• Start
  • Wiadomości
  • Salon Młodopolski. Tomasz Terlikowski: Kościół jest głęboko podzielony, bardziej niż chce pokazać

Salon Młodopolski. Tomasz Terlikowski: Kościół jest głęboko podzielony, bardziej niż chce pokazać

Czy możemy mówić o głębokim kryzysie Kościoła katolickiego? Jakie są przyczyny odchodzenia coraz większej liczby ludzi z Kościoła i jakie będą tego skutki? Czy polski Kościół to o. Rydzyk? O tym rozmawiało troje czołowych publicystów, którzy zajmują się tematyką katolicyzmu w kraju i we współczesnym świecie: dr Tomasz Terlikowski, ks. prof. Andrzej Kobyliński i red. Zuzanna Radzik, podczas 72. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego. Spotkanie prowadziła Małgorzata Rybicka.
10.12.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Goście 42. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego. Od lewej: ks. prof. Andrzej Kobyliński, red. Zuzanna Radzik, dr Tomasz Terlikowski
Goście 72. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego. Od lewej: ks. prof. Andrzej Kobyliński, red. Zuzanna Radzik, dr Tomasz Terlikowski
mat. organizatora

Tematem 72. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego, który odbył się online w czwartek, 10 grudnia, był kryzys Kościoła katolickiego. W dyskusji zatytułowanej „Co nas czeka po ciemnej nocy Kościoła polskiego?” goście - największe autorytety w kraju, zajmujące się tematyką katolicyzmu - komentowali ostatnie wydarzenia w kraju. Odnieśli się między innymi do głośnych słów redemptorysty, ojca Tadeusza Rydzyka, podczas urodzin Radia Maryja, dotyczących bp. Edwarda Janiaka.

- Jest to Kościół głęboko podzielony. To nie jest nowe zjawisko, ale w tej chwili widzimy ten podział, i widzimy, że on jest dużo głębszy, niż Kościół chciałby to pokazać - zaznaczył Tomasz Terlikowski - doktor filozofii, publicysta oraz pisarz. - Słów ojca Tadeusza Rydzyka, słów skandalicznych, poza arcybiskupem Andrzejem Dzięgą, słuchał drugi garnitur biskupów, w tym pewna część biskupów już emerytowanych. Zareagowało tylko kilku, w tym jeden, który był tam w czasie wypowiadania tych słów - biskup toruński Wiesław Śmigiel. Poza tym jednoznacznie wypowiedzieli się ksiądz prymas i arcybiskup Grzegorz Ryś. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie było na tych uroczystościach arcybiskupa Gądeckiego, ani nawet arcybiskupa Jędraszewskiego, który mógłby się wydawać człowiekiem bliskim Radiu Maryja.

Innym ważnym zjawiskiem dającym się zaobserwować obecnie w polskim Kościele zdaniem Tomasza Terlikowskiego jest milczenie. Publicysta wyraził zdziwienie, że po takiej sytuacji duchowni nie zabrali głosu - dyskusja rozgorzała za pośrednictwem mediów i w internecie, niejako bez udziału samego Kościoła. Gość 72. Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego zauważył, że biskupi podzielili się według dwóch stanowisk: jedni odcięli się od słów o. Rydzyka, inni nabrali wody w usta - tych jest zdecydowana większość.

- Nawet jeżeli kogoś interesuje tylko wizerunek, a nie dobro ofiar, to o. Rydzyk wizerunkowo podkłada bombę pod strategię załatwiania tej sprawy. A przede wszystkim obraża ofiary i tych, którzy doprowadzili do rozliczeń pewnych kwestii. Bez filmu braci Sekielskich nie byłoby kary dla bp. Janiaka. Jeśli ktoś sądzi, że Stolica Apostolska zaangażowała by się w wyjaśnienie tej sprawy, gdyby nie film, to jest głęboko naiwny. Nic by się nie wydarzyło, gdyby nie te dwa filmy, w obu których bp Janiak występuje - przypomniał Tomasz Terlikowski.

Red. Zuzanna Radzik - teolożka i publicystka, która od 17 lat współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym” mówi wprost: mamy tchórzliwych biskupów. Jej zdaniem znamiennym jest, że w ostatnim czasie można zaobserwować wzmożoną potrzebę rozmowy, również po stronie zainteresowanych, na temat kryzysu zaufania do Kościoła.

- Ostatnie kilka lat to fala obnażania, jak rzeczy w Kościele działają, zwłaszcza w kwestii przestępstw seksualnych wobec nieletnich i osób zależnych od Kościoła. Tu mamy szereg przykładów z Polski i z zagranicy. To szerszy problem dotyczący struktury władzy w Kościele. U nas niewiele z tą strukturą dyskutowaliśmy do tej pory - zauważa red. Zuzanna Radzik. - Obnażono brutalność władzy w Kościele w Polsce, a biskupi boją się odezwać. To jest zmowa milczenia, co mogliśmy obserwować przy okazji sprawy bp. Janiaka. Biskupi nie czuli się w obowiązku tłumaczyć nam, co się dzieje, nie mówiąc o skrytykowaniu kolegi i obronie tych, których napada w tym liście.

Ks. prof. Andrzej Kobyliński - duchowny katolicki, filozof i etyk, nie ukrywał, że rzeczywiście można w tej chwili mówić o „ciemnej nocy Kościoła katolickiego w Polsce”, a kryzys dotyczy także Kościoła w krajach zachodnich. Natomiast są na świecie obszary, gdzie daje się dostrzec ożywienie religijne, czyli desekularyzację - nie można więc mówić o kryzysie w rozumieniu globalnym.

Nie zmienia to faktu, że w Polsce coraz częściej dokonujemy aktu apostazji - jeśli nie fizycznie, to mentalnie, tzn. jeśli nawet nie dopełniamy formalności, to bardzo wielu ludzi w różnym wieku rozpoczyna proces wychodzenia z Kościoła na własną rękę - nie chodząc na msze, nie utożsamiając się z jego naukami, odcinając się emocjonalnie.

- Liczba tych, którzy zaczynają traktować Kościół katolicki jako coś nieistotnego, gwałtownie wzrasta. To nowy, galopujący proces w naszym kraju - uważa ks. prof. Andrzej Kobyliński. Jednocześnie dodał, że cieszy się, że poziom obojętności wobec grzechów Kościoła się zmniejsza, bo jeszcze dwie dekady temu było to niemożliwe. - Kiedy pod koniec lat 90. i na początku lat 2000 zaczynałem w środowisku kościelnym czy akademickim zwracać uwagę na to, w jakim stanie jest Kościół katolicki w Polsce - chodzi o pedofilię i inne problemy - zacząłem powoli tracić prawie wszystkich znajomych. To zawsze całkowity ostracyzm. Cieszę się, że to się trochę zaczyna zmieniać.

Nagranie rozmowy można obejrzeć na Facebooku Europejskiego Centrum Solidarności.

 

TV

"Przydarzyła nam się Solidarność"