• Start
  • Wiadomości
  • Baśń jak z nut. Student Akademii Muzycznej napisał symfonię dla dzieci

Baśń jak z nut. Student Akademii Muzycznej napisał symfonię dla dzieci

- Zawsze uważałem, że muzyka, ale też szerzej - sztuka, powinna być dla ludzi. Nie tylko do nich docierać, ale do nich trafiać - mówi Szymon Janiszewski, autor “Symfonii Baśniowej”. - Przecież chodzi o przekazywanie emocji. Jeśli odbiorca nie jest w stanie przeżywać ich w zetknięciu z dziełem, to problem nie leży w nim - dodaje i opowiada o interaktywnym projekcie skierowanym nie tylko do dzieci.
22.07.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

koncertk (1)
Koncert "Symfonii Baśniowej" w Koszalinie
materiały prasowe

“Symfonia Baśniowa” to multidyscyplinarny projekt Szymona Janiszewskiego, zaledwie 21-letniego studenta Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki. Muzyk i kompozytor postawił sobie za punkt honoru stworzenie treści będącej połączeniem kilku sztuk, dodatkowo przeznaczonej dla najmłodszych odbiorców. Plan młodego muzyka na rozwijanie tego pomysłu jest długofalowy. Pomysł jest ambitny i realizowany z rozmachem - od książki połączonej z płytą po produkcję, którą można prezentować na żywo. 

Skąd wziął się ten pomysł? Szymon Janiszewski, jak przekonuje, jako twórca chce wychodzić poza stereotypowe ramy rodzinnej rozrywki.

- Wiem, że z perspektywy finansowej łatwiej byłoby tworzyć treści, spektakle i koncerty z rozmachem dla dorosłych. I że można byłoby na nich dobrze zarobić, w przeciwieństwie do tych dla najmłodszych. Ale to właśnie takie produkcje powinniśmy robić dla dzieci. Przecież to one są trzonem naszego społeczeństwa. Im powinniśmy poświęcać najwięcej uwagi. Od nich zaczynać edukację muzyczną i uwrażliwianie na sztukę - opowiada Janiszewski. 

Przypadek, który okazał się inspiracją

I to właśnie idea uwrażliwiania przyświecała młodemu muzykowi podczas tworzenia “Symfonii Baśniowej”. Szczególnie uwrażliwiania na to, jakie treści trafiają do najmłodszych odbiorców. Choć zadanie wydawało się karkołomne, artysta w duchu tej myśli postanowił zaproponować alternatywę dla wszechobecnej agresywnej rozrywki.

- W czasach gonitwy newsów i mediów społecznościowych totalnie przebodźcowani jesteśmy my, a co dopiero dzieci. Dlatego chciałem zaoferować im coś, co nie będzie jeszcze doładowywało dopaminy, a stanie się emocjonalnym ukojeniem. Bajkę z kolorowymi, ale stonowanymi ilustracjami, pozytywną opowieścią i muzyką w spokojnym tempie - opowiada. 

Janiszewski - zdjecie
Szymon Janiszewski - skrzypek i kompozytor
materiały prasowe

W efekcie powstała właśnie “Symfonia Baśniowa”, opowieść o młodym rycerzu mierzącym się z przeciwnościami losu. Najpierw zaczęła powstawać muzyka, ale to, że przybierze akurat formę symfonii, wcale nie było oczywiste. - Pierwsza część powstała przypadkiem, podczas telefonicznej rozmowy z tatą. Zawsze tak mam, że gdy dłużej wiszę na telefonie, a mam instrument pod ręką, staram się stworzyć jakąś melodię - wyjaśnia Janiszewski. 

Przypadkowa próba okazała się strzałem w dziesiątkę i zalążkiem dalszej pracy. - Melodia była na tyle radosna i skoczna, że nie mogłem jej się pozbyć z głowy. To była idealna melodia dla dzieci. Czułem, że muszę pociągnąć ją dalej i tu nie było już tak łatwo. Starałem się nawiązać do tego, co już powstało. Dlatego coraz bardziej byłem przekonany, że potrzebuję bardziej klasycznej formy. Ostatecznie, kiedy wiedziałem już, że to będzie symfonia wiedziałem też, że powinna wykraczać poza muzykę. 

Metropolitalna Opera Bałtycka jednak na Placu Zebrań Ludowych

Do kompozycji postanowił dołożyć tekst, w dodatku stylizowany i wierszowany. Z pomocą na tym etapie przyszła warszawska początkująca poetka, Aleksandra Wojtaś. Niedługo później pojawił się pomysł, by historię opatrzyć kolorowymi ilustracjami. - Zależało mi na tym, żeby każdą z nich stworzył inny grafik, tak, żeby dzieci mogły też poznać różne style malarskie - opowiada. Za oprawę graficzną odpowiedzialność wzięła Kinga Strzelecka.

1 ilu
Tak wyglądają ilustracje do "Symfonii Baśniowej"
materiały prasowe

Ambitne zadanie

“Symfonia Baśniowa” powstawała równocześnie na trzech płaszczyznach, ale to nie połączenie ich w całość wydawało się autorowi najtrudniejsze. Czego obawiał się najbardziej? Nagrania płyty, które było realizowane w zaskakującym tempie, bo zaledwie w dwa dni. Janiszewskiemu udało się zebrać najlepszych studentów z Akademii Muzycznych z Gdańska i Katowic, a także muzyków z Filharmonii i Opery Bałtyckiej. Na szczęście, zróżnicowane grono równie szybko pojęło zamysł młodego autora.

- Bez nich nic by się nie udało. Podobnie jak bez dyrygenta, pana Marcina Mirowskiego, który czuwał razem ze mną nad całością nagrań. Nie musiałem nikomu niczego wyjaśniać, dodatkowo tłumaczyć. Słyszałem za to z rozmów, że podobały im się moje kompozycje i rozwiązania - opowiada. 

Fakt, że symfoniczna kompozycja szybko spotkała się ze zrozumieniem, dodała młodemu autorowi wiary w projekt. - To znaczy, że ta muzyka równie dobrze trafi do ludzi. Na tym najbardziej mi zależy. Prawdę mówiąc, my muzycy sami sobie stwarzamy otoczkę wyższych, niedostępnych sfer, stwarzamy wrażenie, jakby wyjście do filharmonii czy opery było dla ludzi z wyższych sfer. A przecież to nieprawda. Pracujemy też po to, żeby dostarczać rozrywki. Tylko jak mamy jej dostarczać, stawiając wokół siebie wysoki mur? - dywaguje Janiszewski i dodaje, że jego zdaniem rolą artystów jest to, by wychodzić ze swoją twórczością do odbiorców, przy okazji przyczyniając się do ułatwiania edukacji muzycznej. - Czasy się zmieniają, więc muzyka też powinna się zmieniać. A my, zamiast się z tym kłócić, powinniśmy się dostosować - dodaje. 

koncert Koszalin 2
Młoda widownia na koncercie "Symfonii Baśniowej" w Koszalinie
materiały prasowe

Dlatego też, znowu, chce wyjść poza ramy klasycznej symfonii. Jak opowiada, projektowi mogą towarzyszyć spotkania z dziećmi, zarówno w salach koncertowych i szkołach. Razem z prelekcjami, pokazami slajdów, aktorską narracją - wszystko zależy od możliwości danego miejsca.  - Jestem po dwóch koncertach w Koszalinie. Po obu były spotkania i ze mną, i z orkiestrą. Było świetnie! Zdarzało się, że dzieci podchodziły i mówiły, że też chcą być “kompozytolami”. Ale mówiąc poważniej, mam po tych spotkaniach wiele przemyśleń. Wiem, że chciałbym stworzyć więcej takich projektów i że chcę poszukać nowej formy, albo tą formą się pobawić. 

Nie tylko cyfrowa Madonna z dzieciątkiem. Muzeum Gdańska digitalizuje

Więcej niż symfonia

To akurat dzieje się już teraz, bo w planach jest poszerzenie “Symfoni…” o kolejną sztukę. Na jej podstawie ma powstać balet.

- Prowadzę już rozmowy z Gdańską Fundacją Rozwoju Gospodarczego, która jest bardzo pomocna i zainteresowana tym, by projekt docierał jak najszerzej. Pracujemy wspólnie już nad baletem, który moglibyśmy wystawiać w Operze Bałtyckiej i Teatrze Miniatura - zaznacza kompozytor. Prace są już na tyle zaawansowane, że próby do baletu mogą ruszyć już jesienią. A to nie wszystko.

- Chciałbym dotrzeć z tym projektem do rodziców. Spotkania szkolne czy z przedszkolankami to nie wszystko. Zależy mi na tym, żeby pokazać, że ten koncert można zabrać ze sobą do domu - dodaje. 

1RGB
Tak wyglądają ilustracje do "Symfonii Baśniowej"
materiały prasowe

Apel do rodziców

Symfonii można posłuchać na różnych nośnikach. Zarówno na płycie CD, jak i na You Tube (dostęp do tej formy jest możliwy po zeskanowaniu kodu QR). Są też dwie wersje książki - podstawowa z płytą i rozbudowana, z zawartą partyturą, dzięki której można nie tylko słuchać muzyki, ale uczyć się czytania nut, czy spróbować odegrać określone partie w domu.

- Tak naprawdę “Symfonia Baśniowa” to nie tylko muzyka, nie tylko książka. To mój apel do rodziców o spędzanie więcej czasu z dziećmi. O wspólne czytanie, opowiadanie tej historii, poszerzanie jej. O snucie bajki przed snem. O budowanie więzi. W dzisiejszym zabieganym świecie tak trudno o wspólne chwile. Chciałbym to ułatwić, i rodzicom, i dzieciom - podsumowuje. 

“Symfonia Baśniowa” ukazała się nakładem wydawnictwa naukowego Sub Lupa, przy współpracy ze Stowarzyszeniem Polskich Muzyków Kameralistów. Jest dostępna na stronie wydawnictwa, jak również na www.szymonjaniszewski.pl. Nad wydawnictwem czuwa Gdańska Fundacja Rozwoju Gospodarczego, której Fundatorem jest InvestGDA. InvestGDA to strategiczny partner miasta Gdańska w zakresie rozwoju gospodarczego, przyciągania inwestycji i wspierania innowacyjnych sektorów przyszłości. Misją spółki jest tworzenie sprzyjających warunków do prowadzenia i rozwijania działalności gospodarczej w Gdańsku.

TV

“Chciałbym ‘mówić’ coraz mniej”