Sceneria nocy sprzyja zwiedzaniu - udowodniły to wcześniejsze odsłony Europejskiej Nocy Muzeów. Nie inaczej było i tym razem: z soboty na niedzielę 20/21 maja 2017 r. Tysiące gdańszczan i turystów poszły "w miasto" mimo dość chłodnej i wietrznej pogody. Co bardziej ambitni mieli w planach zwiedzenie kilku muzeów w ciągu kilku godzin. - Na co dzień nie zawsze jest na to czas, żeby z całą rodziną odwiedzić muzeum. To jedyna taka okazja - mówią zwiedzający.
Wiele muzeów cieszyło się wielkim zainteresowaniem - w kolejce do wejścia trzeba było spędzić co najmniej godzinę. Twierdza Wisłoujście - ku radości pracowników i członków grup rekonstrukcyjnych, którzy dbali o historyczny nastrój - przeżywała oblężenie. Co godzinę strzelano z armaty na wiwat.
Byliśmy z kamerą - nie tylko tam. Zapraszamy na nocny spacer po kilku urokliwych miejscach w Gdańsku.
A jakie były początki Europejskiej Nocy Muzeów?
Historia imprezy Zaczęło się u naszych zachodnich sąsiadów. Pierwsza Noc Muzeów (Lange Nacht der Museen) miała miejsce w styczniu 1997 w Berlinie. Cieszyła się dużym powodzeniem i właśnie z tego powodu zaczęły powstawać podobne imprezy w innych miastach, m.in. pod nazwą Nuit Blanche w Paryżu i Museums-n8 w Amsterdamie. Obecnie organizuje je ponad 120 miast Europy. W Polsce pierwszą Noc Muzeów zorganizowano w 2003 w poznańskim Muzeum Narodowym. Przełom nastąpił rok póżniej, kiedy to swoje pierwsze Noce Muzeów zorganizowały Kraków i Warszawa. Podczas pierwszej edycji w stolicy do muzeów wybrało się 16 tysięcy osób. Jak mówią entuzjaści tej imprezy to jedyna w roku i niepowtarzalna okazja, żeby zobaczyć muzealna ofertę, często nie wystawiane dotąd zbiory, premierowe pokazy, wernisaże, happeningi, niedostępne na co dzień zakamarki, poznać tajemnice i sekrety zza kulis muzeów i galerii. |