W niedzielne popołudnie, 24 listopada, stowarzyszenia i ruchy młodzieżowe zaprotestowały w sercu Gdańska przeciwko niewydolności polskiego systemu opieki psychiatrycznej. „Marsz dla zdrowia psychicznego” przeszedł ulicami Śródmieścia - spod Dworu Artusa na plac Solidarności. Była to wspólna inicjatywa aktywistów ze Strajku Uczniowskiego, Młodych ponad Podziałami i Trójmiejskiego Strajku Klimatycznego skupionych pod sztandarami Młodej Zarazy, a także Młodych Razem i Młodych Razem Pomorze - członków i sympatyków Partii Razem. W akcji uczestniczyło kilkadziesiąt osób.
- Polska opieka psychiatryczna znajduje się w opłakanym stanie. W szpitalach i na oddziałach jest więcej pacjentów niż miejsc, a lekarzy wcale nie przybywa. Brakuje funduszy na zapewnienie wszystkim opieki i bezpieczeństwa, których bardzo potrzeba przy leczeniu chorób psychicznych. W gdańskim szpitalu na Srebrzysku sytuacja jest na tyle krytyczna, że grozi zamknięciem jednego z niewielu oddziałów dla młodzieży w Polsce. Tym samym może doprowadzić do większej śmiertelności wśród młodych ludzi. Pamiętajmy, choroby psychiczne są chorobami śmiertelnymi. Tak samo jak choroby fizyczne, nie leczone doprowadzają do tragedii. My, młodzi, chcemy pokazać, że sytuacja pacjentów oddziałów psychiatrycznych nie jest nam obojętna. Przypominamy, że każdy członek społeczeństwa może w pewnym momencie życia potrzebować takiej pomocy. Chcemy, aby wszyscy bez wyjątku mogli liczyć na pomoc i godną opiekę w sytuacjach kryzysowych, która na razie nie jest nam zapewniana. Solidaryzujemy się również z pracownikami szpitali psychiatrycznych, których praca i wsparcie jest niedoceniana społecznie i finansowo - deklarowali uczestnicy marszu.
I