Szczególna rola Gdańska
Zasysa odpady dryfujące po powierzchni wody – te, które dostały się do niej za sprawą człowieka, jak i biologiczne, a także pływające już pod lustrem wody. To ważne, bo zapobiega w ten sposób ich opadaniu na dno. Może pracować, napędzany elektrycznie, przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Tak pracuje PortBin – urządzenie przypominające wodny odkurzacz.
Druga już taka maszyna została zainstalowana w Marinie Szafarnia, a w planach Gdańskiego Ośrodka Sportu (GOS) jest wyposażenie tego reprezentacyjnego i newralgicznego, obciążonego wzmożonym ruchem wodnym akwenu, w trzy automatyczne kosze na śmieci.
Prezentacja urządzenia odbyła się podczas konferencji prasowej w środę, 19 listopada.
- Gdańsk coraz bardziej każdego roku zwraca się ku morzu i ku czystości. To co dla nas, gdańszczan jest szczególnie ważne, to czystość Bałtyku, w którym tak licznie kąpiemy się każdego sezonu, a także morsujemy zimą – mówił podczas wydarzenia Kamil Koniuszewski, dyrektor GOS. – Większość miast jest lokalizowana nad różnymi zbiornikami wodnymi, ale to Gdańsk, leżący w Delcie Wisły, ma szczególną odpowiedzialność. Przekop Wisły, Wisła Śmiała, Martwa Wisła, Motława, Radunia, Potok Oliwski. Tych rzek jest tak wiele, że starań nigdy dość – wymieniał Koniuszewski, wskazując na różne realizowane w mieście projekty, które mają na celu zarówno utrzymanie czystości na wodzie, jak i edukację oraz zwiększanie świadomości społecznej.
Prawie 100 kg śmieci. Podsumowanie akcji EkoKajak 2025
To projekty takie, jak Ekomarinas, Boatman czy EkoKajak, który polega na tym, że śmieci z Motławy oraz jej opływu wyławiają mieszkańcy podczas bezpłatnych spływów kajakowych. Każdego roku, jak mówił dyrektor GOS, rzeka jest lżejsza o 100-150 kg odpadów.
A ile może zebrać śmieci wodny odkurzacz?
- PortBin ma pojemność 40 litrów. Te śmieci, które wyławiamy – plastikowe, są dość lekkie, więc jest to około 2 kilogramów na dobę. Ale może pracować 365 dni w roku – wyjaśnia Ewelina Sasin, prezeska Agencji Ewesa i członkini społeczności Loży Przedsiębiorców.
Współpraca miasta i trzeciego sektora
PortBin został zakupiony i przekazany do Mariny Szafarnia w ramach dobrej współpracy GOS z NGO-sami, a konkretnie w tym przypadku – z Fundacją Ewesa.
- Misją fundacji jest maksymalizowanie pozytywnego wpływu biznesu na obszar środowiskowy i na obszar społeczny. Działamy w trzech filarach: ESG - Environment, Social and Governance. Przez działania środowiskowe jako fundacja rozumiemy dbanie o ekosystemy, o bioróżnorodność, a także o wodę. I przykładem tutaj jest dzisiejszy projekt i dzisiejsza inicjatywa – mówiła Karolina Olszanowicz, prezeska Fundacji Ewesa. - Natomiast Działając dla społeczności, wspieramy osoby w kryzysie i wspomagamy organizacje pomagające ludziom, a także zwierzętom. Natomiast mówiąc o etyce, transparentności, szeroko rozumianym ładzie, prowadzimy analizy, tworzymy raporty ESG, a także wydajemy podręczniki wzbogacone o najlepsze praktyki zrównoważonego rozwoju.
Fundacja, w ramach swojego projektu Fala Dobra, zebrała od przedsiębiorców ponad 133 tys. zł i zakupiła dwa urządzenia PortBin. Jeden został przekazany Gdańskowi, drugi – Szczecinowi.
- Ta współpraca doskonale pokazuje jak partnerstwo między sektorem publicznym a organizacjami pozarządowymi i biznesem może wspólnie i efektywnie działać na rzecz ochrony środowiska - powiedziała Anita Żebrowska, zastępczyni dyrektora GOS ds. infrastruktury i polityki wodnej.
Nie tylko czystość
Jak podkreśliła Anita Żebrowska, instalacja urządzenia PortBin to znacznie więcej niż tylko dbałość o czystość wody w marinie tu i teraz.
- Ta inicjatywa łączy ze sobą edukację poprzez podnoszenie świadomości ekologicznej z zastosowaniem nowoczesnych technologii. Dla naszych klientów – użytkowników Mariny Gdańsk, dla lokalnej społeczności, dla turystów oznacza to nie tylko bezpieczniejszą i czystszą przestrzeń, ale również zachowanie walorów przyrodniczych, które mają ogromne znaczenie dla ochrony ekosystemu wodnego i dbałości o zasoby naturalne – mówiła wicedyrektorka GOS.
Elektryczny Las... w Parku Reagana. Zasadzili go gdańszczanie
Inicjatywa wpisuje się także w szerszy kontekst działania na rzecz zrównoważonego rozwoju terenów i przestrzeni nadwodnych w Gdańsku, które wspierają aktywność fizyczną, turystykę, rekreację, sport czy gospodarkę wodną.
- Te działania to nie tylko inwestycja w teraźniejszość, tylko troska o to, by przyszłe pokolenia mogły cieszyć się czystymi i pięknymi terenami i akwenami wodnymi w granicach naszego pięknego miasta – podsumowała Żebrowska.
Gościem specjalnym wydarzenia był żeglarz, kapitan Roman Paszke, który zwrócił uwagę na podstawie swoich wieloletnich obserwacji, że postęp w świadomości społecznej związanej z ochroną środowiska jest już znaczący. Co ważne, obserwuje to w marinach, w których trenują żeglarstwo dzieci i młodzież.
- Mała rzecz, a cieszy – mówił żeglarz. – Mam nadzieję, że w tych marinach będą takie zbieracze śmieci obligatoryjnie po prostu wpisane w system.