Czym jest klasa Optimist
Klasa Optimist to najmniejsza monotypowa międzynarodowa klasa jachtów przeznaczona dla dzieci i młodzieży do 15 lat. To właśnie od niej najmłodsi adepci żeglarstwa na całym świecie zaczynają swoją przygodę z tym sportem. To jedna z najpopularniejszych klas regatowych na świecie, aktualnie zarejestrowanych na całym świecie jest około 200 000 łódek. Zdecydowana większość medalistów igrzysk olimpijskich w żeglarstwie zaczynała od żeglowania na Optimiście.
To też jedyna żeglarska klasa na świecie, w której mistrzostwa świata i Europy rozgrywane są nie tylko indywidualnie, ale też drużynowo.
Na czym polegają drużynowe regaty?
Regaty zespołowe polegają na wyścigach dwóch drużyn na jednej trasie. W każdej drużynie występuje po czworo żeglarzy. Punkty przyznawane są na takiej samej zasadzie jak chociażby w żużlu i na koniec wyścigu podliczane na podstawie miejsc zajętych przez wszystkich zawodników.
Regaty rozgrywane są na bardzo krótkiej trasie, a wyścig trwa około 10 minut. Żeglarze muszą bardzo dobrze „czytać” wiatr i wykazać się dużym kunsztem taktycznym.
Od eliminacji do czwórki najlepszych
Polskę na mistrzostwach Europy w Holandii reprezentowała czwórka: Emilia Paszek, Blanka Sójkowska, Jan Marjański (wszyscy AZS AWFiS Gdańsk) i Bartosz Żmudziński (Chojnicki Klub Żeglarski). Podopieczni trenerów Karola Jączkowskiego i Adama Paszka dobrze spisali się w pierwszej, kwalifikacyjnej części regat, w której na czternaście potyczek, mieli osiem zwycięstw i sześć porażek. Wygrali m.in. z silnymi żeglarsko reprezentacjami, jak Francja, Szwecja, Grecja, czy Turcja.
Dzięki temu, w finałowej fazie regat Polacy żeglowali w najlepszej Złotej Grupie, w której odnieśli trzy zwycięstwa i z czwartego miejsca awansowali do półfinału. W nim zmierzyli się z Chorwacją, której ulegli w fazie eliminacyjnej i która, jak burza przeszła przez Złotą Grupę wygrywając wszystkie swoje mecze.
Polski plan na Chorwację
- Wieczór spędziliśmy na przygotowaniu się do półfinału. Po analizie mieliśmy gotowy plan na Chorwację. Znaliśmy ich mocne i słabe punkty, a do rywalizacji podeszliśmy bez kompleksów - opowiada Karol Jączkowski, trener polskiej reprezentacji.
Pierwszy mecz półfinałowy polscy żeglarze kontrolowali od początku do końca. W drugim meczu półfinałowym role się odwróciły. Chorwaci dobrze wystartowali, Polacy naciskali, ale rywale ostatecznie doprowadzili do remisu.
- Stan meczu 1:1. Wyraźnie podbudowało to nastroje w drużynie przeciwnika. Wróciły okrzyki, radość i chęć zwycięstwa. Trzeci, decydujący mecz był jednym z najlepszych w naszym wykonaniu na tych mistrzostwach. Chłopaki od razu po starcie objęli prowadzenie w stawce, kontrolując jak się układa wynik. Tuż za nimi dwójka rywali i na kolejnych miejscach nasze dziewczyny, które odpierały wściekłe ataki rywala. Były w tym momencie najlepszą wersją siebie na tych mistrzostwach - komplementuje podopiecznych Karol Jączkowski.
Finał Polska - Włochy
W wielkim finale na Polaków czekała reprezentacja Włoch. Mimo ambicji biało-czerwonych, to rywale okazali się lepsi.
- Do finału przystąpiliśmy z wiarą w zwycięstwo. W pierwszym meczu, przy małym wietrze złapaliśmy kilka żółtych kartek. Rywal objął prowadzenie w wyścigu i już go nie oddał. Drugi wyścig to prowadzenie naszej drużyny. Włoska ekipa na ostatniej boi zajmowała trzy ostanie miejsca, ale ostatecznie odwrócili losy wyścigu. W finale nie dostajesz drugiej szansy, a błędy mają swoją cenę - podsumowuje Karol Jączkowski.
Srebrny medal drużynowych mistrzostw Europy to duży sukces polskiego żeglarstwa i przede wszystkim młodych żeglarzy, w tym trójki z Gdańska.