Więcej zatrutych dopalaczami. Jest sposób?

Kto jest w stanie przekonać młodego człowieka, że nie warto brać dopalaczy? Lekarz, nauczyciel, rodzice - może. Ale najskuteczniej - inny młody człowiek. Z takiego założenia wyszli pomysłodawcy konkursu „Dopalacze - to nie dla mnie”, adresowanego do uczniów szkół ponadgimnazjalnych na Pomorzu. Można wygrać nawet 1 tys. zł.
20.10.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W Gdańsku od lat próbuje się przeciwdziałać pladze uzależnień wśród dzieci i młodzieży. Na zdjęciu - scena z zajęć w Towarzystwie Profilaktyki Środowiskowej Mrowisko na Dolnym Mieście, które istnieje już od 22 lat.

- Ktoś młody zatruje się dopalaczem, jest afera, piszą o tym media – mówi Joanna Skrent z  Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, która razem z Pomorskim Urzędem Wojewódzkim organizuje konkurs. - A na jedną osobę, która wzięła czy bierze dopalacze, przypadają setki czy tysiące osób, które tego nie robią. Młodzi ludzie sięgający po dopalacze to jest wąska grupa. Normą są nastolatki, które dopalaczy nigdy nie próbowały. I jeszcze potrafią wytłumaczyć innym, dlaczego nie warto próbować.

 

Zatrutych coraz więcej

- Od stycznia do 16 października 2015 roku na Pomorzu zanotowano 296 przypadków podejrzeń zatruć środkami zastępczymi i substancjami psychoaktywnymi, nieokreślonymi z nazwy - mówi Anna Dec-Majdan koordynator Wojewódzkiego Zespołu ds. Środków Zastępczych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. - W tym 47 przypadków zatruć dotyczy kobiet, 249 mężczyzn.

To kilka razy więcej niż w 2014 roku, kiedy na Pomorzu zanotowano 42 przypadki podejrzeń zatruć dopalaczami. Ale i tak najwyższe w tym roku żniwo dopalacze zebrały na Śląsku, kiedy tylko w samym lipcu br. do szpitali trafiło ok. 500 osób z objawami zatrucia po “środkach zastępczych”.

- Od 1 lipca br. weszła w życie nowa ustawa o dopalaczach, do której dopisano 114 nowych substancji - dodaje Anna Dec-Majdan. - Przez ostatnie pięć lat zbierano dane na temat substancji znajdujących się w dopalaczach dostępnych na rynku. Właśnie one zostały dodane do listy substancji psychoaktywnych, żeby można było ścigać ich producentów i handlarzy. Wydaje się, że producenci musieli pozbyć się towaru „objętego ustawą” i zarzucili rynek tańszym towarem. Stąd było tyle zatruć.

Jej zdaniem popularność dopalaczy to przede wszystkim niska cena, od 10 do kilkunastu zł za saszetkę. Stać na nie dziecko, nastolatka, o dorosłych nie mówiąc. Choć w Gdańsku nie ma już stacjonarnych sklepików, w których dopalacze można kupić, nie ma problemów, żeby zamówić je na telefon. Po mieście krążą też dilerzy, od których saszetki można kupić z ręki.

 

Co tam groźba śmierci...

- Zła sława dopalaczy nie bardzo robi wrażenie na młodzieży - uważa Leszek Trojanowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku. - Mamy coraz więcej młodych pacjentów, którzy trafiają do nas w stanach psychotycznych. Pacjentów leczymy objawowo, tak jak w chorobach psychicznych. Przyjeżdżają z różnymi objawami, często z omamami wzrokowo-słuchowymi. Dla dzieci i młodzieży, które trafiają do nas na oddział młodzieżowy dopalacze są atrakcyjne, groźba śmierci nie bardzo na nich działa. Młodzi ludzie mają dziś kłopoty z tym pojęciem. Śmierć nie kojarzy im się z końcem życia, końcem wszystkiego. Jeśli przez lata grają w gry, żyją w wirtualnym świecie, w którym mają wiele żyć, umierają, zabijają a potem ożywają, to gdzieś to się koduje.

Dla lekarzy leczenie osób zatrutych dopalaczami to często niewiadoma, bo nigdy nie wiadomo co zawiera „nowy narkotyk”. Leczenie osób po tradycyjnych narkotykach jak marihuana, haszysz, amfetamina jest już standardem medycznym, ale dopalaczy – nie. Tym bardziej, że środki chemiczne znajdujące się w kolorowych saszetkach często uszkadzają od razu narządy wewnętrzne: serce, nerki, wątrobę, na co tradycyjne narkotyki potrzebowały by lat.

- Możliwości kombinacji chemicznych w dopalaczach są nieprzebrane - dodaje Anna Dec- Majdan. - Dwie saszetki „mocarza” nie oznaczają, że jest w nich to samo. Nie wiadomo też jak wpłyną na osobę, która je weźmie. Ważne jest wszystko: stan emocjonalny, waga, stres, czy ktoś jest głodny, czy wyspany. Równie szerokie jest spektrum zachowań po zażyciu: od agresji, utarty przytomności, wstrząsu, po autodestrukcję, próby samobójcze. Jednemu temperatura spadnie do 30 st C, drugiemu skoczy do 40 st. C. Nie znamy też skutków odległych w czasie, jak dopalacze działają na układ nerwowy. U dzieci mogą być to zmiany nieodwracalne.

 

Dopalacze nie dla mnie

- Każdego miesiąca mamy kilka przypadków osób z objawami zatrucia dopalaczami - mówi Mariola Kubiak dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku. - Są agresywne albo nieprzytomne, mają omamy wzrokowe lub słuchowe, utrudniony kontakt z rzeczywistością. Pogotowie zabezpiecza ich podstawowe funkcje życiowe i kieruje do Pomorskiego Centrum Toksykologii. Ale wielu pacjentów trafia też na Szpitalne Oddziały Ratunkowe.

- Eksperci wypowiadali się w tej sprawie nie raz – dodaje Joanna Skrent. - Chcemy, żeby teraz zrobili to młodzi ludzie, ze swojej perspektywy, swoim językiem, używając przemawiających do nich argumentów.  Taka profilaktyka rówieśnicza. Nie zawsze to co dorosłym wydaje się skuteczne, przemawia do młodych.

Organizatorami przedsięwzięcia są: Wydział Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz Pomorski Urząd Wojewódzki, a partnerami: Pomorski Kurator Oświaty oraz Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gdańsku. Konkurs adresowany jest do uczniów szkół ponadgimnazjalnych województwa pomorskiego. Prace - artykuł prasowy, plakat - wybiera szkoła, ona też przesyła je do organizatorów. Zostaną one zamieszczone w kwartalnikach wydawanych przez organizatorów konkursu, ale też ich publikacje zapowiedziały lokalne media. Na finalistów - tylko trzech - czekają nagrody pieniężne: dla zwycięzcy 1 tys. zł, drugie miejsce to 600 zł, trzecie 400 zł. 

TV

Profilaktyka piersi w tramwaju w Dzień Kobiet