Początek od strony Wrzeszcza
Na pierwszy ogień poszło skrzydło od strony Wrzeszcza. W listopadzie br., podczas prac dziennych, kawałek po kawałku rozebrano przęsło znajdujące się nad pasem zieleni. Kiedy pole robót dotarło do al. Rzeczypospolitej, nad pasy ruchu i w bliskość przystanków tramwajowych, konieczne było przejście w tryb rozbiórek nocnych. Od 1 grudnia prace związane z rozbiórką starej kładki na Zaspie toczą się więc 24 godziny na dobę.
- Chodzi przede wszystkim o to, aby utrzymać komunikację tramwajową. Z powodu prac w nocy pasy w kierunku Wrzeszcza są całkowicie wyłączane z ruchu od godziny 22:00 do godziny 5:00 - przypomina Aneta Niezgoda, rzecznik prasowa Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - Póki co prace idą zgodnie z planem.
Pierwsza część zniknie do świąt
Wykonawca jednocześnie przygotowuje się do przejścia z rozbiórkami na drugą stronę tej samej “nitki” kładki - nad pasem zieleni i jezdnią w kierunku Żabianki. Tutaj demontaż konstrukcji rozpocznie się ok. 15 grudnia. Kiedy działania zbliżą się nad jezdnię, nastąpi lustrzane odbicie obecnej nocnej organizacji ruchu.
- Rozbiórki na tej części kładki planujemy zakończyć do świąt - mówi Aneta Niezgoda. - Poza fragmentem przebiegającym nad linią tramwajową, ponieważ w tym miejscu nocne prace będą prowadzone na przełomie grudnia i stycznia.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII:
Bezpieczne diamentowe liny
O specyfice nocnych prac rozbiórkowych mówi Paweł Piński, kierownik projektu. Stoimy na fragmencie kładki, która pozwala dotrzeć z ul. Dywizjonu 303 do przystanków tramwajowych, pod nami, na placu, maszyny budowlane wyciągają potężnymi szczypcami stalowe zbrojenie z żelbetowej belki, a następnie kruszą beton w drobny gruz.
- To jedna z dziesięciu belek tworzących nawierzchnię przęsła kładki, która została rozebrana ostatniej nocy - tłumaczy Paweł Piński. - Jedna taka tabelka waży 20 ton. W nocy realizowane są podstawowe roboty rozbiórkowe, polegające na demontażu przygotowanych wcześniej elementów, właśnie takich belek. Podparte są one specjalnymi klatkami stalowymi i stopniowo cięte przy pomocy lin diamentowych. Jest to typowa metoda cięcia żelbetu, czasochłonna i trudna, ale jednocześnie bezpieczna. Pozwala kontrolować wszelkie potencjalne zagrożenia, czy to dla pracowników, czy dla użytkowników kładki - podkreśla Paweł Piński. - Jednocześnie będziemy się przygotowywać do budowy pierwszych dwóch z pięciu kładek.
Przypominamy - w miejsce wysłużonej kładki powstanie system pięciu nowych, które będą usytuowane na poziomie terenu. Rozwiązanie takie zlikwiduje barierę architektoniczną ułatwiając ruch pieszy, rowerowy jak również otworzy dostęp do przystanków tramwajowych z czterech stron tego rejonu osiedla Zaspa.
Kładka niżej 7 metrów. O wielkiej zmianie z jej projektantem