ZOBACZ ZAPIS DEBATY:
Historia, która napawa dumą
Debatę pt. “Nasza Solidarność. A to nam się udało” zorganizowało TVP Info. Transmisję z wydarzenia na żywo przeprowadziło gdansk.pl. Spotkanie prowadzili dziennikarze Katarzyna Kasia i Grzegorz Markowski.
Żona byłego przywódcy Solidarności i b. prezydenta RP wyznała, że okres strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. był dla niej najpiękniejszym okresem w życiu.
- Byliśmy pod stocznią faktycznie codziennie. I ja na przykład jak przyjeżdżałam, to serce się radowało. Jaka solidarność była międzyludzka, jakie było wspaniałe zrozumienie! Było czuć taką miłość, serdeczność. Taka prawdziwa solidarność. Choć jeszcze wtedy, jak strajk był, to nie wiedzieliśmy, że będzie się nazywać ta cała machina Solidarnością - wspominała Danuta Wałęsa.
31 sierpnia 1980: długopis Wałęsy zmienia Polskę i świat
Dominika Lasota, aktywistka Inicjatywy Wschód, przyznała, że historia ruchu “Solidarności” jest imponująca.
- To jest prawdopodobnie jedno z naszych największych osiągnięć jako narodu, że byliśmy w stanie zmobilizować się i to na taką skalę. Bardzo dużo myślę o tym, że to właśnie robotnicy, robotniczki, zwykli ludzie, po prostu, w pewnym momencie powiedzieli: "Dość, stop, zmieniamy ten system" - mówiła 23-latka.
Jaka lekcja na dziś?
Jej zdaniem jednocześnie, z tamtego międzyludzkiego wsparcia niewiele dziś pozostało.
- Ja się zastanawiam, gdzie podziała się ta solidarność, bo faktycznie 45 lat po tych wydarzeniach zdaje się, że że brakuje nam jej potwornie. Brakuje nam w kontekście kraju. Wolimy obserwować całą tą wojenkę między jednym obozem politycznym, a drugim obozem politycznym. Widzimy też brak solidarności, jak nasi rządzący, jak ludzie obecnie reprezentujący scenę polityczną, nie są w stanie potępić takich koszmarów, jak chociażby ludobójstwo, które dzieje się aktualnie w Palestynie, w Strefie Gazy, z rąk Izraela - powiedziała Dominika Lasota.
Uroczystości 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej
Żona Lecha Wałęsy zachęcała młodych ludzi do większej aktywności w życiu publicznym.
- Młodzi muszą się zorganizować w swoich grupach. My możemy podpowiadać, możemy wspierać, spotykać się, mówić, jak to było. Ale niestety musicie się sami organizować, bo ja jestem innym pokoleniem, inaczej patrzę, a wy też już inaczej patrzycie. Moim zdaniem, młodzi więcej wiedzą niż my. Teraz jest bardziej światłe społeczeństwo. Jak ja miałam 30 lat, co tam ja wiedziałam? Ja uwielbiam młodych ludzi, bo mnie dowartościowują tą swoją energią i emocjami - podkreśliła Danuta Wałęsa.
Solidarność inspiracją dla sąsiadów
W drugiej części debaty TVP Info wystąpili: prof. Ola Hnatiuk - pisarka, tłumaczka i popularyzatorka literatury ukraińskiej w Polsce, w latach 2006–2010 radca Ambasady RP w Kijowie oraz Paweł Łatuszka - białoruski polityk i dyplomata, bliski współpracownik Swietłany Cichanouskiej, kandydatki w wyborach na prezydenta Białorusi w 2020 r.
- W moim przekonaniu dziedzictwo solidarności jest ogromnie ważne przede wszystkim dla Polski. I wydaje mi się, że w Polsce zbyt mało się to docenia. Jeśli chodzi o Ukrainę, chciałabym powiedzieć, że w 1980 roku, a także później, po 1989 roku, Solidarność i Polska była wzorem i jednocześnie nadzieją. Nadzieją dla Ukraińców walczących o odzyskanie niepodległej Ukrainy i demokrację - powiedziała Ola Hnatiuk.
Zastrzegła jednak, że takie wartości jak solidarność, demokracja i pokój nie są dane nikomu raz na zawsze. - Wszyscy słyszeliśmy wielokrotnie: nigdy więcej. Mamy dziś wojnę w sercu Europy. Coraz częściej bagatelizujemy tę wojnę. Coraz częściej brak nam solidarności z walczącą Ukrainą. I to jest właśnie ostrzeżenie - dodała.
Brama nr 2 otwarta, ale plac podzielony! Sierpień po 45 latach
- Oczywiście dla nas Solidarność jest inspiracją, dla wszystkich Białorusinów. Ale zdajemy sobie sprawę, że tylko Białorusini mogą zmienić nasz kraj. Tylko my możemy wywalczyć tę wolność. Ale solidarność jest to słowo i gest i wsparcie, które jest strategiczne, ważne dla nas - mówił Paweł Łatuszka.
Wyraził też wdzięczność za zaproszenie do udziału w debacie. - Jestem w telewizji narodowej Polski i mogę mówić w imieniu Białorusinów walczących o wolność i demokrację. To już jest inspiracja, to jest znak solidarności - zaznaczył polityk.