Czy możliwy jest rozpad Rosji?
Łew Zacharczyszyn uważa, że rozpoczęta 24 lutego przez Rosję agresja wojenna, nie będzie trwała latami.
- Rosja ponosi bardzo poważne konsekwencje wojny. Widzimy np. spadek cen ropy naftowej. Padł też poważnie kurs rubla. I na pewno nie tylko Ukraina tutaj cierpi bardzo mocno. W Rosji zaczyna się proces, który bardzo trudno przebiega w tym kraju tj. reakcja na trumny, które płyną do Rosji. Liczę na to, że sytuacja wojenna i gospodarcza zmusi rosyjskie elity do jakiś bardziej aktywnych działań w stosunku do Putina - powiedział w programie Agnieszki Michajłow b. konsul Ukrainy w Gdańsku.
„Solidarni z Ukrainą”. Zobacz najnowsze murale, które powstały na murze PKM na Jasieniu
Zdaniem Zacharczyszyna, prezydent Rosji sam siebie zaprowadził w ślepą uliczkę. - Nie ma wyjścia, nie może się cofnąć i wytłumaczyć, dlaczego zaczął tę wojnę i nie może jej też skończyć zwycięsko. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłaby bardziej dogłębne zmiany - ocenił.
- Idealnym byłby rozpad Rosji, dezintegracja Rosji na oddzielne podmioty narodowe czy terytorialne. Takie procesy są już w Rosji, ale mało się o nich mówi. Nie są popularne, bo ta imperialna trucizna w mózgach Rosjan jest bardzo mocna. Ale to dla Rosji i świata byłoby optymalnym rozwiązaniem - stwierdził Łew Zacharczyszyn.
Na kogo w Polsce jest zły b. konsul Ukrainy?
Skrytykował też postawę niektórych polityków w Polsce, którzy rozbudzają antyukraińskie nastroje.
- Jestem zły na niektórych polityków polskich, ze skrajnej prawicy, którzy zaczęli takie projekty jak “stop ukrainizacji”. Dobrze, że to nie ma masowego charakteru, a jest raczej marginesem. Ale trzeba na to bardzo konsekwentnie odpowiadać. Nie można tego przemilczeć, bo to jest bardzo niebezpieczne. Dobrze wiemy, że wiele destrukcyjnych środowisk w Polsce i na całym świecie z lewackich i prawackich kierunków, jest finansowanych przez Rosją. A celem tego jest destabilizacja - mówił Łew Zacharczyszyn.
Co jest potrzebne, gdy dojdzie do kolejnej migracji Ukraińców?
B. konsul Ukrainy w Gdańsku nie ma wątpliwości, że jego ojczyzna wyjdzie zwycięska z wojny z Rosją.
- Kilka dni temu obchodziliśmy na Ukrainie rocznicę wielkiego głodu, podczas którego zginęło 5-7 milionów ludzi. To była ogromna tragedia, ale Ukraina podniosła się z tego. Wierzę, że Ukraina wyjdzie z tej wojny zwycięska i mocniejsza z tej wojny, choć cena, która za to zapłacimy jest straszna i ogromna. Mam wielką nadzieję, że zachodni sojusznicy będą z nami. Wszystko da się odbudować. Da się odbudować ludzkie wspólnoty, da się odbudować normalność, szkoły i uniwersytety - mówił gość programu “Jestem z Gdańska”.
Dodał, że w obliczu zbliżającej się nowej fali migracji obywateli Ukrainy do Polski potrzebne są już dobrze zorganizowane działania systemowe.
- Rozumiemy, że ta fala emocji i wsparcia, jakie były w pierwszych miesiącach, naturalnie mija. Teraz weszliśmy już w systemowy tryb współpracy na poziomie instytucji państwowych i pozapaństwowych - wyjaśnił Łew Zacharczyszyn.