Co czeka Lechię?
Zacznijmy od kalendarza. Lechia gra trzy mecze wyjazdowe w siedem dni:
- Pogoń Szczecin - niedziela, 21 września, godz. 14.45;
- Pogoń Grodzisk Mazowiecki w Pucharze Polski (mecz na stadionie w Pruszkowie) - środa, 24 września, godz. 15.15;
- Korona Kielce - sobota, 27 września, godz. 14.45.
Czy Lechia da radę? - Damy radę! To w końcu nasza praca - śmieje się pomocnik Lechii Rifet Kapić.
Trener John Carver opowiada, jak drużyna przygotowuje się do tego maratonu: - Mamy trzy mecze na wyjeździe i musimy dobrze zarządzać czasem. Chcemy rywalizować w każdych rozgrywkach. Na pewno będziemy grali naszą najsilniejszą jedenastką i w lidzie i Pucharze Polski. Granie trzech meczów wyjazdowych to nie jest komfortowa sytuacja. Po meczu pucharowym nie wracamy do Gdańska - w Warszawie będziemy się przygotowywać do meczu z Koroną. Weźmiemy tam hotel i tam będziemy też trenować.
Doświadczony Chorwat wzmacnia Lechię w defensywie
Rodin znaczy spokój
John Carver nie mógł się nachwalić nowego nabytku Lechii, chorwackiego obrońcy Mateja Rodina, który w męski sposób dyrygował obroną Lechii w meczu z GKS-em Katowice.
- Matej to lider na boisku i w szatni. Potrafi dyrygować młodszymi kolegami. Potrzebowaliśmy kogoś takiego. To na pewno daje nam więcej spokoju, pewności siebie i ułatwia nam zarządzanie meczem. Kiedy grał, stałem na linii i czułem, że nie stracimy bramki. Miło jest stać przy linii i czuć, że kontrolujesz mecz. Ten spokój z boiska, który wniósł Rodin, udziela się ławce trenerskiej. Mam nadzieję, że będzie tak dalej - powiedział trener biało-zielonych.
Odniósł się też do zmian w Pogoni Szczecin. Posadę stracił tam właśnie pierwszy trener Robert Kolendowicz. W meczu z Lechią drużynę poprowadzi jego asystent Tomasz Grzegorczyk.
John Carver: - Robert (Kolendowicz) to świetny młody polski trener. Moim zdaniem jest ofiarą własnego sukcesu. Przecież w zeszłym sezonie Pogoń skończyła ligę na czwartym miejscu i grała w finale Pucharu Polski. Grała dobry futbol. A teraz są na 9. miejscu i Robert został zwolniony! Przykro mi z jego powodu, ale taki jest futbol i taka jest niestety nasza praca.
Trener biało-zielonych odniósł się także do decyzji PKOl o podtrzymaniu kary dla Lechii Gdańsk. Powiedział: - Tydzień temu mieliśmy minus pięć punktów i w tym tygodniu dalej mamy minus pięć punktów. Nic się więc nie zmieniło. Nie ma to dla nas znaczenia. Robimy swoje i dalej walczymy, by wydostać się ze strefy spadkowej.