Zwiedzili (prawie) wszystkie miasta partnerskie Gdańska

Od Aarhus po Wilno przez Astanę, Marsylię, Szanghaj i 16 innych miast partnerskich Gdańska prowadziła podróż Izabeli i Kamila Gabryszaków. Dlaczego postanowili odbyć taką “dyplomatyczną” trasę, gdy zwiedzać mogą cały świat?
18.12.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu widoczna jest kobieta siedząca na mozaikowej ławce w Parku Güell, trzymająca książkę na tle charakterystycznej architektury Antoniego Gaudíego. Kolorowe zdobienia, intensywne światło oraz panorama Barcelony w oddali tworzą spokojną, wakacyjną atmosferę.
Barcelona była pierwsza - Izabela Gabryszak, malarka podróżująca śladami artystów...
Fot. pinezkiz3city

Na początku był regał

Pierwsza była Barcelona w 2017 roku, ostatnie - Aarhus w sierpniu 2025 roku. Izabela i Kamil Gabryszak odwiedzili 21 miast partnerskich i współpracujących z Gdańskiem. To nieomal “korona partnerstw” - poza zasięgiem pozostają niestety Nowopołock i Odessa.

Zarania tej realizowanej konsekwentnie, wieloetapowej podróży małżeństwa z Gdańska szukać należy czternaście lat temu, tuż przed walentynkami, w Ikei. Ona kupiła wówczas regał do składania “Albert” i odchodząc od kasy na głos zastanawiała się, jak go zmontuje. On, gdy usłyszał jej głos, odwrócił się i został trafiony (jak mówi) “ikeowską strzałą amora”.

- Wręczyłem Izie kartkę z numerem telefonu, oferując pomoc w montażu regału i czekałem na kontakt. Zadzwoniła - wspomina Kamil Gabryszak. - Iza mieszkała wtedy w Tczewie, a ja zamieniłem nadmorskie Mielno na Gród Neptuna.

Na zdjęciu widoczna jest osoba pozująca przy muralu przedstawiającym rowerzystów, sprawiając wrażenie jazdy na namalowanym rowerze. Dynamiczna grafika w czerwono-czarno-niebieskiej kolorystyce oraz napis „Rotterdam. Make it happen.” podkreślają miejski i kreatywny charakter miejsca.
Rotterdam - Kamil Gabryszak na "ściennym" rowerze
Fot. pinezkiz3city

Drogowskaz do podróży

Randki rozpoczynali w stałej, wygodnej dla obojga lokalizacji, czyli przy drogowskazie miast partnerskich Gdańska, stojącym wówczas przed Nowym Ratuszem przy Wałach Jagiellońskich.

- Z czasem, gdy zaczęliśmy patrzeć w tym samym kierunku, drogowskaz stał się naszą mapą i postanowiliśmy ruszyć w podróż śladem widniejących na nim miejscowości. Stolica Pomorza zmieniła się w nasz wspólny port, a gdańskie lotnisko stało się naszym oknem na świat - mówią Gabryszakowie. - Nie narzuciliśmy sobie sprinterskiego tempa, był to raczej maraton rozłożony na lata. Kluczem było zsynchronizowanie promocyjnych cen biletów lotniczych i siatki połączeń z terminami naszych urlopów.

Na zdjęciu widać dwie osoby stojące obok drogowskazu z nazwami miast: Szanghaj, Rotterdam i Burgas, ustawionego na tle ceglanego budynku. Stylizowane stroje oraz układ kadrów sugerują motyw podróży i symbolicznego wyboru kierunku.
Izabela i Kamil Gabryszak z zaimprowizowanym kierunkowskazem przypominającym o tym oryginalnym, który zainspirował ich do realizacji wieloletniej podróży...
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Tropili gdańskie ślady

Raz odwiedzili dwa miasta partnerskie podczas jednej podróży (Nicea, Marsylia), w kolejnym miejscu spędzili przedłużony weekend, a gdzie indziej - kilkanaście dni, eksplorując również okolice ( tak było m. in. w Palermo, Cleveland, Astanie, Rouen). Najdłuższy był wyjazd do Szanghaju, wówczas eksplorowali nie tylko Chiny, ale i Koreę Południową. 

Kaszubska kapela wita Bułgarów - Gdańsk zacieśnia współpracę z Burgas

Na zdjęciu widoczne są dwie osoby w tradycyjnych koreańskich strojach hanbok, wykonujące taneczny gest na tle stylizowanej scenografii pałacowej. Kolorowe, bogato zdobione kostiumy oraz elementy nakryć głowy podkreślają charakter inscenizacji nawiązującej do kultury i obrzędowości Korei.
W kimonach w Seulu - w drodze do partnerskiego Szanghaju
Fot. pinezkiz3city

Przed wyjazdem zawsze przygotowywali się pod kątem gdańskich tropów w partnerskich  miastach.

- Czasem tropy były oczywiste, jak Skwer Solidarności w Palermo, czy bulwar im. Lecha Wałęsy w Nicei. Czasem występowały jedynie w formie skojarzeń (biało - zielone barwy klubu piłkarskiego Werder Brema, zupełnie jak Lechii Gdańsk), czy wątków rozmów - mówi Kamil Gabryszak. - Wiele z miast partnerskich, tak jak Gdańsk, żyje rytmem portu. Woda jest tu wspólnym mianownikiem, uniwersalnym językiem, wyznacza tożsamość, krajobraz i historię.

Partnerstwo otwiera drzwi

- Największym zaskoczeniem było Cleveland - uważa Izabela Gabryszak. - Czytaliśmy przed wyjazdem, że w bibliotece ratusza jest dokument potwierdzający zawarcie partnerstwa. Kiedy byliśmy na miejscu, urzędnicy specjalnie dla nas wyciągnęli go z archiwum, zrobiliśmy zdjęcie. W Cleveland jest też restauracja nazwana na cześć gdańszczanina Gabriela Fahrenheita, ale odkryliśmy tam jeszcze jeden wyjątkowy akcent. W Lighthouse Park jest tablica informująca o współpracy naszych miast oraz o tym, że stojąca tam dawniej latarnia, stanowiła inspirację dla latarni, która stoi w Nowym Porcie.

Na zdjęciu widoczna jest charakterystyczna rzeźba z napisem „Cleveland”, przy której pozują dwie osoby na tle nabrzeża i miejskiej panoramy. W tle rozpoznawalna jest nowoczesna zabudowa centrum oraz obiekty nadwodne, podkreślające miejski i turystyczny charakter miejsca.
Cleveland w Ohio, USA - niespodziewanie okazał się mocno "gdański"
Fot. pinezkiz3city

Małżeństwo podróżników podkreśla, że wzmianka o tym, że przybyli z partnerskiego miasta zawsze odbierana była pozytywnie: - Większość osób, z którymi mieliśmy kontakt, nie miała wcześniej pojęcia o istnieniu tego partnerstwa, ale wspomnienie o tym, zawsze otwierało drzwi, oferowano nam bezpłatne bilety, polecano miejsca warte odwiedzenia - mówi Kamil Gabryszak.

-  W każdym z miast staraliśmy się być ambasadorami Gdańska, opowiadaliśmy o jego historii, zapraszaliśmy do odwiedzin - wspomina Izabela Gabryszak.

PODRÓŻ W FILMOWYM SKRÓCIE

 

Mocna lista miast

Gabryszakowie podkreślają, że na liście miast partnerskich nie ma słabych punktów, a i w okolicy “miejskich partnerów” często jest co robić.

- Moim marzeniem było zobaczyć Stany Zjednoczone pod kątem Neala Armstronga, pierwszego człowieka na Księżycu - opowiada Kamil Gabryszak. - Dlatego szlak naszej amerykańskiej wyprawy prowadził przez związane z nim miejsca. Armstrong urodził się w  stanie Ohio, gdzie położone jest Cleveland, w Dayton siedzibę ma Narodowe Muzeum Lotnictwa. Z Cleveland jest też już całkiem blisko do wodospadu Niagara.

Na zdjęciu widać dwie osoby stojące nad kanałem w nowoczesnej części miasta, z portowymi dźwigami, łodziami i wysoką zabudową w tle. Zimowa aura, czapki i szaliki oraz industrialno-miejski krajobraz podkreślają charakter portowego Rotterdamu.
Rotterdam - wiele z miast partnerskich, tak jak Gdańsk, żyje rytmem portu...
Fot. pinezkiz3city

Artystyczny szlak

Izabela Gabryszak, jako malarka i wielbicielka sztuki, podczas podróży stara się podążać szlakiem ulubionych artystów. Wizyta w muzeum Joan Miró w Barcelonie, czy też odwiedziny w letnim atelier polskiego rysownika Wojciecha Kozaka w Saint Malo (podczas podróży do partnerskiego Rouen) - to z kolei jej spełnione marzenia.

Nota bene, Wojciech Kozak był jednym z czterech studentów, którzy w latach 70-tych zbudowali jacht “Nasz dom”, by opłynąć na nim świat. Jednostka stacjonuje obecnie w Gdańsku, gdzie została też wyremontowana. 

“Nasz Dom” 40 lat temu opłynął Ziemię, teraz służyć będzie młodym gdańskim żeglarzom

Ciekawostką na mapie partnerskich miast jest… Bytów. To pomorskie miasto jest jedynym krajowym partnerem.

- Dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem. Będąc kiedyś przejazdem w Bytowie, na drogowskazie miast partnerskich zobaczyliśmy Gdańsk - mówi Kamil Gabryszak i podkreśla, że wybrali się tam raz jeszcze (już ze świadomością partnerstwa), na rowerach. 

Na zdjęciu widać dwie osoby odpoczywające przy fontannie, z charakterystyczną wieżą Bajterek i nowoczesną zabudową miasta w tle. Dynamiczne niebo, woda i swobodna poza bohaterów podkreślają lekki, podróżniczy charakter sceny.
Astana, ultranowoczesna stolica Kazachstanu też jest miastem partnerskim Gdańska
Fot. pinezkiz3city

Przygody w realu

Małżeńskie podróże od początku planuje Kamil Gabryszak, którego ulubioną lekturą już w dzieciństwie były przewodniki. - Dziś właściwie nie trzeba już czytać ton relacji podróżniczych i przewodników, żeby się przygotować. Można się podeprzeć sztuczną inteligencją. Ona nie wygeneruje nam jednak przygód, a tych mieliśmy mnóstwo podczas każdej podróży. Jak choćby porwanie Izy na plan filmowy reklamy makaronu w Katanii w drodze do Palermo - mówi Kamil Gabryszak.

ZNAJDŹ BOHATERKĘ NA REKLAMIE

Albo rozmowa z taksówkarzem w partnerskiej stolicy Kazachstanu - Astanie, który co prawda nie słyszał o Gdańsku, ale o Warszawie i Krakowie - owszem i powitał ich po polsku “dzień dobry” (jego nauczyciel geografii był Polakiem). 

Świat zawsze okazuje się mały…

Na zdjęciu widoczne są dwie osoby biorące udział w zabawie na poduszki w kolorowej, zamkniętej przestrzeni. Dynamiczne ruchy, uśmiechy i intensywne barwy nadają scenie swobodny, radosny charakter.
Wizyta w Muzeum Ikea w Älmhult (jakże by inaczej - w dziesiątą rocznicę poznania w Ikei w Gdańsku) w drodze do partnerskiego Kalmaru
Fot. pinezkiz3city

Podróże to wolność

- Podążając szlakiem miast partnerskich, chcieliśmy zarazić gdańszczan pasją do podróżowania i pokazać, że nasze miasto ma przyjaciół na całym globie - odpowiada podróżnicze małżeństwo na pytanie o cel przyświecający ich trwającej siedem lat peregrynacji. - Pokazaliśmy, że partnerstwa miast to nie tylko umowy, spotkania oficjeli, ale również realne miejsca, ludzie i emocje - mówią i zachęcają potencjalnych naśladowców do kontaktu. - Prowadzimy profil pinezkiz3city na Fb, żeby udowodnić, że gdańskie „okno na świat” jest otwarte szeroko, i dostępne dla każdego. Bo Gdańsk to miasto wolności, a wolność dają podróże.

A co dalej? 

- Liczymy na to, że lista miast związanych z Gdańskiem będzie coraz dłuższa. Chętnie odwiedzimy każde kolejne - deklarują.

TV

Trzaska: "Chciałbym mówić coraz mniej"