• Start
  • Wiadomości
  • Lechia przegrywa pierwszy mecz w tegorocznym sezonie. W Bełchatowie lepszy Raków

Lechia przegrywa pierwszy mecz w tegorocznym sezonie. W Bełchatowie lepszy Raków

W niedzielę, 18 sierpnia, piłkarze Lechii ulegli na wyjeździe z beniaminkiem ekstraklasy Rakowem Częstochowa 1:2. Bramkę dla gdańszczan zdobył Artur Sobiech, pewnie wykorzystując rzut karny w doliczonym czasie gry.
18.08.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Maciej Gajos zagrał w drugiej połowie
Maciej Gajos zagrał w drugiej połowie
fot. lechia.pl

 

Gospodarzem spotkania był Raków Częstochowa, który swoje mecze rozgrywa w Bełchatowie. I to gospodarze na początku pierwszej połowy przeprowadzil dwie groźne akcje. W 4. minucie niebezpieczeństwa w polu karnym zażegnał Michał Nalepa, a kilka minut później znakomicie strzał Jakuba Apolinarskiego obronił Dusan Kuciak.

W 14. minucie po raz kolejny Kuciak powstrzymał Lechię przed utratą gola. Tym razem strzelał Szymon Musiolik.

W 41. minucie piłkarze gospodarzy dopięli swego. Po akcji zespołowej piłkę z najbliższej odległości w siatce umieścił Felicio Brown Forbes. 0:1.

Dwie minuty później padła bramka dla Lechii. Artur Sobiech wykończył znakomite podanie górą, jednak po wideoweryfikacji arbiter uznał, że napastnik Lechii w momencie podania był na pozycji spalonej i anulował gola.

W 51. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego bramkę zdobył Igor Sapała. Piłka odbiła się jeszcze od muru i zmyliła Kuciaka. 0:2. 

Błyskawiczna reakcja Lechii. Flavio Paixao świetnie odnalazł się w polu karnym i strzelił w kierunku bramki. Interweniował Michał Gliwa, który wybił piłkę na rzut rożny.

Niecałe 10 minut później po dobrym dośrodkowaniu Karola Fili z głowy uderzał Patryk Lipski, jednak Gliwa złapał piłkę. Kilka minut później ponownie zaatakował Lipski, ale futbolówka po jego strzale z dystansu minełą lewy słupek bramki gości. Kilka minut później znakomitą okazję miał Sławomir Peszko, jednak ponownie lepszy okazał się Gliwa.

W 91. minucie Sobiech był faulowany w polu karnym, pewnie wykorzystał rzut karny i zdobył bramkę kontaktową. W 97. minucie - w ostatniej akcji meczu - dośrodkowywał Filip Mladenović, ale piłkę złapał Gliwa.

W sobotę, 24 sierpnia, na Stadionie Energa Gdańsk mecz ze Śląskiem Wrocław, aktualnym liderem ekstraklasy.


Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)

Bramki: Feliciano Brown Forbes (41.) Igor Sapała (51.) (Raków) - Artur Sobiech (90+1.-k.)(Lechia)

Żółte kartki: Jakub Apolinarski (18.), Igor Sapała (35.), Michał Skóraś (87.) - Tomasz Makowski (3.), Michał Nalepa (39.), Maciej Gajos (49.), Artur Sobiech (62.), Filip Mladenović (69.) 

Raków: Michał Gliwa - Tomas Petrasek, Emir Azemović, Dawid Szymonowicz, Petr Schwarz - Igor Sapała, Patryk Kun, Miłosz Szczepański (80' Michał Skóraś), Jakub Apolinarski (90+4' Daniel Bartl) - Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik (86' Kamil Piątkowski)

Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Tomasz Makowski (46' Maciej Gajos), Patryk Lipski, Jarosław Kubicki - Flavio Paixao (71' Rafał Wolski), Artur Sobiech, Lukas Haraslin (46' Sławomir Peszko)

Za: lechia.pl

 

TV

To przedszkole jest wzorem