdanowicz, uznał, że pierwsza uchwała, czyli ta nad którą debatowali najpierw radni, i ta nad którą głosowano już po poprawkach, to... dwie różne uchwały i unieważnił ją.

Wojewoda z Bydgoszczy pisał: “Kwestią, która budzi zastrzeżenia organu nadzoru, jest legalność wprowadzenia autopoprawek do przedmiotowego programu, już po zaopiniowaniu jego treści przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Wskazany program polityki zdrowotnej, po dokonaniu tak istotnych modyfikacji przez wnioskodawcę, powinien podlegać procedurze ponownego opiniowania, zgodnie z obowiązującymi przepisami”.

Bogdan Oleszek - przewodniczący Rady Miasta Gdańska przyjmuje z rąk Piotra Borawskiego wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady, na której ponownie zostanie poddany pod głosowanie projekt uchwały o dofinansowanie zabiegów in vitro z budżetu miasta

Gdańscy radni nie chcą, żeby sytuacja się powtórzyła, więc poprawek nie naniosą. Co nie znaczy, że nie wprowadzą ich w życie. - Zrobimy to w trakcie trwania programu - zapewnia Aleksandra Dulkiewicz. - Wszystkie niedociągnięcia zostaną wyprostowane. 

W opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji czytamy między innymi, że gdański projekt został przygotowany w sposób poprawny, a “zaplanowane procedury pozostają w zgodzie z obowiązującą praktyką i zaleceniami ekspertów”. I dalej: “W opinii ekspertów metoda zapłodnienia pozaustrojowego jest metodą o udowodnionej najwyższej skuteczności terapeutycznej spośród wszystkich w leczeniu niepłodności”.

Gdański program może wesprzeć około 720 par starających się o dzieci. Do programu będą mogły zakwalifikować się kobiety w wieku 20-40 lat (w wyjątkowych wypadkach w wieku 18 lat, chodzi o kwestie chorób nowotworowych). Miasto będzie dopłacać około pięć tysięcy złotych do każdej procedury; dofinansowanie przysługuje do trzech zabiegów.

Poniżej w całości opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w Warszawie:  



TV

Bajpas kartuski działa