
Gdyby znał ją van Gogh, być może porzuciłby dla niej swoje słoneczne muzy. I kto wie, jak dziś wyglądałby jeden z jego najsłynniejszych obrazów…
- Gdańsk doceniając walory tej rośliny, postanowił wprowadzić ją do miejskich parków i terenów zielonych, dlatego „porzuca” jednoroczne słoneczniki na rzecz wieloletnich rudbekii – mówi Ewelina Latoszewska, kierownik Działu Utrzymania Zieleni w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni - Może to z powodu ich dzielności i odporności na choroby i mrozy, może z powodu pieszczotliwej nazwy, jaką jest określana – mówi się o niej potocznie Czarnooka Zuzanna – rudbekia, nasz najnowszy pomysł na obsadzenie gdańskich dzielnic – stanie się faktem.
Czarnooka Zuzanna – nie omdlewa z upału i nie trzęsie się z zimna na mrozie. Szorstkie, zwykle owłosione łodygi nie smakują szkodnikom, rośliny te rzadko też chorują. Nie straszny jej mróz ani upał. Kwitnie wytrwale aż do późnej jesieni i jest byliną, co oznacza, że na stałe już zagości w dzielnicy.
- Rudbekie pojawią się w miejscu, w którym mieszkańcy Oruni sześć lat temu sadzili słoneczniki – dodaje Ewelina Latoszewska. – Była to akcja związana z rocznicą powodzi, która praktycznie spustoszyła dzielnicę. Kolor i naturalne ciepło, jakie roztaczają wokół siebie te kwiaty miały symbolizować nadzieję i stanowić dobry omen na przyszłość. Teraz w tym miejscu pojawią się rudbekie, które raz posadzone, będą cieszyć oczy na stałe, bez konieczności ich corocznego wysiewania.