„Plama” Gdański Archipelag Kultury zaprasza na cykl pokazów filmów niemieckich wyświetlanych w każdy wtorek września na trawniku przed klubem „Plama” GAK:
02.09.2014 r. "Oh Boy!" reż. Jan Ole Gerster,
09.09.2014 r. "Spotkania na krańcach świata" reż. Werner Herzog,
16.09.2014 r. "Lollipop Monster" reż. Ziska Riemann,
23.09.2014 r. "Bank Lady" reż. Christian Alvart,
30.09.2014 r. "Ci, którzy żyją i umierają" reż. Barbara Albert
____________________________________________
"Oh Boy!" reż. Jan Ole Gerster
Niko jest wyrzuconym z uniwersytetu dwudziestokilkulatkiem. Żyje chwilą, bezsennie włóczy się ulicami Berlina i zachwyca ludźmi, których spotyka na swojej drodze. Z dyskretną ciekawością obserwuje i analizuje ich sposoby radzenia sobie z codziennością. Nie zauważa jednak, jak szybko sam staje się outsiderem. Wszystko zmienia się dopiero, gdy Niko niespodziewanie zostaje zmuszony do konfrontacji z konsekwencjami swojej bierności. Jego dziewczyna decyduje się zakończyć ich związek, ojciec odcina mu pieniądze na życie, a psycholog określa go mianem mężczyzny „niezrównoważonego emocjonalnie”. To tylko lekarska diagnoza czy wielka metafora? W międzyczasie w życiu Niko pojawia się też osobliwej urody blondynka, która przypomina mu, ile cierpienia wyrządził jej w przeszłości oraz nowy sąsiad – szukający w nim partnera do wódki, zakąski i zwierzeń. Niko tymczasem niczego nie pragnie tak bardzo, jak kubka dobrej kawy…
Debiut Jana Ole Gerstera został świetnie przyjęty przez niemieckich widzów i sprzedany do regularnej dystrybucji w Stanach Zjednoczonych. „Oh Boy!” jest laureatem prestiżowych German Film Awards – „niemieckich Oscarów” – w sześciu kategoriach: Najlepszy Fabularny Film Pełnometrażowy, Najlepszy Scenariusz, Najlepszy Reżyser, Najlepsza Pierwszoplanowa Rola Męska (Tom Schilling), Najlepsza Drugoplanowa Rola Męska (Michael Gwisdek) i Najlepsza Ścieżka Dźwiękowa.
"Spotkania na krańcach świata" reż. Werner Herzog
Antarktyda w filmie Herzoga znajduje nowy wymiar i znaczenie. Południowe krańce naszego świata są magnesem dla plejady gwiazd nauki, którym znudziła się postindustrialna cywilizacja codzienności. Naukowcy pracują tu dla ludzkości, która wkrótce? ma opuścić Ziemię. Reżyser stawia pytania o to, kim są, jakie są ich marzenia. Jego bohaterowie są dość ekscentryczni. Elektryczne gitary na dachu stacji naukowej oddalonej o dziesiątki kilometrów od głównego miasteczka, to tylko jeden z wielu przykładów ich indywidualizmu.
Hydraulik wywodzący się z królewskiej rodziny Azteków czy filozof pracujący jako operator koparki, to inny przykład elitarności tego miejsca. Swoboda, z jaką o swojej pracy i jej wyjątkowym charakterze opowiadają, fascynuje i odzwierciedla ich wewnętrzną wolność. W Mc Murdo, głównej bazie naukowej, która przypomina miasteczko górnicze, nadal stoi dom zbudowany w 1901 roku przez pierwszych zdobywców Antarktydy, Scotta i Shackletona. Herzog pokazuje materiały archiwalne, nadając drugi wymiar oglądanej teraźniejszości. Sposób przedstawiania przyrody Bieguna Południowego i łączenie go ze specyficzną ścieżką dźwiękową dają poczucie zbliżania się do tajemnicy. Na początku filmu dowiadujemy się, że nie będzie to kolejny film o pingwinach. Jednak pewien zagubiony pingwin odciśnie piętno na tym filmie…
"Lollipop Monster" reż. Ziska Riemann
Ari i Oona. Dwie nastolatki, żyjące w dwóch „popapranych” rodzinach. Ari – tania podróbka Marylin Monroe i Oona – młodsza wersja Niny Hagen. Dzieli je wszystko, łączy pragnienie wolności. Obie są nieobliczalne i dzikie. Niczym zwierzęta ruszają na łowy do miejskiej dżungli. Wyzwolone i pełne fantazji planują ucieczkę od otaczającej je hipokryzji. Ich przyjaźń, choć nierealna, stanowi jedyną siłę do czasu, aż Ari dopuści się zdrady…
Nagroda publiczności na XVI Forum Kina Europejskiego CINERGIA.
Nagroda Don Kichot na Festiwalu Karlowe Vary.
"Bank Lady" reż. Christian Alvart
Oparta na faktach historia pierwszej kobiety w Niemczech, która odważyła się zorganizować napad na bank. I to na nie jeden, a na kilka banków.
“Bank Lady” to brawurowe połączenie komedii sensacyjnej i love story, utrzymane w klimacie stylowych filmów “Złap mnie, jeśli potrafisz” i “Bonnie i Clyde”.
Bohaterką filmu jest 30-letnia Gisela Werler, pracownica małej wytwórni tapet. Dziewczyna wciąż mieszka z rodzicami i wiedzie dość nudne życie reprezentantki klasy średniej, jak wiele kobiet w Niemczech Zachodnich lat 60. XX w. Gisela pragnie wyrwać się z monotonii codzienności i snuje plany wyjazdu na ekskluzywny urlop na Capri. Gdy poznaje czarującego Hermanna, taksówkarza napadającego na banki, pojawia się szansa na spełnienie podróżniczych marzeń Giseli. Tak zaczyna się historia osławionego duetu, szalonej i nieprzewidywalnej pary, Bonnie i Clyde’a z przedmieść Hamburga.
“Bank Lady” spotyka się ze świetnym przyjęciem publiczności festiwalowej na całym świecie. Był pokazywany w konkursie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Chicago, gdzie zdobył nagrodę Srebrnego HUgo dla najlepszej aktorki.
"Ci, którzy żyją i umierają" reż. Barbara Albert
25-letnia Sita (charyzmatyczna Anna Fischer) mieszka w Berlinie, studiuje, ma pracę w programie telewizyjnym, oczekuje wiele od życia. Jej ojciec z drugą żoną i synkiem mieszka w Wiedniu. Sita świętuje z nimi 95. urodziny ukochanego dziadka, gdy w mieszkaniu ojca znajduje zdjęcie dziadka w mundurze SS. Wbrew woli ojca dziewczyna zaczyna badać historię rodziny. Wyrusza w podróż nie tylko w przeszłość swoich najbliższych podczas drugiej wojny światowej, ale także w otchłań współczesnego społeczeństwa Europy. Wyprawa z Berlina do Wiednia, Warszawy i Rumunii będzie drogą do samopoznania i odkrywania własnej tożsamości, odpowiedzialności i nadziei.
Owacyjne przyjęty na Międzynarodowym Festiwalu w San Sebastian film Barbary Albert podejmuje temat drugiego pokolenia sprawców Holocaustu. Młodych ludzi, którzy żyjąc w epoce dalekiej od wojennych czasów, nie mogą i nie chcą wyprzeć się historii swojego kraju. „Ci, którzy żyją i umierają” z wielką empatią i zrozumieniem przeprowadzają widza, wraz z główną bohaterką, przez ciernistą drogę oczyszczenia. Reżyserka nie bała się zadać żadnego z pytań, a to że nie na każde znalazła odpowiedź, jest jej wielkim zwycięstwem, które na długo zapada w pamięć…




