Sąsiedzi w tabeli w walce o lepsze miejsce przed play-off
Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało jeszcze sporo meczów, ale każdy ma znaczenie, szczególnie przed fazą play-off. Im wyższe miejsce w tabeli, tym teoretycznie łatwiejszy (mniej groźny) rywal w walce o strefę medalową.
Przed starciem z Bogdanką LUK Lublin (w ramach 20. kolejki PlusLigi), siatkarze Trefla zajmowali piąte miejsce w tabeli (36 punktów), o dwa wyprzedzali właśnie środowych rywali, z którymi w pierwszej rundzie przegrali na wyjeździe 2:3.
Najbardziej karcił Damian Schultz
Gdańszczanie w rewanżu zaczęli dobrze, prowadzili punktem, czasem dwoma. Stracili prowadzenie przy stanie 7:8. Gdy było 11:14 trener Igor Juricić poprosił o czas. Nie pomogło. Przy stanie 19:21 na parkiet - a dokładnie na pole zagrywki wszedł - 20-letni Alaksey Nasevich, który w tym sezonie serwował już z prędkością ponad 120 km/h. Teraz zaczął od asa serwisowego (20:21), następny serwis posłał w siatkę (20:22) i wrócił na ławkę rezerwowych.
Pierwszego seta gospodarze oddali do 23, drugiego do 24, choć w nim po dwóch asach serwisowych Nasevicha był remis 23:23.
Najbardziej dał się we znaki Damian Schulz, były zawodnik Trefla, który pięknie się w Gdańsku rozwinął pod okiem trenera Andrei Anastasiego (w latach 2014-2018), który trafił potem do reprezentacji Polski i wywalczył w 2018 roku tytuł mistrza świata. W środę, 7 lutego, w Ergo Arenie w pierwszej partii był praktycznie bezbłędny w ataku, zdobył aż 10 punktów.
Trefl odrabia straty, Nasevich MVP
W trzeciej odsłonie Trefl odzyskał prowadzenie na 6:5. Trener Juricić korzystał z kolejnych w tym meczu rezerwowych: Lukasa Kampy, Karola Urbanowicza, potem jeszcze Piotra Orczyka. To były bardzo dobre wybory, bo każdy z nich punktował. Oczywiście super bohaterem w gdańskiej ekipie stał się Aleks Nasevich, urodzony w Grodnie siatkarz, mający polski i białoruski paszport, młodzieżowy reprezentant Polski. Trefl systematycznie "odjeżdżał", było 15:11, skończyło się na 25:17.
W kolejnym secie nie było dobrze. 4:7, 7:12, 13:17. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięli Orczyk i Nasevich, po asie tego pierwszego gdańszczanie odzyskali prowadzenie. 20:19. Z kolei po bloku Nasevicha było 2:2 w setach.
W tie-breaku niepewnie było tylko na początku, gdy z 4:1 zrobiło się 4:4. Skończyło się na 15:10 i 3:2 dla Trefla. Dwa punkty do tabeli dopisali gdańszczanie (38 pkt), Bogdanka LUK - jeden (35).
MVP spotkania zasłużenie został Nasevich, który zdobył 26 punktów, miał aż 7 asów serwisowych.
W niedzielę, 11 lutego, Trefl podejmuje PGE GiEK Skrę Bełchatów. Początek spotkania o godz. 17:30.
Trefl Gdańsk - Bogdanka LUK Lublin 3:2 (23:25, 24:26, 25:17, 25:23, 15:10)
Trefl: Sawicki 13, Niemiec 12, Sasak 9, Martinez Franchi 9, Zaleszczyk 5, Droszyński 1, Koykka (l.) - Nasevich 26, Orczyk 7, Urbanowicz 5, Kampa 1
Bogdanka LUK: Schulz 21, Ferreira 17, Brand 11, Nowakowski 9, Kania 2, Komenda 0, Hoss (l.) - Hudzik 4, Malinowski 2, Wachnik 1, Krysiak 0
Piotr Orczyk nadal w Treflu
Przed spotkaniem z Bogdanką LUK, gdański klub poinformował, że przedłużył kontrakt na kolejny sezon 2024/2025 z Piotrem Orczykiem.
Przyjmujący dołączył do Trefla w sezonie 2022/2023, po dwóch latach gry w Aluronie CMC Warcie Zawiercie. Dopiero w tym sezonie mógł w pełni pokazać swoje umiejętności, ponieważ rok wcześniej, w jednym z pierwszych meczów zerwał więzadło w prawym kolanie. Kontuzja ta wykluczyła go z gry na wiele miesięcy, jednak przez cały ten czas pozostawał on pod opieką wykwalifikowanego sztabu gdańskiej drużyny. Indywidualnie pracował z fizjoterapeutą Piotrem Ślugajskim i trenerem przygotowania fizycznego Wojciechem Bańbułą i to właśnie pod ich czujnym okiem wracał do pełnej sprawności.
Od początku tego sezonu Piotr Orczyk prezentuje znakomitą formę i wielu spotkaniach był liderem zespołu.
- Bardzo się cieszę, że kolejny sezon rozegram w Gdańsku. Pamiętam i nadal jestem wdzięczny za to, że kiedy zerwałem więzadła w kolanie w poprzednim sezonie, mogłem liczyć na wsparcie i opiekę ze strony klubu. To zaufanie, jakim zostałem obdarzony spowodowało, że postanowiłem przedłużyć kontrakt. Tym samym, chcę kontynuować swoją misję w gdańskim zespole oraz dać drużynie i gdańskim kibicom wszystko co najlepsze z mojej strony – mówił Piotr Orczyk.