Monodram „Rachela Auerbach, pisma z Getta Warszawskiego” jest spektaklem wyjątkowym w treści i formie. Wstrząsające zapiski Racheli Auerbach, która przez długi czas prowadziła kuchnię przy ul. Leszno 40 w Warszawie, są świadectwem ludzkich tragedii, tym bardziej okrutnych, że stały się powszedniością. To właśnie kuchnia jest „miejscem” akcji monodramu, gdzie w kolejce po zupę, jak po przepustkę do życia, stoją „bohaterowie” dramatu przywoływani w monologu przez Rachelę. Tu spotykają się życiorysy skazanych na śmierć, to tu przychodzą po nadzieję.
Zjawiskowość aktorstwa Jowity Budnik w tym przedstawieniu polega na skromności. Aktorka nie dokłada do interpretacji tekstu więcej niż to konieczne. Pozwala poznać i spróbować zrozumieć tragedię ofiar Holocaustu z empatią i pokorą. To aktorstwo najwyższej próby. Służalcze względem autorki, tekstu, a przede wszystkim historii, której nigdy dość posłuchać i przemyśleć. Wszystkie elementy teatralnego sztafażu – scenografia, kostium, światło, muzyka – tak jak interpretacja aktorska służą tematowi spektaklu. Mamy do czynienia z monodramem wyjątkowo skromnym, ale o sile rażenia, która nie pozwala na obojętność.
Rachela" Jowity Budnik mówi powściągliwie, jej opowieść brzmi jak relacja o faktach zwyczajnych, codziennych, same bowiem fakty są wystarczająco porażające, aby trzeba je było wzmacniać ekspresją. Ale w miarę upływu czasu bohaterka reaguje coraz bardziej emocjonalnie, a kiedy jej zdolność dystansowania się wobec nieszczęścia przekroczy punkt krytyczny, dojdzie do wybuchu gniewu. - Tomasz Miłkowski