
Wielka Aleja Lipowa - bezcenny, zielony skarb Gdańska, który na przestrzeni dwu i pół wieku mocno ucierpiał, tracąc blisko dwie trzecie drzewostanu. Podczas niedawnej konferencji „Dzikie Trójmiasto” w ramach cyklu „Naturalnie z Hevelianum!” Jakub Chorodeński, główny specjalista dendrolog w GZDiZ opowiedział o przyczynach tak dużej straty oraz ostatnich zabiegach poprawiających bezpieczeństwo i stan lip. Do pierwotnej świetności Aleja nie wróci, ale specjaliści walczą o uratowanie każdego z pozostałych drzew.
O czym szumią lipy
Zainicjowana i ufundowana przez Daniela Gralatha i założona w latach 1768-1770 Wielka Aleja Lipowa liczyła początkowo 1416 drzew – po 354 w czterech długich na 2 kilometry rzędach. Sadzonki lip, w cenie 6 guldenów za sztukę sprowadzono z Holandii. Cała inwestycja kosztowała Gralatha - uczonego, burgrabię królewskiego z nadania Rzeczpospolitej i burmistrza Gdańska, 100 tys. guldenów. Z upływem lat część drzew znikała, zastępowały je nowe. Jednak dziś pozostało tylko 549 lip.
Jak relacjonuje Jakub Chorodeński, najwięcej ubyło ich w rzędzie C, czyli po prawej stronie alei Zwycięstwa, jadąc z Wrzeszcza do Śródmieścia. W tym rzędzie zostały jedynie 43 drzewa. Co przykre, Aleja przetrwała dość dobrze II wojnę światową, po zakończeniu której doliczono się aż 1311 drzew. Oznacza to, że największe straty ta najstarsza tego typu aleja w Polsce poniosła w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat. Trzeba było ustalić powody.
Przycięcie drzew za prezydenta Adamowicza?
W 2014 roku doszło na alei Zwycięstwa do pamiętnego, tragicznego w skutkach wypadku, w którym jedna osoba została trwale okaleczona. Na jadący ulicą samochód spadł bowiem konar lipy.
- Po tym wypadku cała Aleja została dość radykalnie przycięta. Bardzo często słyszałem, że to właśnie te cięcia doprowadziły do zniszczenia i tego stanu Wielkiej Alei Lipowej, który teraz mamy - mówił na konferencji Jakub Chorodeński. - Ale przez te wiele lat, które pracuję z drzewami, a pracuję od roku 2000, nauczyłem się, że nie znając historii drzewa, albo nie mając bardzo szczegółowej dokumentacji fotograficznej, ciężko jest jednoznacznie w pewnych przypadkach się wypowiadać. Tak było też tutaj.
Co się stało w czasach Gierka
Jakub Chorodeński postanowił dowiedzieć się więcej o przyczynach tak znaczącej straty w drzewostanie. Udało mu się dotrzeć do dokumentacji i zdjęć z 1973 roku. Była to inwentaryzacja przeprowadzona przy okazji przebudowy układu drogowego alei Zwycięstwa. W latach 1970-1976 przeprowadzono prace remontowe torowiska i nawierzchni, a kosztem terenów zielonych powstała nowa, wschodnia jezdnia.
- Na tamtych zdjęciach widać po pierwsze duży posusz, który spadał z drzew oraz jemiołę, która również występowała dość powszechnie. Po drugie, da się zauważyć nadsypanie kilkudziesięciu centymetrów ziemi oraz plomby betonowe, czyli coś co w latach 70. a nawet 80. XX wieku było dość powszechną praktyką chirurgii drzew. Obecnie wiemy, że wszystko są to zabiegi dla drzewa szkodliwe. Na kolejnych zdjęciach jest podpis, że występuje usychanie lip. Dzięki temu wiemy, że te drzewa już wtedy nie były w rewelacyjnym stanie - relacjonował swoje dochodzenie dendrolog GZDiZ.
Jakub Chorodeński odnalazł też zdjęcie wykonanego przez Zbigniewa Kosycarza podczas czynu społecznego w latach 70. Na fotografii widać pomiędzy drzewami rozłożone kupki ziemi, które rozplantowują pracownicy czyli po prostu zasypują tą ziemią pnie drzew, co powoduje obumieranie korzeni. Podczas przeprowadzonej ostatnio inwentaryzacji pracownicy GZDiZ potwierdzili, że wokół drzew nasypane zostało w tamtych latach około 20-30 cm ziemi.
Rozpoczęły się prace w Wielkiej Alei Lipowej. Zabiegi obejmą prawie 500 drzew
Fatalne plomby z peerelu
Porównano także dane z lat 1973, 2019 i 2022 roku. Przystępując do tegorocznych prac w Alei urzędnicy wiedzieli, że 46 proc. drzew zaatakowanych jest przez jemiołę. W 2019 jemioły było zadziwiająco mało, ale to dlatego, że w 2014 roku przeprowadzono zabiegi, które drastycznie przycięły całą Aleję po wspomnianym wypadku.
- Co ciekawe, w 1973 roku aż 46,7 proc. drzew było z plombami betonowymi. Czyli po pierwsze one już były w takim stanie, że miały ubytki w pniach, a po drugie poprzednicy nasi nie pomogli w żaden sposób tym drzewom takimi zabiegami - mówi Jakub Chorodeński. - Ponieważ tych drzew z plombami jest teraz tylko 24, to są dwie możliwości. Pierwsza jest taka, że przy części drzew doszło do całkowitego zarośnięcia i plomby betonowe są obecnie w środku drzew. A druga, że drzewa z plombami betonowymi uległy obumarciu bądź wyłamaniu.

Inwentaryzacja i nowe testy
Drzewom ewidentnie nie przysłużyło się też zanieczyszczenie atmosfery. Bo choć rośliny oczyszczają powietrze i są najskuteczniejszym sposobem na walkę ze smogiem, same z tego powodu cierpią poprzez osłabienie odporności, choroby liści i korzeni. Skutek - większa śmiertelność drzew.
Jako że warunki bytowe drzew w Wielkiej Alei Lipowej są bardzo trudne, specjalistyczne badania są niezbędne, by na bieżąco weryfikować stan techniczny oraz zdrowie zabytkowego drzewostanu. Dlatego w 2022 roku przeprowadzono aktualizację inwentaryzacji (wcześniejsza była w 2019 roku), a wiosną 2024 roku poddano wybrane drzewa testom obciążeniowym, tomografii dźwiękowej oraz ocenie wizualnej.
Drzewo samo się obroni. Rozmowa z dendrologiem GZDiZ
- Inwentaryzację przeprowadziła osoba, która ma kurs certyfikowanego inspektora drzew, specjalizację europejską VETcert i jest inspektorem nadzoru dendrologicznego, więc wyższe wymagania ciężko było nam już postawić - zapewniał Jakub Chorodeński. – Następnie dostaliśmy wytyczne, co powinniśmy z drzewami zrobić. Przy niektórych nie trzeba było nic robić, przy innych poprawić warunki siedliskowe, przy niektórych należało usunąć jemiołę. Natomiast dla części drzew otrzymaliśmy zalecenie, aby przeprowadzić badania specjalistyczne tomografem lub metodą obciążeniową.
Co z lipami w złym stanie?
Szczegółowe badania wykonano na 112 drzewach. Na podstawie otrzymanych wyników drzewa zostały podzielone na trzy grupy do przeprowadzenia zabiegów, które zrealizowano w styczniu i lutym 2025 roku. Grupa pierwsza (około 20 drzew) to najbardziej radykalne zabiegi, które były alternatywą dla wycinki drzew.
Jakub Chorodeński: - Ponieważ to były drzewa, których współczynnik bezpieczeństwa wyszedł zły lub bardzo zły, zostały one obniżone o około 30 procent, w ten sposób, że część pnia zamierającą ze znacznym rozkładem usuwaliśmy, natomiast zostawialiśmy całą dolną część, która jest koroną wtórną i jest polisą ubezpieczeniową dla drzewa. Jeśli drzewo jest stabilne, to z koroną wtórną może przez wiele lat spokojnie funkcjonować. Jest to naturalny proces, który w naturalnych, niezakłóconych warunkach przebiega wraz ze starzeniem się drzewa.
Ratować naturalnymi metodami
Drugą grupą zabiegów było usunięcie odrostów w miejscach starych cięć, zaś trzecią - naśladowanie procesu naturalnego wycofywania się korony czyli wśród drzew, które miały niezłe współczynniki bezpieczeństwa przeprowadzono cięcie części pędów. Ma to spowodować, że drzewa będą się zagęszczać w dolnej części.
- Przeprowadzono przykładowo zabiegi, takie jak usunięcie jemioły i pędów odroślowych, które w miejscu cięcia były najsłabiej umocowane czyli groziły wyłamaniem. Pędy, które zamierały, zostały usunięte metodą imitującą naturalne wyłamanie – tłumaczył Chorodeński. - Chodziło o stworzenie siedlisk i mikro siedlisk dla cennych organizmów. W alei mamy sowy, puszczyka, pachnicę dębową, która jest owadem chronionym.
Pachnica dębowa, o której wspomniał dendrolog, to relikt lasów pierwotnych, ściśle związany ze starymi, dziuplastymi drzewami.
Słuchowisko o Wielkiej Alei - czy wiesz, ile ma lat, kto ją ufundował i ile liczy lip?
Są wytyczne na przyszłość
Łącznie zabiegi przeszło 466 drzew, które wykonywali najlepiej przygotowani pracownicy, posiadający europejskie certyfikacje ETT (European Tree Technician) lub ETW (European Tree Worker). Natomiast nadzór sprawowała osoba z europejską certyfikacją dla osób zajmujących się drzewami weterańskimi i sędziwymi.
Z każdej inspekcji, która odbywała się w koronie drzewa GZDiZ otrzymał szczegółowe sprawozdanie ze zdjęciami i z tym co zostało zrobione oraz zaleceniami co należy zrobić w następnych latach.