• Start
  • Wiadomości
  • Oliwa. Wielbłąd, oryksy, panda mała - gdańskie zoo ma nowych interesujących mieszkańców

Oliwa. Wielbłąd, oryksy, panda mała - gdańskie zoo ma nowych interesujących mieszkańców

Wraz z łagodzeniem obostrzeń wznowiona została wymiana zwierząt między ogrodami zoologicznymi. W praktyce oznacza to, że Gdański Ogród Zoologiczny nie tylko przywita nowe osobniki, ale i pożegna te zwierzęta, które trafią do innych ogrodów. Sprawdziliśmy, jakie zmiany zaszły w gdańskim zoo.
11.06.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Samica wielbłąda dwugarbnego przyjechała do nas z Litwy. Wszystko wskazuje na to, że dobrze czuje się w nowym domu, bo pięknie zapozowała do zdjęcia
Samica wielbłąda dwugarbnego przyjechała do nas z Litwy. Wszystko wskazuje na to, że dobrze czuje się w nowym domu, bo pięknie pozuje do zdjęć
Natalia Gawlik/gdansk.pl

 

Gdańskie zoo szerzej otwiera bramy dla gości i zwiększa liczbę sprzedawanych biletów - od 1 czerwca

 

Zaplanowane wymiany zwierząt, które odbywają się między polskimi i europejskimi ogrodami, ponownie zostały wznowione. Przestrzeń wodną na terenie gdańskiego zoo zagospodarowały już gęsi, jednak to przyjazd wielbłąda cieszy zarząd naszego ogrodu najbardziej. 

- W zeszłym tygodniu do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego przyjechała z Litwy samica wielbłąda dwugarbnego - mówi Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. - Musi odbyć kwarantannę, która potrwa około trzech tygodni. Samica przyjechała z kompletem badań, ale konieczna jest kwarantanna, ponieważ litewski ogród nie należy do europejskiego stowarzyszenia, czyli w tym konkretnym przypadku nie obowiązują uproszczone zasady wymian. 

Choć przez długie lata w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym przebywało pokaźne stado wielbłądów dwugarbnych, różne okoliczności sprawiły, że na wybiegu została para wielbłądów. Samica z Litwy jest trzecim osobnikiem tego gatunku. 

- Pamiętam czas, a było to całkiem niedawno, gdy po wybiegu chodziło jedenaście wielbłądów dwugarbnych - wyjaśnia Michał Targowski. - Było i tak, że wśród przychówków głównie rodziły się samce, które po osiągnięciu trzeciego, czwartego roku musiały opuścić nasz ogród. Powodem była rywalizacja z samcem alfa. Pojawiły się również problemy zdrowotne. Dwie samice padły z przyczyn nowotworowych. Jedna z samic padła podczas krycia. W momencie uniesienia, euforii samiec wygryzł samicy górną część czaszki. Moment krycia u wielbłądów tak wygląda, że zwierzęta krzyczą, ryczą, samiec podgryza samicę. Niestety zrobił to zbyt ostro i samica nie przeżyła krycia. 

Dwuletnia samica z Litwy jest więc szansą na odbudowanie stada wielbłądów dwugarbnych. Para, która mieszka w naszym ogrodzie jest tymczasowo oddzielona od nowej lokatorki. Zwierzęta nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, ale widzą się i z ciekawością do siebie zaglądają. Wszystko wskazuje na to, że młoda samica wpadła w oko samcowi, ponieważ często krąży koło jej części wybiegu i wypatruje, co robi nowa towarzyszka. 

 
Przyjazd samica pandy małej był zaplanowany od dawna, ale epidemia wydłużyła w czasie te plany. Panda mała - zwana też rudą - ma stworzyć parę z samcem
Przyjazd samicy pandy małej był zaplanowany od dawna, ale epidemia wydłużyła w czasie te plany. Panda mała - zwana też rudą - ma stworzyć parę z samcem
Dominik Paszliński/gdansk.pl

 

W drugim tygodniu czerwca przyjechała do nas długo wyczekiwana samica pandy rudej. W Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym mieszka obecnie dwóch samców, ale jeden z nich będzie musiał nas opuścić, wyjedzie do ogrodu do Niemiec. Samiec, który pozostanie będzie partnerem dla samicy. Panda mała lubi indywidualny tryb życia, jest samotnikiem. To ważne, by zapoznać przyszłą parę w młodym wieku, bo wtedy prawdopodobieństwo zgodnego życia w dorosłości jest dużo większe. 

 

Oryksy szablorogie

Jako uzupełnienie stada przyjadą też oryksy szablorogie. Zwierzęta te wywodzą się z półpustynnych terenów Afryki i są wyjątkowo cenne w ogrodach zoologicznych. Wynika to z faktu, że według Czerwonej Księgi IUCN, oryks szablorogi jest gatunkiem wymarłym w naturze. 

- Mamy grupę oryksów szablorogich, które są w kolorze białym - mówi Michał Targowski. - Zarówno samice, jak i samce mają długie, zakrzywione rogi. Od wielu lat gdański ogród ma zielone światło na rozmnażanie tego rzadkiego gatunku, a wszystko dlatego, że swego czasu nasz samiec okazał się jednym z najlepszych rozpłodników jeśli chodzi o ekspozycję europejską. Ponieważ jest to gatunek ginący, jest pod opieką koordynatora. Hodowle w ogrodach zoologicznych prowadzone są w taki sposób, że do rozmnażania dobiera się osobniki o całkowicie obcych genotypach. Jest to dosyć trudne, bo w dużej grupie urodzonych osobników jakieś pokrewieństwo wytwarza się i ten “inbred” , czyli chów w obrębie rodziny, zaczyna być pewnym niebezpieczeństwem. W gdańskim zoo, zarówno samice, które u nas żyły i żyją oraz czołowy samiec, praktycznie ten współczynnik pokrewieństwa miały i mają zerowy. Dlatego mieliśmy zawsze zielone światło do rozmnażania. 

 

 
Stado oryksów szablorogich zasilą dwie samice. Rozmnażanie tych zwierząt w ogrodach jest niezwykle cenne, ponieważ część z nich wyjedzie do bazy w Afryce, gdzie przychówki oryksów wypuszczane są na wolność. Oryksy szablorogie zaliczane są do gatunków wymarłych w środowisku naturalnym
Stado oryksów szablorogich zasilą dwie samice. Rozmnażanie tych zwierząt w ogrodach jest niezwykle cenne, ponieważ część z nich wyjedzie do bazy w Afryce, gdzie przychówki oryksów wypuszczane są na wolność. Oryksy szablorogie zaliczane są do gatunków wymarłych w środowisku naturalnym
Natalia Gawlik/gdansk.pl

 

W stadzie oryksów szablorogich nastąpi zamiana. Dwie samice wyjechały z zoo na początku czerwca.  Na ich miejsce przyjadą niebawem dwie nowe samice. Jak zaznacza Michał Targowski, są w Polsce ogrody zoologiczne, które mają równie pięknie oryksy szablorogie, co nasz gdański ogród, ale z powodu wyższego współczynnika pokrewieństwa ogrody te mają zakaz rozmnażania oryksów szablorogich. Głównym powodem takich obostrzeń jest program przywracania tego gatunku do  środowiska naturalnego w Afryce. 

- To jest bardzo kosztowny program i Gdańsk już w nim uczestniczył - dodaje Michał Targowski. - Osobniki o wspaniałym współczynniku genowym wyjechały od nas razem z osobnikami z innych ogrodów: Czech, Holandii, Niemiec. Zwierzęta trafiły do bazy w Afryce, gdzie z tej całej puli zwierząt z ogrodów, narodziły się  przychówki. Oryksy, które narodziły się w tej bazie, są wypuszczane na tereny, gdzie występują w środowisku naturalnym. To żmudne i długie procesy, bo takie zwierzę nie może mieć wkodowanych czynników ludzkich, nie może kojarzyć człowieka jako swojego opiekuna, dlatego metody ich odchowywania, są dosyć specyficzne. Wszystko po to, by z powodzeniem mogły wyjść na tereny otwarte i tam próbować samodzielnego życia. 

Jako ciekawostkę warto dodać, że oryksy są świetnie przygotowane do życia na pustyni. Mogą wytrzymać nawet kilka tygodni bez picia wody dzięki bardzo oszczędnej gospodarce wodnej i umiejętności regulowania temperatury ciała przez ograniczenie pocenia. Oryks zaczyna się pocić dopiero po przekroczeniu temperatury ciała wynoszącej 46 stopni Celsjusza. 

Do gdańskiego zoo przyjadą w najbliższym czasie kolejne ptaki - kaczki i gęsi, które ubarwią stawy znajdujące się na terenie ogrodu. 

 

Historie zwierząt z gdańskiego zoo. Człowiek w jednej klatce z pumami

 

Te zwierzęta żegnamy

Prócz samic oryksa szablorogiego i samca pandy małej, z gdańskiego ogrodu wyjadą też dwa patasy, czyli małpy. 

- Niektórzy mówią, że są to psy pustynne. Z daleka mają sylwetki dzikich psów, są wielkości boksera. Mamy liczne stado tych małp, wyjadą samiec i samica - dodaje Michał Targowski. 

Natomiast do Izraela wyjadą alpaki, które miały opuścić nasz ogród zimą, ale koronawirus wstrzymał ten transport. Do opuszczenia ogrodu przygotowywany jest też wielbłąd jednogarbny. 

 

Historie zwierząt z gdańskiego zoo. Iga - oswojona lwica, która uwielbiała ludzi

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim