• Start
  • Wiadomości
  • Będzie Metropolia Trójmiejska? Prezydent Sopotu zawiózł do Warszawy wniosek w tej sprawie

Będzie Metropolia Trójmiejska? Prezydent Sopotu zawiózł do Warszawy wniosek w tej sprawie

Na Pomorzu co roku zostanie około 170 milionów złotych, które normalnie trafiają do budżetu centralnego. Ta potężna kwota jest równowartością 5 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych, które przysługują związkom metropolitalnym. Śląsk sięgnie po te pieniądze, a Pomorze miałoby nie sięgnąć? - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, który we wtorek, 12 lipca, zawiózł do Warszawy wniosek w sprawie utworzenia Metropolii Trójmiejskiej.
12.07.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

- W ramach współpracy metropolitalnej powinniśmy nosić jednakowe krawaty - zdaje się mówić Jacek Karnowski do Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Pomiędzy nimi - Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Roman Daszczyński: Jak panie prezydencie udała się podróż do stolicy? Będziemy mieli trójmiejską metropolię?

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu: - To się okaże. Pierwszy krok zrobiliśmy dwa tygodnie temu, gdy Gdańsk, Gdynia i Sopot oraz pięćdziesiąt okolicznych gmin podpisało się pod dokumentem poświadczającym wolę utworzenia metropolii. Teraz był krok drugi: oficjalne zakomunikowanie tej woli rządowi RP. Pojechałem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, na spotkanie z wiceministrem Sebastianem Chwałkiem, który nadzoruje także prace nad utworzeniem Metropolii Śląskiej.

Jaka jest pańska ocena tego spotkania: pozytywna?

- Tak, na obecnym etapie moja ocena jest zdecydowanie pozytywna. Wstępnie mamy deklarację gotowości MSWiA przystąpienia do rozmów, które miałyby określić zakres i formę metropolii. Najpierw ministerstwo chce jednak doprowadzić do finału sprawę Metropolii Śląskiej, która jest pionierskim projektem. Z wiceministrem Chwałkiem znamy się już od kilku miesięcy ze wspólnych prac w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, która opiniowała projekt Metropolii Śląskiej. Wspólnie przewodniczymy zespołowi ustrojowemu. Jako członek tej komisji obserwowałem kolejne etapy przygotowań do utworzenia Metropolii Śląskiej. To dzięki uporowi śląskich samorządowców Pomorze wreszcie zorganizowało się i zadeklarowało, że też chce mieć metropolię. Trzeba jednak powiedzieć, że Śląsk jest pod tym względem daleko do przodu. Właściwie zaczęło to przypominać sytuację, w której Ślązacy wsiadają do pociągu, a my zostajemy na peronie.  

Co teraz musi zrobić Pomorze, by nasza metropolia mogła stać się faktem?

- Myślę, że czeka nas dużo pracy i minimum dwa lata, żeby pchnąć sprawy mocno do przodu. Najpierw potrzebne będą, po uzgodnieniach z rządem, konsultacje społeczne w gminach Pomorza, które chcą przystąpić do metropolii. Chodzi przecież o zrzeczenie się przez gminy, na rzecz metropolii, pewnych kompetencji…

Jakich?

- Przede wszystkim to są sprawy związane z zarządem transportem publicznym. Być może także zarząd dróg, czym akurat Śląsk nie był zainteresowany. Także wspólne planowanie przestrzenne i wspólna promocja. Mam pomysł, by nie czekać na konsultacje rządowe i już w tym roku, na jesieni, zrobić akcję informacyjną, a następnie wstępne konsultacje. Jestem spokojny, że mieszkańcy Pomorza zdecydowanie poprą ten projekt. Chodzi o wielką szansę na dalsze poprawianie jakości życia w naszym regionie. Utworzenie metropolii będzie bowiem oznaczało, że na Pomorzu co roku zostanie około 170 milionów złotych, które normalnie trafiają do budżetu centralnego. Ta potężna kwota jest równowartością 5 proc. podatku dochodowego od osób fizycznych, które przysługują związkom metropolitalnym. Śląsk sięgnie po te pieniądze, zmarnowalibyśmy wielką szansę cywilizacyjną dla regionu, gdybyśmy nie zrobili tak samo.

Czytaj też: Gdynia chce wspólnej metropolii z Gdańskiem i Sopotem!


TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku