Przegrywali do przerwy czterema bramkami
Gra przeciwko tuzom światowej piłki ręcznej i reprezentantom swoich krajów, a tacy są w składzie Łomży Industria Kielce, nie sparaliżowała drużyny Torus Wybrzeże. W ataku gdańszczanie popełniali błędy, za to obrona z Miłoszem Wałachem w bramce prezentowała się bardzo dobrze.
W 17. minucie trafił Jakub Powarzyński i było 5:6. Fani gdańskiej siódemki zebrani w hali AWFiS ciągle liczyli na niespodziankę. Jednak ławka rezerwowych Łomży Industrii ma olbrzymią jakość i każda zmiana u mistrzów Polski dawała im nowe możliwości. Świetnie spisywali się reprezentanci Francji: Dylan Nahi i Nicolas Tournat. Po pierwszej połowie gospodarze tracili do rywali cztery gole (9:13).
Mecz przegrali różnicą dziewięciu goli
W drugiej połowie mistrzowie Polski podkręcili tempo i gdy w 40. minucie trafił Nedim Remili, gdańszczanie przegrywali 11:20. Gracze Torus Wybrzeże mimo niekorzystnego wyniku, starali się dotrzymać kroku kielczanom, którzy w tym sezonie raz zdobyli 35 bramek, a w pozostałych meczach ponad 40. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 20:31.
Torus Wybrzeże Gdańsk - Łomża Industria Kielce 20:31 (9:13)
Torus Wybrzeże: Wałach, Poźniak - Jachlewski 6, Powarzyński 5, Papina 2, Woźniak 2, Stępień 2, Zmavc 1, Davidović 1, Papaj 1, Milicević, Kosmala, Pieczonka, Tomczak
Łomża Industria: Kornecki, Wolff - Remili 9, Tournat 6, Nahi 5, Moryto 4, Wiaderny 4, Sićko 2, Dujshebaev, Sanchez Migallon, Olejniczak, Paczkowski, Thrastarson
za: wybrzeze-gdansk.pl
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU